Szukaj
W poprzednich dwóch częściach wzięliśmy na tapet i opisaliśmy drużyny Heynckesa oraz Flicka, ledwo zahaczając o jakiekolwiek porównania.
Historia Hansiego Flicka to doskonały materiał dla scenarzystów filmowych czy różnego rodzaju mówców motywacyjnych.
Maradona czy Pele? Messi czy Ronaldo? Małysz czy Stoch? W końcu sernik z rodzynkami czy bez? Do grona tych chyba nigdy nierozstrzygalnych jednoznacznie dylematów można dorzucić kolejny: bawarski tryplet Juppa Heynckesa z 2013 czy Hansiego Flicka z 2020?
Bawarczycy jako jeden nielicznych klubów od prawie 50 lat ciągle należą do europejskiej topu. W tym czasie znajdowały się w nim i z niego wypadały takie kluby jak Borussia Moenchengladbach, Nottingham Forest, Aston Villa, Ajax Amsterdam...
W poprzednim felietonie skupiłem się na działaniach transferowych włodarzy Bayernu, a w szczególności spróbowałem opisać mechanizmy stojące za oszczędnym wydatkowaniem pieniędzy.
Po obiecującym początku sezonu Bawarczycy wpadli w dołek, który znacznie osłabił pozycję Niko Kovaca.
Włodarze oraz kibice Bayernu od dłuższego czasu zadają sobie pytanie: czy istnieje życie po Robbery? Spowodowane jest to zarówno metryką, jak i podatnością na kontuzje skrzydłowych bawarskiego giganta