Wielkimi krokami zbliża się pierwszy ważny mecz w nowym sezonie − Bayern Monachium zmierzy się z Borussią Dortmund w Superpucharze Niemiec.
Już jutro czeka nas wielkie widowisko, albowiem wieczorem o 20:30 podopieczni Carlo Ancelottiego rozegrają swój pierwszy ważny mecz w nowym sezonie − stawką spotkania będzie Superpuchar Niemiec.
Rywalami mistrzów Niemiec będzie zdobywca Pucharu Niemiec z minionego sezonu, czyli Borussia Dortmund. Popularny „Der Klassiker" cieszy się ogromną popularnością nie tylko w Niemczech, ale i na całym świecie.
Choć obie ekipy w ostatnich spotkaniach towarzyskich nie prezentowały się zbyt dobrze, to jutrzejszego wieczoru możemy spodziewać się zupełnie innego meczu, zaś emocje i wielkie widowisko jest gwarantem.
Podobnie jak przed rokiem bój o Superpuchar Niemiec odbędzie się na obiekcie „Die Borussen", czyli Signal Iduna Park. Otwarty 2 kwietnia 1974 roku stadion w Dortmundzie jest w stanie pomieścić łączną liczbę 81,359 widzów.
#Supercup ausverkauft: @BVB gegen @FCBayern vor 81.360 Zuschauern https://t.co/qCvkarO3i9 pic.twitter.com/ffwbveF33Z
REKLAMA— BUNDESLIGA (@bundesliga_de) 4 sierpnia 2017
Fatalna passa Bayernu
Klub ze stolicy Bawarii z całą pewnością chciałby jak najszybciej zapomnieć o ostatnich spotkaniach towarzyskich, które mistrzowie Niemiec mieli okazję rozgrywać podczas tournee w Azji oraz ostatnie dwa pojedynki w ramach towarzyskiego turnieju „Audi Cup".
Bilans sześciu ostatnich spotkań Bayernu Monachium to pięć porażek (jedna po konkursie rzutów karnych) oraz zaledwie jedno zwycięstwo. Co więcej monachijczycy stracili w tym czasie aż 14 bramek, zaliczając przy tym 4 trafienia.
W ubiegłą środę „Duma Bawarii" po uprzedniej porażce z Liverpoolem w półfinale wspomnianego wyżej turnieju, w pojedynku o 3. miejsce zostali ograni przez SSC Napoli 2:0. Mimo wszystko nie można zapominać, że tamtego późnego popołudnia Carlo Ancelotti wystawił drugi garnitur, składający się w dużej mierze z samych juniorów.
− Rozumiem zachowanie kibiców i ich gwizdy. Przegraliśmy wiele spotkań w okresie przygotowawczym i mieliśmy spore problemy. Będziemy ciężko pracować na to, aby w przyszłym spotkaniu kibice nagrodzili nas oklaskami a nie gwizdami − powiedział po meczu Ancelotti.
Borussia jak Bayern
Podopieczni Petera Bosza podobnie zresztą jak zawodnicy „Gwiazdy Południa” nie mogą mówić raczej o udanym lecie. Choć piłkarze klubu z Zagłębia Ruhry rozegrali mniej sparingów od swoich rywali z Monachium, to mimo wszystko postawa BVB w tych spotkaniach nie napawała zbyt dużym optymizmem.
Dortmundczycy również odbyli tournee po Azji, gdzie przyszło im grać między innymi z AC Milanem – w porównaniu do „Bawarczyków” Borussia pokonała Milan aż 3:1. Po przyjeździe do kraju BVB rozegrało jeszcze trzy spotkania – z doskonale nam znanym Bochum, z Espanyolem oraz z Atalantą Bergamo.
Z całą pewnością nie było to dobre zawody w wykonaniu podopiecznych Bosza – w pojedynku z Bochum padł remis 2:2, podczas gdy w starciu z Espanyolem oraz Atalantą Bergamo „Die Borussen” ponieśli porażkę 1:0.
− Jesteśmy nieco rozczarowani, że nie udało nam się wygrać dwóch poprzednich pojedynków. Lepiej czulibyśmy się zwyciężając. Mimo wszystko wykonaliśmy dobrą robotę na obozie szkoleniowym – powiedział po meczu z Atalantą opiekun BVB.
REKLAMA
Pojedynki, które elektryzują cały glob
Historia rywalizacji pomiędzy Bayernem Monachium a Borussią Dortmund jest niezwykle bogata. Do tej pory mogliśmy już oglądać łączną liczbę 108 pojedynków pomiędzy obiema drużynami.
O wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się mistrzowie Niemiec, którzy wygrali łącznie 50 spotkań, podczas gdy 29-krotnie lepsi okazywali się piłkarze z Zagłębia Ruhry – jak łatwo policzyć pozostałe 29 pojedynków kończyło się remisami.
W ostatnich miesiącach podopieczni Carlo Ancelottiego dwukrotnie mieli okazję sprawdzić się w boju z Borussią – 8 kwietnia monachijczycy w świetnym stylu rozbili BVB aż 4:1, zaś ponad twa tygodnie później w arcyważnym starciu półfinałowym Pucharu Niemiec lepszy okazał się zespół prowadzony wówczas jeszcze przez Thomasa Tuchela.
Ostatnie sześć spotkań:
24 kwiecień 2017 |
Bayern Monachium 2:3 Borussia Dortmun |
8 kwiecień 2017 |
Bayern Monachium 4:1 Borussia Dortmund |
19 listopad 2016 |
Borussia Dortmund 1:0 Bayern Monachium |
14 sierpień 2016 |
Borussia Dortmund 0:2 Bayern Monachium |
21 maj 2016 |
Bayern Monachium *0:0 Borussia Dortmund |
5 marzec 2016 |
Borussia Dortmund 0:0 Bayern Monachium |
Na uwagę zasługuje również fakt, iż na korzyść zawodników klubu ze stolicy Bawarii przemawia bilans bramkowy – mowa jest bowiem o 197 strzelonych bramkach oraz 136 straconych. Skoro o bramkach mowa, to „Bawarczycy” w sześciu ostatnich spotkaniach zdobyli łącznie 8 bramek oraz stracili przy tym pięć.
Jutrzejszy mecz jest bardzo ważny dla obu zespołów – zwłaszcza dla piłkarzy Bayernu, którzy chcą zadośćuczynić kibicom za ostatnie porażki i udowodnić swoją wartość na boisku walką, ambicją i charakterem.
− Rozumiem zachowanie kibiców i ich gwizdy. Przegraliśmy wiele spotkań w okresie przygotowawczym i mieliśmy spore problemy. Będziemy ciężko pracować na to, aby w przyszłym spotkaniu kibice nagrodzili nas oklaskami a nie gwizdami – powiedział nie tak dawno Ancelotti.
Felix Zwayer poprowadzi zawody
Arbitrem nadchodzącego wyjazdowego starcia Bayernu z ekipą BVB będzie Felix Zwayer. Do tej pory 36-letni agent nieruchomości prowadził w swojej karierze 25 spotkania z udziałem zawodników „Gwiazdy Południa”.
Po raz ostatni Zwayer miał możliwość prowadzenia spotkania Bayernu 29 kwietnia 2017 roku, kiedy to mistrzowie Niemiec grali na wyjeździe z drużyną „Wilków”. Tego wieczoru podopieczni Carlo Ancelottiego rozbili Wolfsburg 6:0 i przypieczętowali swój 27. tytuł mistrzowski Niemiec.
36-letni niemiecki arbiter cieszy się sporą renomą nie tylko na krajowym podwórku, ale i na międzynarodowej arenie – dla przykładu w minionym sezonie Felix Zwayer miał okazję sędziować sześć meczów w europejskich rozgrywkach (po trzy spotkania w Lidze Europy i Lidze Mistrzów).
Jutrzejszego wieczora pomagać mu będą Schiffner (Konstanz) oraz Gittelmann (Gauersheim). Z kolei czwartym oficjalnym sędzią wybranym przez władze DFL jest doskonale nam znany Sascha Stegemann z Niederkassel.
Starcie dwóch najlepszych snajperów
Jutrzejszego wieczoru uwaga będzie w dużej mierze skupiona także na grze i formie Roberta Lewandowskiego i jego największego rywala w niemieckiej Bundeslidze, czyli Aubameyanga, który w minionym sezonie "wytargał" Polakowi tytuł króla strzelców w ostatniej kolejce ligowej.
Obaj zawodnicy od wielu miesięcy toczą ze sobą zawziętą walkę, zaś ich obecność na boiskach jest zawsze gwarantem wielkiego widowiska i dużej ilości zdobywanych bramek.
Cały piłkarski świat zastanawia się nie tylko w jakiej formie znajduje się obecnie Robert Lewandowski, ale jak zagra Pierre-Emerick Aubameyang, który przecież nie tak dawno temu był głośnym tematem sagi transferowej związanej z jego ewentualnym przejściem do Chin.
Jeśli mielibyśmy porównać dorobek obu panów w niemieckiej Bundeslidze, to nasz rodak w 227 rozegranych pojedynkach ligowych ustrzelił łącznie 151 bramek i zaliczył 49 asyst, podczas gdy "Auba" w 128 spotkaniach zdołał ustrzelić już 85 bramek oraz dołożył do tego 19 asyst.
Obaj panowie odznaczają się nie tylko ciągiem na bramkę, zabójczym instynktem strzeleckim, ale i także wysokim poziomem umiejętności oraz wolą walki do samego końca − możemy być pewni, że w sobotę wieczorem czeka nas pojedynek nie tylko dwóch wielkich zespołów, ale przede wszystkim dwóch gladiatorów, czyli Roberta i Pierra.
Okiem eksperta, czyli Michał Trela dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Michała Treli − dziennikarzem „Przeglądu Sportowego”, „Sportu”, serwisu „Bundesliga.onet.p”l i – co najważniejsze – byłym współpracownikiem „Kickera”.
– Tak się tego lata ułożyła sytuacja w obu drużynach, że już w pierwszym meczu sezonu Bayern Monachium i Borussia Dortmund będą pod presją. Tyczy się to zwłaszcza Bawarczyków, których przygotowania były dalekie od idealnych, a wyniki sparingów mają prawo niepokoić. Bayern nie jest przyzwyczajony do regularnego przegrywania. Nawet w sparingach.
Plaga kontuzji dodatkowo utrudni mistrzom Niemiec zadanie. Wydaje się, że największymi wygranymi lata są Thomas Mueller i Correntin Tolisso. Od nich więc w dużej mierze będzie wyglądać, jak Bayern poradzi sobie w Dortmundzie. W poprzednich latach Bawarczycy akurat w meczu o Superpuchar Niemiec często mieli problemy.
Tym razem może być podobnie, choć w Dortmundzie sytuacja też jest daleka od idealnej. Bayern, wygrywając ten mecz, może trochę uspokoić nastroje przed startem sezonu. Ewentualna przegrana sprawi, że w Bawarii zrobi się nerwowo jeszcze przed 1. kolejką Bundesligi. Wiemy nie od dziś, że w Monachium nawet najdrobniejsze niepowodzenie szybko zostaje rozdmuchane do rangi klęski. Pierwszy mecz sezonu, a Ancelotti już musi gasić w zalążku mały pożar.
Wielu nieobecnych
Jak zwykle wyjściowa jedenastka owiana jest wielką tajemnicą, ale jednego czego raczej możemy się spodziewać jest ustawienie 4-2-3-1, które Carlo Ancelotti prawie zawsze stosował w poprzednim sezonie.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej włoski trener „Die Roten” potwierdził, że w jutrzejszym pojedynku z Borussią Dortmund zabraknie takich zawodników jak: Robben, Boateng, Neuer, Thiago, Bernat, Alaba oraz Rodriguez.
– Arjen Robben, Jerome Boateng, Manuel Neuer, Thiago, Juan Bernat, James Rodriguez oraz David Alaba nie będą mogli jutro wystąpić w meczu – zapowiedział trener „Dumy Bawarii”.
Więcej niż pewnym jest fakt, iż dostępu do bramki FCB będzie strzegł Sven Ulreich. W miejsce Davida Alaby może wystąpić natomiast młodziutki Marco Friedl, który ma za sobą bardzo udany okres przygotowań. Ancelotti nie wyklucza również możliwości obsadzenia prawej obrony Rafinhą.
– Marco Friedl może zastąpić Davida Alabę i Juana Bernata, ale nie możemy również zapominać, że mamy Rafinhę, który może także grać na lewej obronie. Jutro zdecydujemy – dodał Ancelotti.
Lekcja historii - najciekawsze spotkania Bayernu w Dortmundzie
1) 9 wrzesień 1967 − pierwsze dwa gole dla FCB zdobywa Gustav Jung. Niestety końcowy wynik nie jest zadowalający dla przyjezdnych. "Katsche" Schwarzenbeck i spółka musieli pogodzić się z porażką wysokości 6:3.
2) 19 kwiecień 1969 − "Bawarczycy" nareszcie odnoszą zwycięstwo na stadionie w Dortmundzie. Ta sztuka Monachijczykom udała się dopiero w czwartym sezonie rozgrywanym w Bundeslidze. Autorem jedynej bramki w tym meczu okazał się Helmut Schmidt, a na listę strzelców wpisał się w 89. minucie. Jak się później okazało był to drugi i ostatni gol tego pomocnika w Bundeslidze.
3) 21 maj 1983 − dla trenera Reinharda Saftiga pierwszy wyjazdowy pojedynek z Borussią okazał się niezwykłym horrorem. "Bawarczycy" trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, ale za każdym razem gospodarze odpowiadali trafieniami. W pewnym momencie to dortmundczycy byli bliżej wygranej, ale gola na 4:4 w końcówce zdobył Karl-Heinz Rummenigge.
4) 19 kwiecień 1997 − ten pojedynek normalnie przeszedłby bez echa, bowiem w wyniku 1:1 nie było nic spektakularnego, a można byłoby odnotować jedynie, iż na listę strzelców wpisali się Karl-Heinz Riedle i Ruggiero Rizzitelli. Jednak do historii przeszło starcie legend niemieckiego futbolu Lothara Matthausa i Andreasa Muellera. Ten pierwszy bardzo plastycznie pokazał zawodnikowi Borussii, iż zachowuje się jak dziecko non stop narzekając na decyzje sędziego (udając płacz).
5) 3 kwiecień 1999 − spotkanie miało bardzo dramatyczny przebieg. Gospodarze wyszli na prowadzenie 2:0, jednak do remisu zdołali doprowadzić Alex Zickler i Carsten Jancker. W między czasie z boiska zostali wyrzuceni Sammy Kuffour i Stefan Reuter. Pojedynek zapadł w pamięć jednak przede wszystkim przez żywiołowe zachowanie Olivera Kahna, który najpierw ugryzł Heiko Herrlicha, zaś w drugiej połowie prawie znokautował Stephane Chapuisat wyjściem w stylu kung fu. Na sam koniec Olli uratował drużynie punkt, broniąc rzut karny wykonywany przez Larsa Rickena.
Garść ciekawostek:
− Przed rokiem Bayern pokonał Borussię Dortmund w Superpucharze Niemiec 2:0.
− Dla Bayernu Monachium będzie to już 10 bój o Superpuchar Niemiec.
− Ekipa ze stolicy Bawarii ma na swoim koncie 5 Superpucharów Niemiec, podobnie zresztą jak BVB.
− Carlo Ancelotti musi sobie radzić bez takich graczy jak Thiago, James, Neuer, Boateng, Robben oraz Alaba.
− Peter Bosz nie będzie mógł skorzystać z usług takich zawodników jak Mor, Reus, Weigl, Durm, Schuerrle, Schmelzer oraz Guerreiro.
− W sześciu ostatnich spotkaniach pomiędzy Bayernem a Borussią sędziowie pokazali łącznie 30 żółtych kartoników.
− Piłkarze "Dumy Bawarii" będą chcieli w tym roku obronić Superpuchar po raz pierwszy w swojej historii.
− Miejscem spotkania po raz kolejny będzie Signal Iduna Park (przed rokiem finał również na SIP).
− Faworytem bukmacherów jest Bayern Monachium, zaś średni kurs na zwycięstwo FCB wynosi 2,20.
− Borussia przegrała 3 z 6 ostatnich rozegranych sparingów.
− Bayern przegrał 5 z 6 ostatnich spotkań towarzyskich.
− Bayern jest rekordzistą pod względem liczby występów w Superpucharze Niemiec z rzędu (6).
− Mats Hummels (obecnie Bayern) oraz Mario Goetze (obecnie Dortmund) mieli okazję grać dla obu zespołów.
− Po raz piąty w sześciu ostatnich latach Bayern powalczy z Borussią o Superpuchar Niemiec.
− Łączna wartość rynkowa kadry Bayernu Monachium to dokładnie 603,4 miliona euro.
− Cała kadra Borussii Dortmund wyceniana jest na 406,48 miliona euro.
− Jutrzejszego wieczoru po raz pierwszy na niemieckich boiskach będziemy mogli ujrzeć działanie systemu VAR.
− Jeśli Bayern jutro wygra mecz, to Carlo Ancelotti będzie pierwszym zagranicznym trenerem w historii, który dwukrotnie sięgał po Superpuchar Niemiec.
− Superpuchar Niemiec mierzy 53 centymetry wysokości i waży 5,5 kilograma.
− Od momentu wznowienia rywalizacji o Superpuchar Niemiec w 2010 roku Bayern 3-krotnie wygrywał finał, podczas gdy BVB 2-krotnie.
− Robert Lewandowski i Thomas Mueller staną przed szansą pobicia rekordu największej ilości występów w Superpucharze Niemiec (6 razy).
− Drużyna grająca na wyjeździe tylko raz w historii zdobyła Superpuchar Niemiec (Bayern przed rokiem).
Komentarze