DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Podtrzymać passę i wygrać w Bremie!

fot. Ł. Skwiot

Po kilku dniach odpoczynku ponownie wraca niemiecka Bundesliga. Już jutro w południe ekipę "Die Roten" czeka drugie już spotkanie ligowe w sezonie 2017/18.

Dokładnie o 15:30 rozpocznie się ligowy pojedynek podopiecznych Carlo Ancelottiego z drużyną Werderu Brema. Stawką spotkania będą kolejne trzy punkty oraz zapewnienie sobie jak najlepszego startu i wejścia w nowy sezon.

REKLAMA

Warto mieć na uwadze, że choć będzie to dopiero spotkanie drugiej kolejki, to zaraz po nim czeka nas dwutygodniowa rozłąka z piłką klubową, albowiem zaczynają się kwalifikacje do mistrzostw Świata w Rosji i do akcji kluby niemieckiej Bundesligi wrócą "dopiero" 8 września.

Dla klubu ze stolicy Bawarii będzie to jutro równie ważne spotkanie, co przed tygodniem z Bayerem 04 Leverkusen. Robert Lewandowski i spółka mają coś do udowodnienia, chociażby ze względu na krytykę zespołu, która spadła po meczu 1. kolejki, kiedy to zarzucano FCB wiele błędów w defensywie i brak skuteczności w ataku.

Weserstadion, czyli stadion o przebogatej historii

Areną jutrzejszego pojedynku będzie popularny w cały Niemczech "Weserstadion", który jest zlokalizowany w Bremie, a dokładniej w dzielnicy Oestliche Vorstadt.  Pierwsza trybun pojawiała się przy boisku w 1926 roku, zaś obecna nazwa "Werserstadion", czyli Stadion nad Wezerą została przyjęta w 1930 roku.

REKLAMA

Kolejne lata a także bieg historii sprawił, że obiekt w Bremie nosił różne nazwy, które zależały od sytuacji politycznej. Od 1934, kiedy zaczął służyć wiecom nazistowskim, nazywany był "Bremer Kampfban"

Podczas II wojny światowej stadion został zbombardowany, zaś podczas kontroli wojsk USA w Niemczech, obiekt nosił nazwę "IKE-Stadion". W latach 60' zaczęto przeprowadzać kolejne modernizacje, które stopniowo zwiększały limit miejsc oraz wprowadzały co raz to lepsze rozwiązania jak chociażby oświetlenie.

Ostatnia przebudowa miała miejsce w latach 2009-2011, kiedy to przebudowano dwie trybuny, zadaszenie i elewację. W trosce o środowisko a także oszczędzanie energii zainstalowano również wiele baterii słonecznych.

REKLAMA

Bayer zasypuje Bayern gradem strzałów            

Już teraz z ręką na sercu możemy potwierdzić, że obecnie grający Bayern ma niewiele wspólnego z tym zespołem, który zaliczał porażkę za porażką w letnim okresie przygotowawczym. Od momentu wygrania pojedynku o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund, klub wygrał wszystkie rozegrane do tej pory spotkania.

Przed tygodniem klub prowadzony przez Carlo Ancelottiego mierzył się na własnym podwórku z Bayerem 04 Leverkusen. Był to zarazem mecz inaugurujący zmagania ligowe w nowym sezonie Bundesligi.

Ostatecznie piłkarze "Dumy Bawarii" pokonali "Aptekarzy" 3:1, jednakże po meczu oberwało się całemu zespołowi, który dopuścił do oddania na swoją bramkę łącznej liczby 20 strzałów, co jest najgorszym wynikiem od starcia z Hannoverem 96 w maju 2016 roku. Bramki dla Bayernu zdobywali kolejno Niklas SueleCorentin Tolisso oraz Robert Lewandowski.

− To był ciężki mecz. Szybko objęliśmy prowadzenie, ale potem nie broniliśmy się dobrze. Pozostawialiśmy zbyt dużo przestrzeni pomiędzy strefami. Jeśli coś takiego dzieje się na tym etapie, to musimy to poprawić. Musimy być regularni − mówił po pierwszym zwycięstwie w nowym sezonie Ancelotti.

Kramaric kradnie zwycięstwo w ostatnich minutach

Przed tygodniem Werder Brema mierzyła się w wyjazdowym pojedynku z rewelacją poprzedniego sezonu, czyli drużyną TSG Hoffenheim. Choć podopieczni Alexandra Nouriego stawiali dzielny opór, to koniec końców nie udało im się dowieść przynajmniej jednego punktu.

REKLAMA

"Zielono-Biali" mieli też swoje okazje bramkowe w meczu z "Wieśnikami", jednakże cierpliwość podopiecznych Juliana Nagelsmanna oraz zmysł trenera TSG sprawił, że trzy punkty zostały na "Wirsol Rhein-Neckar-Arena".

Na jedyną bramkę w tym meczu 30,150 widzów na wypełnionym po brzegi obiekcie musiało czekać aż do 84. minuty, kiedy to bramkę na wagę zwycięstwa zdobył wprowadzony w drugiej połowie Andrej Kramaric, któremu piłkę wyłożył Adam Szalai.

− W pierwszej połowie spotkania broniliśmy się dobrze i moim zdaniem mieliśmy mecz pod kontrolą do końca pierwszej połowy. W drugiej połowie Hoffenheim był po prostu doskonały. Oczywiście jesteśmy zawiedzeni, że nie udało nam się ugrać nic z tego meczu − mówił po meczu Frank Baumann, dyrektor sportowy klubu.

Historyczne starcie dwóch wielkich klubów

Jeśli spojrzymy na historię pojedynków obu klubów, to do tej pory mieliśmy ich już dokładnie 107! Po raz pierwszy Bayern miał okazję mierzyć się z Werderem 18 grudnia 1965 roku. Tamtego dnia bremeńczycy polegli w Monachium 3:1.

Klub ze stolicy Bawarii może pochwalić się o wiele lepszym bilansem niż piłkarze z Bremy, albowiem monachijczycy odnieśli łącznie 56 zwycięstw, zremisowali 24-krotnie oraz jak łatwo policzyć ponieśli dokładnie 27 porażek.

Co więcej w historii pojedynków Werderu z ekipą "Gwiazdy Południa" padło łącznie 343 bramki, co daje średnią 3 bramek na mecz! Tutaj również lepszymi liczbami mogą pochwalić się "Bawarczycy", którzy zdobyli jak na razie 217 bramek oraz stracili ich 126.

Ostatnie sześć spotkań pomiędzy FCB a SVW:

28 styczeń 2017

Werder Brema 1:2 Bayern Monachium

26 sierpień 2017

Bayern Monachium 6:0 Werder Brema

19 kwiecień 2016

Bayern Monachium 2:0 Werder Brema

12 marzec 2016

Bayern Monachium 5:0 Werder Brema

17 październik 2015

Werder Brema 0:1 Bayern Monachium

8 kwiecień 2015

Werder Brema 0:4 Bayern Monachium

Warto wspomnieć, że jeśli spojrzymy na ostatnie wyniki, to jutrzejszego popołudnia możemy spodziewać się kolejnego gradu bramek – zwłaszcza że w ostatnich 10 spotkaniach Bayern zdobył aż 44 bramki oraz stracił ich zaledwie cztery!

Po raz ostatni w Bundeslidze Bayern miał okazję mierzyć się z Werderem 28 stycznia 2017 roku, kiedy to podopieczni Carlo Ancelottiego również na wyjeździe pokonali bremeńczyków 2:1, zaś bramki dla "Die Roten" zdobywali kolejno Arjen Robben oraz David Alaba.

Obie bramki padły już w pierwszej połowie, podczas gdy jedyną bramkę dla SVW zdobył już po zmianie stron w 53. minucie Max Kruse. Mimo drobnych problemów "Bawarczykom" udało się bezpiecznie dowieść trzy punkty do Monachium – warto nadmienić, iż w tym pojedynku FCB w dużej mierze zwycięstwo zawdzięczało niesamowitemu duetowi R&R, którzy jak za dawnych lat przeprowadzili wiele pięknych akcji.

Okiem eksperta, czyli Julia Kramek dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Julii Kramek, która na co dzień zajmują się pisaniem dla największego i najlepszego w Polsce portalu o Borussii Dortmund, czyli Borussia.com.pl. Prywatnie Julia jest oddaną miłośniczką i fanką BVB.

– Na inaugurację ligowych zmagań Bayern pewnie zainkasował komplet punktów z Leverkusen. Podobnego scenariusza można spodziewać się w sobotnim starciu z Werderem. Brema w 1. kolejce przegrała 0:1 z Hoffenheim i chyba niewielu spodziewa się, że stawią czoła mistrzom Niemiec. Można pokusić się o stwierdzenie, że ekipa z Weserstadion powalczy po prostu o jak najmniejszy wymiar kary.

Defensywa Bayernu czuje się niepewnie – pozwolili Bayerowi oddać aż 20 strzałów na bramkę. Z drugiej strony, piłkarze Werderu w spotkaniu z Hoffenheim pierwszy cel w światło bramki oddali dopiero w 84. minucie. W 15 ostatnich meczach z Bayernem, bremeńczycy zawsze schodzili z boiska pokonani.

Tym razem podopieczni Nouriego będą świętować dwa jubileusze: 1800. mecz w Bundeslidze i 900. spotkanie na własnym stadionie. Zwycięstwo nad mistrzami Niemiec niewątpliwie byłoby doskonałym zwieńczeniem tego sobotniego popołudnia. Ale, nie oszukujmy się, mało prawdopodobnym. Na najbliższy mecz na pewno z niecierpliwością czeka Robert Lewandowski, który w ośmiu ostatnich meczach ligowych z tym rywalem aż dziesięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Reasumując, moim zdaniem szanse Werderu na korzystny wynik są naprawdę nikłe. Co prawda, to dopiero początek ligi i wszystkie szlaki zaczynają się przecierać, ale chyba nikt, kto interesuje się Bundesligą, nie sądzi, że Bayern Monachium mógłby zostawić punkty właśnie w Bremie.

Dankert rozjemcą zawodów w Bremie

Arbitrem nadchodzącego spotkania będzie dobrze nam znany już z ostatnich lat Bastian Dankert, który miał okazję trzykrotnie w minionym sezonie prowadzić mecz z udziałem Bayernu Monachium w pojedynku siódmej, piętnastej i 22. kolejki Bundesligi.

37-letni arbiter z Rostock otrzymał licencję DFB w 2008 roku, zaś cztery lata później otrzymał pozwolenie na sędziowanie spotkań w Bundeslidze. Z kolei w 2014 otrzymał licencję FIFA i może prowadzić pojedynki międzynarodowe.

Po raz ostatni Dankert prowadził mecz z udziałem Bayernu w pamiętnym starciu "Bawarczyków" z Hamburgerem SV, które mistrzowie Niemiec wygrali aż 8:0. Przez ostatnie dwa sezony Niemiec sędziował łącznie osiem spotkań (siedem zwycięstw FCB oraz remis).

W meczu 2. kolejki Bundesligi pomagać mu będą Rohde (Rostock) oraz Aarnink (Nordhorn). Decyzją władz czwartym oficjalnym arbitrem spotkania na "Werserstadion" będzie Schueller z Korschenbroich.

Neuer, Thiago i Javi gotowi do gry!

Jak zwykle wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium owiana jest wielką tajemnicą, ale z uwagi na obecny stan kadry, to najprawdopodobniej Carlo Ancelotti wróci do ustawienia 4-2-3-1 bądź zagra 4-3-3.

Do wyjściowej jedenastki powinien "w końcu" powrócić Manuel Neuer, który już przed tygodniem miał zagrać przeciwko Bayerowi 04 Leverkusen, jednakże decyzją sztabu szkoleniowego postanowiono wtedy nie ryzykować – tym razem najlepszy golkiper na świecie jest już gotowy.

– Thiago Alcantara oraz Javi Martinez są zdrowi i gotowi na jutrzejszy pojedynek. Podobnie sprawa ma się z Manuelem Neuerem. Jest zdrowy i może jutro zagrać – ujawnił dziś Carlo Ancelotti.

   

Niewykluczone również, że od samego początku na skrzydłach powinniśmy ujrzeć duet Franck Ribery oraz Arjen Robben. Po urazie łydki holenderskiego skrzydłowego nie ma już śladu i 33-latek może grać od samego początku.

Powrót Thiago sprawia, że Ancelotti ma teraz wielkie bogactwo w środku pola – bez względu na wszystko murowane miejsce w wyjściowej jedenastce powinien mieć zapewnione Sebastian Rudy, który potwierdza swoją wysoką formę w każdym ze spotkań.

Wielki jubileusz Werderu!

Choć Bayern jest murowanym faworytem wszystkich bukmacherów, to jutrzejszego południa bremeńczycy będą mieli dodatkową motywację, albowiem dla Werderu będzie to dokładnie 1900. spotkanie w historii Bundesligi!

Gdyby tego było mało piłkarze zespołu znad Wezery rozegrają 900. pojedynek na własnym podwórku! Dla podopiecznych Alexandra Nouriego będzie to wyjątkowa okazja, aby dobrze zaprezentować się przed własną publicznością w tak historycznym dla nich pojedynku.

Nie możemy dać się zastraszyć Bawarczykom. Zdajemy sobie sprawę jak wielu dobrych zawodników mają w swoim składzie. To ważne byśmy zagrali jako drużyna i zagrali do granic swoich możliwości. Jeśli będziemy atakować tak jak we styczniu, to będziemy mieli szansę ugrać coś w tym starciu powiedział z kolei trener SVW, czyli Alexander Nouri.

W zespole "Dumy Bawarii" również doskonale zdają sobie sprawę jak ciężki czeka ich jutro mecz w Bremie. Zarówno Carlo Ancelotti jak i Arturo Vidal ostrzegli, że "Zielono-Białych" w żadnym wypadku nie można lekceważyć, gdyż to bardzo wymagający rywal.

To będzie ciężki mecz. Brema nigdy nie była dla nas wygodnym rywalem, ale naszym obowiązkiem jest wygrać tam, jeśli chcemy zostać mistrzami kraju zadeklarował wczorajszego dnia Vidal.

Ponad 11 lat od ostatniej porażki na Weserstadion

O tym jak ciężko będą mieli zawodnicy Werderu w jutrzejszym pojedynku przeciwko "Gwieździe Południa" nie trzeba mówić zbyt wiele.

Wystarczy wspomnieć, że po raz ostatni bremeńczycy pokonali Bayern na stadionie w Bremie 21 października 2006 roku! Wówczas trenerem Bayernu był Felix Magath, zaś w ekipie FCB występowali tacy gracze jak chociażby Makaay, Lucio, Schweinsteiger, Kahn czy obecny dyrektor sportowy FCB – Hasan Salihamidzic.

Mimo wszystko trener Bremy wraz ze swoim sztabem i zawodnikami wierzy, że stać ich na przełamanie tejże fatalnej passy. Frank Baumann, czyli dyrektor sportowy SVW doskonale pamięta tamto zwycięstwo przeciwko FCB na Weserstadion.

Musimy sprawić, aby Bayernowi nie było u nas komfortowo. Nie możemy oddać Bawarczykom przestrzeni. W tym samym czasie powinniśmy być aktywni i starać się ciągle przeć do przodu podsumował Frank Baumann, dyrektor sportowy.

Garść ciekawostek:

– Podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali 19 z 24 ostatnich spotkań w Bundeslidze.
– Klub z Bremy zdobył co najmniej dwie bramki w swoich 6 ostatnich meczach na własnym podwórku.
– Bayern miał spore problemy przed tygodniem w obronie, albowiem klub dopuścił oddania na swoją bramkę 20 strzałów.
– Brema w ostatniej kolejce w meczu z TSG nie dopuściła do strzału na własną bramkę aż do 84. minuty.
– Bayern zdobywał co najmniej 2 bramki w 16 z 17 ostatnich spotkań przeciwko Werderowi we wszystkich rozgrywkach.
– Klub ze stolicy Bawarii zachował czyste konto w 7 z 8 ostatnich meczach z Bremą we wszystkich rozgrywkach.
– Przed rokiem "Zielono-Biali" pobili swój rekord klubowy 8 porażek na własnym stadionie w Bundeslidze.
– Arjen Robben strzelił siedem bramek w siedmiu wygranych pojedynkach z Werderem.
– Średnia bramek zdobywanych w 5 z 6 ostatnich meczach FCB w lidze wynosi więcej niż 2,5.
– Bremeńczycy przegrali cztery ostatnie pojedynki w Bundeslidze.
– Monachijczycy wygrali ostatnie 15 spotkań przeciwko Werderowi (13 w Bundeslidze oraz dwa w Pucharze Niemiec).
– Co więcej "Bawarczycy" nie przegrali z Werderem od 20 pojedynków!
– Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,22.
– W minionej kolejce Bayern wygrał szósty raz z rzędu mecz 1. kolejki, klub wyrównał tym samym rekord należący do Kaiserslautern.
– Bayern w 6 ostatnich pojedynkach z Bremą zdobył aż 18 bramek, tracąc przy tym zaledwie 1!
– Alexander Nouri musi sobie radzić bez takich graczy jak Niklas Moisander, Zlatko Junuzovic oraz Izet Hajrovic.
– Jeśli Manuel Neuer wystąpi jutro od początku, zaś Bayern wygra, to dla Manu będzie to już 17 zwycięstwo przeciwko Bremie, co oznacza, że pobije on rekord największej ilości zwycięstw przeciwko SVW i przegoni takie legendy jak Maier i Haessler.
– Mimo powrotów Ancelotti wciąż nie może korzystać z usług takich piłkarzy jak James Rodriguez, Juan Bernat oraz Jerome Boateng.
– Philipp Bargfrede stanie przed szansą rozegrania swojego 150. meczu dla Werderu!
– Robert Lewandowski strzelił 10 bramek w swoich ostatnich ośmiu występach przeciwko Werderowi.
– Łączna wartość rynkowa całej kadry Werderu wynosi dokładnie 68,5 miliona euro.
– Dla porównania serwis "Transfermarkt.de" wycenia bawarski zespół na kwotę 603,4 miliona euro.
– Jeśli Bayern jutro wygra, to będzie to 14. zwycięstwo z rzędu FCB z jednym zespołem w Bundeslize, co będzie wyrównaniem rekordu trzynastu zwycięstw z rzędu, który został ustanowiony również przez Bayern w starciu z Werderem kilka miesięcy temu.
– W 6 ostatnich meczach obu klubów sędziowie pokazali łącznie 15 żółtych kartek (11 dla Werderu).
– Franck Ribery uwielbia grać przeciwko Bremie (dziewięć bramek w 15 spotkaniach).
– W 10 ostatnich spotkaniach z bremeńczykami, Bayern zdobył łącznie 44 bramki oraz stracił zaledwie 4!
– Przed tygodniem mistrzowie Niemiec wszystkie trzy bramki przeciwko Bayerowi zdobyli ze stałych fragmentów gry!
– Manuel Neuer wygrał do tej pory 16 z 20 spotkań rozgrywanych przeciwko Bremie.
– Thomas Mueller miał udział w 18 bramkach dla FCB w 15 starciach przeciwko SVW (7 bramek i 11 asyst).
– Mistrzowie Niemiec po raz ostatni przegrali w Bremie w październiku 2006 roku.
– Po raz ostatni bremeńczycy ugrali cokolwiek z w pojedynku z "Bawarczykami" we wrześniu 2010 roku, kiedy to padł bezbramkowy remis.
– Bayern nie przegrał żadnego z 13 spotkań, kiedy arbitrem był Bastian Dankert (11 zwycięstw oraz dwa remisy).

Stach Gabriel

 

 

Oglądaj ligowe mecze Bayernu Monachium tylko w ELEVEN SPORTS!
Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...