DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Misja Berlin: Bayern powalczy z Roedinghausen

fot. DieRoten.pl

Bayern Monachium ma już za sobą swoje trzecie spotkanie od momentu zakończenia drugiej przerwy reprezentacyjnej w tym sezonie. Wszystko wskazuje, że monachijczycy wracają na właściwe tory.

Po serii czterech kiepskich spotkań bez zwycięstwa zespół prowadzony przez Niko Kovaca znów zaczął wygrywać. Choć gra rekordowego mistrza Niemiec może pozostawiać nadal sporo do życzenia, to w przeciwieństwie do dwóch pojedynków z Wolfsburgiem i AEK Atenami tym razem klub prezentował się już lepiej.

REKLAMA

Angielskie tygodnie nie mają końca! Po tym jak „Bawarczycy” w ubiegłą sobotę pokonali 2:1 FSV Mainz w niemieckiej Bundeslidze, to już jutro Manuela Neuera i spółkę czeka kolejne wyzwanie. Tym razem stawką nadchodzącego meczu będzie awans do 1/8 finału Pucharu Niemiec.

Dokładnie o 20:45 monachijczycy zagrają na wyjeździe z zespołem SV Roedinghausen, który na co dzień rywalizuje w rozgrywkach ligi regionalnej (czwarta liga). Murowanym faworytem jak zwykle są piłkarze „Dumy Bawarii”, lecz w żadnym wypadku nie powinno się lekceważyć klubu z Nadrenii-Północnej Westfalii.

Ku przestrodze warto odnotować, że w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec podopieczni 47-letniego Chorwata strasznie się męczyli z czwartoligowym SV Drochtersen/Assel, zaś SVR pokonało na swojej drodze Dynamo Drezno (starcie zakończyło się wynikiem 3:2 po dogrywce).

Stadion an der Bremer Bruecke w Osnabrueck

Choć zawodnicy Roedinghausen na co dzień swoje mecze rozgrywają na obiekcie Haecker Wiehenstadion, to z uwagi na bardzo małą pojemność (ledwo 3.140 miejsc) miejscem starcia 2. rundy Pucharu Niemiec pomiędzy FCB a SVR będzie Stadion an der Bremer Bruecke w Osnabrueck.

REKLAMA

Jak się już domyślacie stadion ten należy do klubu VfL Osnabrueck i może pomieścić 16.130 widzów. Jako ciekawostkę można nadmienić, iż mistrzowie Niemiec mieli już okazję testować murawę tego obiektu − nastąpiło to dokładnie 21 września 2004 roku, kiedy FCB ograło VfL 3:2 w Pucharze Niemiec.

Wówczas stadion ten był określany jako Osnatel-Arena, lecz począwszy od dwóch lat nosi obecną nazwę. Historia Stadion an der Bremer Bruecke jest bardzo bogata, albowiem jego otwarcie nastąpiło w 1931 roku. Od tamtego czasu doszło do wielu modernizacji, zaś ostatnia z nich mała miejsce w 2011 roku.

Trybiki znów zaczynają funkcjonować

Wielu z nas nadal nie jest przekonana co do gry Bayernu, ale trzeba przyznać, że w porównaniu do tego, co piłkarze „Dumy Bawarii” pokazywali jeszcze kilka tygodni temu, poprawa gry jest widoczna. Mistrzowie Niemiec w dużej mierze poprawili swoją skuteczność − w trzech meczach zdobyli w sumie 7 bramek, tracąc 2.

REKLAMA

Ostatnie spotkanie monachijczyków miało miejsce nie tak dawno temu. Jak już mogliście przeczytać wcześniej „Bawarczycy” przed dwoma dniami w potyczce dziewiątej kolejki niemieckiej Bundesligi mierzyli się na wyjeździe z FSV Mainz 05. Ostatecznie bój na Opel Arenie zakończył się zwycięstwem FCB 2:1.

Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Leon Goretzka oraz Thiago. Co prawda wynik mógłby być o wiele wyższy, gdyby nie dobra organizacja w defensywie moguncjan, którzy skutecznie opierali się zawodnikom „Gwiazdy Południa” przez dłuższy czas. Niestety podopieczni Niko Kovaca ponownie nie wystrzegli się błędów w obronie − jeden z nich doprowadził do bramki kontaktowej na 1:1.

– Nie byłem nerwowy po stracie bramki, ale byłem zirytowany tym, że nie wprowadziliśmy w życie tego, o czym dyskutowaliśmy w przerwie. Zaspaliśmy także w czasie ich dośrodkowania i sami wpakowaliśmy się w problemy. Jestem jednak zadowolony, że zespół kreował okazje i zdobył bramkę na wagę zwycięstwa − powiedział Kovac po meczu.

Zwycięstwo Bayernu nad Mainz oraz strata punktów BVB sprawia, że monachijczycy tracą już do liderów z Dortmundu zaledwie 2 punkty. Co więcej wpadka Gladbach oraz Werderu sprawiła, że Robert Lewandowski i spółka utrzymali się na pozycji wicelidera Bundesligi.

REKLAMA

Udana próba generalna przed starciem z FCB

Podobnie jak Bayern, klub z Nadrenii-Północnej Westfalii swoje ostatnie spotkanie ligowe rozgrywał w ubiegłą sobotę. Rywalem SV Roedinghausen w starciu czwartej ligi regionalnej była ekipa FC Kaan-Marienborn 07. Po bezbarwnej pierwszej połowie, podopieczni Enrico Maassen wzięli się do pracy w drugiej połowie.

Przewaga SVR była miażdżąca, o czym może wskazywać między innymi statystyka rzutów rożnych czy oddanych strzałów. Mimo wszystko Flottmann i spółka mieli spore problemy z wykorzystywaniem swoich okazji bramkowych. Co więcej przeciwna drużyna od 59. minucie grała osłabieniu w wyniki czerwonej kartki.

Na szczęście dla kibiców klubu założonego w 1970 roku w samej końcówce spotkania bramki strzelali kolejno Kelvin Lunga oraz Simon Engelmann . Dla Roedinghausen było to dokładnie szóste zwycięstwo w sezonie ligowym 2018/19.

− Oczywiście zwycięstwo to dobrze nam zrobiło. Zasłużyliśmy na zwyciestwo, zaś zawodnicy podbudują swoją pewność. Sytuacja w tabeli również nas motywuje. Awansowaliśmy w tabeli i chcemy znaleźć się jeszcze wyżej − powiedział po meczu prezes Mueller.

Na ten moment SVR zajmuje w swojej lidze piąte miejsce z dorobkiem 24 oczek. Trzeba jednak mieć na uwadze, że sytuacja w tabeli jest bardzo napięta i różnice punktowe między miejscami 2-9 są niewielkie. Podopieczni Maassena radzą sobie również dobrze w Pucharze Westfalii, gdzie wkrótce powalczą w 1/4 finału z Luener SV.

Pierwszy mecz w historii

Do tej pory obie ekipy w swojej historii nie miały jeszcze okazji mierzyć się ze sobą w jakichkolwiek rozgrywkach czy meczach towarzyskich. SV Roedinghausen jest raczej mało znanym klubem dla większości z nas – dla klubu z Nadrenii-Północnej Westfalii jest to także historyczny sezon w Pucharze Niemiec.

Nie oznacza to jednak, że mistrzowie Niemiec w przeszłości nie grali już z drużynami z niższych lig w Pucharze. Chociażby w pierwszej rundzie „Bawarczycy” mierzyli się przecież z czwartoligowym SV Drochtersen/Assel (wymęczone zwycięstwo 1:0).

We wspomnianym spotkaniu z Drochtersen podopieczni Niko Kovaca sporo się namęczyli, aby odnieść zwycięstwo. FCB marnowało okazję za okazją, ale koniec końców bramkę na wagę awansu zdobył w 81. minucie Robert Lewandowski, dla którego było to 27. trafienie w rozgrywkach Pucharu Niemiec.

Pozostając przy historii występów Bayernu w tych rozgrywkach warto wspomnieć jeszcze, że po raz ostatni piłkarze „Gwiazdy Południa” odpadli z PN z drużyną spoza pierwszej Bundesligi w sezonie 2003/2004. Wtedy to lepsi okazali się zawodnicy Alemannii Aachen, którzy ograli FCB 2:1.

W zespole prowadzonym wówczas przez legendarnego Ottmara Hitzfelda grał między innymi Roy Makaay, Bastian Schweinsteiger czy wreszcie Oliver Kahn. Co więcej tamten blamaż w wykonaniu monachijczyków powinien dobrze pamiętać obecny dyrektor sportowy bawarskiego klubu, czyli Hasan Saliahmidzic.

Okiem eksperta, czyli Marcin Borzęcki dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem eksperta od Bundesligi – Marcina Borzęckiego – który na co dzień zajmuje się pracą w TVP Sport, zaś dawniej mogliście go kojarzyć z serwisu „Weszło.com”. Marcin jest oddanym kibicem i miłośnikiem Schalke 04.

− Niezwykle zdradzieckie bywają mecze Pucharu Niemiec, zwłaszcza te pierwsze rundy. Pamiętam zresztą doskonale swoje przewidywania przed pierwszym meczem Bayernu w tych rozgrywkach - nie rozważałem nawet scenariusza zakładającego zwycięstwo mniejsze niż pięcioma bramkami. I choć wówczas, mimo awansu Bawarczyków, doszło do sporej niespodzianki, to pozostanę konsekwentny.

Takie mecze jak ten szczęśliwie wygrany przez ekipę Niko Kovaca 1:0 zdarzają się raz na... 20? 30? Może nawet na 50 prób. Dla klubu skazywanego na pożarcie to oczywiście wielkie święto, prawdopodobnie jedyny taki mecz w życiu, gdy będą mogli zmierzyć się z piłkarzami o takiej renomie.

Zepną się na maksa, pełny będzie nie dość ze stadion, to i gałęzie okolicznych drzew i balkony budynków, lecz nawet Bayern trzecim garniturem po takim rywalu powinien przejechać się bez problemu. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie presja ciążąca na zespole nieco się spotęgowała i nie ma miejsca choćby na drobne lekceważenie przeciwnika.

Gerach rozjemcą zawodów w Osnabrueck

Jutrzejsze zawody na wspomnianym wyżej Stadion an der Bremer Bruecke poprowadzi mało znany arbiter – Timo Gerach. Arbiter z Landau w swojej dotychczasowej karierze ani razu nie miał jeszcze okazji prowadzić meczu z udziałem Bayernu Monachium.

Na uwagę zasługuje jednak fakt, iż 31-letni Niemiec kilkukrotnie pełnił rolę asystenta czy też sędziego technicznego w spotkaniu klubu ze stolicy Bawarii. Po raz ostatni miało to miejsce na początku października, kiedy to monachijczycy polegli na własnym podwórku z Borussią M’Gladbach 3:0.

Magister ekonomii swoją licencję DFB otrzymał osiem lat temu, zaś na swój debiut w rozgrywkach drugiej Bundesligi musiał czekać cztery lata. Od tamtego okresu Gerach prowadzi nie tylko mecze w drugiej lidze, ale i także w 3. Bundeslidze. Niemiec ma także na swoim koncie liczne potyczki w ligach regionalnych.

Ogółem w swojej dotychczasowej karierze 31-latek pokazał w 192 pojedynkach 585 żółtych kartek oraz 34 czerwone. W sezonie 2018/19 pochodzący z Landau arbiter sędziował już pięć starć, w tym jedno w Pucharze Niemiec, kiedy to SSV Ulm 1846 niespodziewanie wyeliminowało obrońcę tytułu, czyli Eintracht Frankfurt. kład sędziowski na jutrzejszy mecz wygląda następująco:

Sędzia główny: Gerach (Landau)
Asystenci: Winter (Freckenfeld), Kessel (Norheim)
Czwarty sędzia: Pfeifer (Heusenstamm)

James, Boateng, Robben wypadają z kadry

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną SV Roedinghausen jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Niko Kovac z całą pewnością będzie zmuszony radzić sobie bez dwójki kontuzjowanych zawodników. Jak łatwo się domyślić mówimy o takich piłkarzach jak Kingsley Coman (kontuzja kostki) oraz Corentin Tolisso (zerwane więzadła krzyżowe).

Niestety lista graczy, którzy będą musieli zostać w Monachium jest jeszcze dłuższa. 47-letni Chorwat potwierdził na dzisiejszej konferencji prasowej, że z różnych względów zabraknie między innymi Matsa HummelsaJamesa czy Arjena Robbena. Co więcej pod znakiem zapytania stoi występ Goretzki.

James jest przeziębiony, z kolei Boateng boryka się z rozstrojem żołądka. Robben ma problemy mięśniowe. Żona Ulreicha wkrótce urodzi dziecko, więc cała czwórka znajdzie się poza kadrą. Pod znakiem zapytania stoi występ Matsa Hummelsa oraz Leona Goretzki – powiedział dziś Kovac.

  

Co więcej szansę odpoczynku mają jutro otrzymać trzej gracze pierwszego składu – Joshua KimmichThiago oraz Robert Lewandowski. W związku z tym Kovac zabierze ze sobą co najmniej trzech lub też czterech piłkarzy z drugiej drużyny Bayernu. Niewykluczone, że wśród tych zawodników znajdzie się Woo-yeong Jeong, który niedawno udzielił wywiadu odnośnie swoich celów.

– Rozważaliśmy już co zrobimy. Będziemy się dziś przyglądać uważnie na treningu. Musimy przyjrzeć się Kimmichowi. Fizycznie znajduje się w topowej formie, podobnie zresztą jak Thiago i Lewy, ale chcemy dać im okazję do odpoczynku. Będę musiał zabrać ze sobą 3 lub 4 piłkarzy drugiej drużyny. Przepraszam Holgera Seitza – podsumował trener FCB.

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Nadrenii-Północnej Westfalii, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 5:0 dla Bayernu. Powinno być miło i przyjemnie, także dla kibiców gospodarzy.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 4:0 dla Bayernu.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 5:0 dla Bayernu. Typowany przeze mnie wynik to i tak jeden z najniższych wymiarów kary. Bayern prezentuje się coraz lepiej, przynajmniej pod względem wyników (a to na ten moment jest najważniejsze), a zespół taki, jak Roedinghausen nie ma argumentów, by zanotować korzystny wynik w starciu z takim rywalem.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 5:0 dla Bayernu. Szybko, łatwo i przyjemnie. Tak będzie w przypadku Bayernu w starciu drugiej rundy Pucharu Niemiec.

Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 3:0 dla Bayernu. Mistrz Niemiec nareszcie wygrywa seryjnie, ale styl w dalszym ciągu jest toporny i nie przystoi do Bayernu. Na mecz z Roedinghausen Niko szykuje dość eksperymentalny skład sądząc po zapowiedziach. Jakby nie było nie ma mowy o niespodziance. Wierzę, że Kovac wyciągnął wnioski z 1. rundy, bo pamiętamy ile nerwów przysporzyło Drochtersen (notabene jeszcze w poprzednim sezonie ich trenerem był obecny szkoleniowiec SVR). Sam mecz na neutralnym boisku, ale to nie ma znaczenia. Już w 1/16 rywale pokazali, że lekceważyć ich nie można. Ważne, żeby w miarę szybko objąć prowadzenie, a potem kontrolować mecz i unikać niepotrzebnych urazów. Najważniejszy mecz za dwa tygodnie.

Michał Serafin (1. FC Kaiserslautern): 5:0 dla Bayernu.

Garść ciekawostek

− Bayern jest niepokonany w 33 z 35 ostatnich pojedynkach rozgrywek Pucharu Niemiec.
− Bayern wygrał 27 ostatnich spotkań Pucharu Niemiec z dala od Monachium.
− Bayern ostatnią porażkę wyjazdową w Pucharze Niemiec zanotował w marcu 2009 roku z Bayerem.
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrał 10 z 14 spotkań (2 porażki i 2 remisy).
− Bayern 18-krotnie sięgał po Puchar Niemiec w swojej długoletniej historii.
− Bayern w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec pokonał skromnie SV Drochtersen/Assel 1:0.
− Bayern wygrał ostatnie trzy spotkania z rzędu (w Bundeslidze oraz Lidze Mistrzów).
− Roedinghausen gra w rozgrywkach Pucharu Niemiec po raz pierwszy w swojej historii.
− Roedinghausen jest miastem liczącym 10.000 ludności.
− Roedinghausen w pierwszej rundzie Pucharu Niemiec ograło 3:2 po dogrywce Dynamo Drezno.
− Roedinghausen od początku sezonu 2018/19 wygrało 10 z 19 spotkań (3 porażki i 6 remisów).
− Dla obu ekip będzie to pierwszy mecz w historii (do tej pory nie mieli okazji grać ani razu).
− Mały stadion SVR sprawia że, mecz odbędzie się na obiekcie w Osnabrueck (16.700 pojemności).
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Bayern zajmuje 1. miejsce z dorobkiem 583 punktów.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 1.02.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 807.80 milionów euro.
− Kadrę SV Roedinghausen wycenia się obecnie na sumę zaledwie 2.30 miliona euro.
− Najbardziej wartościowi zawodnicy w kadrze FCB to James oraz Lewandowski (obaj po 80 mln €).
− Najbardziej wartościowym piłkarzem w kadrze SVR jest Simon Engelmann (175 tysięcy €).
− Trener Kovac z całą pewnością musi radzić sobie bez kontuzjowanego Tolisso oraz Comana.
− Trener Maassen musi radzić sobie bez takich zawodników jak Steffen, Harder oraz Hippe.
− Enrico Maassen w przeszłości trenował Drochtersen/Assel, który pokonał Bayern w 1. rundzie.
− Zarówno Kovac, jak i Maassen nigdy dotąd nie mieli okazji mierzyć się ze sobą jako trenerzy.
− Niko Kovac przegrał tylko jeden z 13 spotkań jako trener w Pucharze Niemiec (dwa finały).
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (11 bramek).
− Najlepszym strzelcem Roedinghausen we wszystkich rozgrywkach jest Engelmann (8 bramek).
− Manuel Neuer w historii występów w Pucharze Niemiec zachował czyste konto 27-krotnie!
Rafinha, Lewandowski oraz Ribery mogą jutro rozegrać jubileuszowe 40. spotkanie w PN.
− Po raz ostatni FCB odpadło z drużyną spoza BuLi w 2003 roku, kiedy to lepsza okazała się A. Aachen.
− Najlepszym strzelcem w historii Pucharu Niemiec jest Gerd Mueller (75 bramek).
− Najlepszymi strzelcami FCB w obecnym składzie FCB w PN są Mueller oraz Lewandowski (obaj 27).
− Lewandowski i Mueller zajmują ósme miejsce w klasyfikacji wszech czasów Pucharu Niemiec.
− Z aktywnie grających graczy tylko Pizarro ma więcej bramek w PN niż Mueller oraz Lewandowski.
− Łączna wartość klubów występujących w tym sezonie PN wynosi 4,52 miliarda euro.
− Obecnym królem strzelców Pucharu Niemiec w tym sezonie jest Terodde z Kolonii (4 bramki).
− Jedynego gola dla FCB w tym sezonie PN zdobył Robert Lewandowski.
− Obrońcą tytułu jest Eintracht Frankfurt (odpadli jednak w pierwszej rundzie).

Stach Gabriel 

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...