DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Derbowe zwycięstwo FCB: Stuttgart pokonany 2:1

fot. skwiot.pl

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty czwarty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2022/23. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy w ramach dwudziestej trzeciej kolejki ligowej, mierzyli się na wyjeździe z drużyną VfB Stuttgart. Dla monachijczyków było to zarazem 34. oficjalne starcie o stawkę w kampanii 2022/23.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na Mercedes-Benz Arenie, który określa się mianem „Derbów Południa”, zakończył się wynikiem 2:1 i w pełni zasłużonym zwycięstwem FCB. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisali się kolejno Matthijs de Ligt oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Dzisiejsza wygrana bawarskiego klubu sprawia, że Bayern po 24 godzinach powrócił na fotel lidera i obecnie podobnie jak Borussia Dortmund może pochwalić się dorobkiem 49 punktów po 23 kolejkach (podopieczni Julian Nagelsmanna w porównaniu do BVB mogą pochwalić się zdecydowanie lepszym bilansem bramkowym).

Mistrzowie Niemiec na przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższą środę czeka ich rewanżowe starcie 1/8 finału Champions League przeciwko Paris Saint-Germain (1:0 dla FCB w pierwszym pojedynku). Początek boju na Allianz Arenie w Monachium zaplanowano o 21:00.

Nagelsmann dokonuje jednej zmiany

Biorąc pod uwagę starcie ligowe sprzed tygodnia, kiedy to zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec pokonali na własnym podwórku Union Berlin 3:0 (po bramkach takich zawodników jak Eric Maxim Choupo-MotingKingsley Coman oraz Jamal Musiala), trener Nagelsmann zdecydował się dokonać jednej zmiany.

REKLAMA

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Stuttgarcie znalazło się z kolei trzech graczy pierwszego zespołu. Nieobecny jest przede wszystkim Manuel Neuer, który na początku grudnia minionego roku przeszedł operację złamanej nogi (golkiper monachijczyków będzie nieobecny do końca sezonu 2022/2023).

Nieobecni są również Lucas Hernandez (zerwane więzadło krzyżowe) oraz Noussair Mazraoui, który na całe szczęście ma już za sobą niedawne problemy zdrowotne i wkrótce powinien wrócić do kadry meczowej. Z kolei po jednym meczu zawieszania, do wyjściowej XI bawarskiego klubu powrócił Dayot Upamecano.

TWWEET

REKLAMA

Mając na uwadze taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy dzisiejsze zawody na Mercedes-Benz Arenie w Stuttgarcie, zaczęli w następującym ustawieniu: Yann Sommer w bramce, Josip StanisicDayot Upamecano, Matthijs de Ligt oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpili Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Ofensywne trio stworzyli z kolei Kingsley ComanJamal Musiala oraz Thomas Mueller. W ataku Nagelsmann postawił na Erica Maxima Choupo-Motinga. W przypadku ławki rezerwowych, to zasiedli na niej: Sven Ulreich, Joao CanceloDaley Blind, Benjamin Pavard, Leroy SaneSerge Gnabry, Mathys Tel, Sadio Mane oraz Ryan Gravenberch.

De Ligt bohaterem pierwszej połowy

Jak można było się spodziewać, bawarski klub od samego początku starał się napocząć swoich rywali, ale podopieczni Bruno Labbadii prezentowali się bardzo dobrze w obronie i w początkowej fazie spotkania nie dopuszczali gości z Monachium do zbyt wielu dogodnych okazji bramkowych.

Na pierwszą groźną sytuację „Bawarczyków” przyszło nam czekać do dwunastej minuty, kiedy to z dystansu uderzył Joshua Kimmich. Niemiecki pomocnik był bliski szczęścia, ale Fabian Bredlow mimo małych problemów, uratował kolegów przed stratą bramki.

Kilka minut później na 1:0 mógł strzelić Leon Goretzka, który idealnie wyskoczył do dośrodkowania Comana. Niestety, ale i tym razem golkiper gospodarzy był górą i skutecznie interweniował. Mimo kilku nieudanych prób, zespół Nagelsmanna nie poddawał się i dążył nieustannie do objęcia prowadzenia na Mercedes-Benz Arenie.

REKLAMA

Około 31. minuty z kilku metrów spudłował z kolei Upamecano, dla którego mogło to być pierwsze trafienie w sezonie 2022/23. W kolejnych minutach dwukrotnie bliscy szczęścia byli stuttgartczy – najpierw minimalnie pomylił się Silas, po czym w 37. minucie piłkę z linii bramkowej wybił Matthijs de Ligt.

Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy, atomowym uderzeniem z dystansu popisał się de Ligt, który zaskoczył Bredlowa i zapewnił kolegom prowadzenie. W końcówce monachijczycy mogli jeszcze strzelić drugiego gola, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

3 punkty jadą do Monachium

Podczas gdy Nagelsmann nie dokonał żadnej zmiany, to Labbadia zdecydował się wpuścić po przerwie na boisko Coulibaly’ego. Jeśli mowa o pierwszych minutach drugiej połowy, monachijczycy zaczęli z wysokiego C i starali się szybko doprowadzić do rezultatu 2:0.

W 53. minucie stuttgartczycy popełnili błąd w obronie, ale na ich szczęście Coman uderzył tylko w środek bramki… Mistrzowie Niemiec nie zrażali się jednak i przy każdej sposobności atakowali bramkę gospodarzy. W 59. minucie goście wyprowadzili groźną kontrę, ale w ostatniej chwili Haraguchi wybronił podanie Musiali.

Cierpliwość FCB została w końcu nagrodzona – w 63. minucie podanie Muellera wykorzystał Choupo-Moting, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki. Chwilę później na boisku zameldowali się Sane, Mane i Gnabry, którzy wprowadzili do gry „Bawarczyków” sporo ożywienia i dynamiki.

W końcówce starcia szansę otrzymali jeszcze Gravenberch oraz Pavard. Niestety, ale w 88. minucie Perea świetnie wyskoczył do podania Tomasa i uderzeniem z główki pokonał Sommera. Mimo chaotycznej końcówki, wynik nie uległ już zmianie i mistrzowie Niemiec wygrali 2:1, dopisując do swojego konta bardzo ważne 3 punkty.

Thomas Mueller i spółka na regenerację i przygotowania do następnego wyzwania będą mieli niewiele czasu, albowiem w przyszłą środę „Bawarczycy” podejmą na własnym podwórku Paris Saint-Germain. Pojedynek rewanżowy 1/8 finału Champions League rozpocznie się dokładnie o 21:00.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...