Niestety mimo zwycięstwa monachijczyków 3:1 nad ekipą Bayeru 04 Leverkusen, to Niko Kovac nie ma powodów do zadowolenia... Ma to związek z kontuzjami dwójki piłkarzy FCB.
Mowa rzecz jasna o takich zawodnikach jak Corentin Tolisso oraz Rafinha. Francuz doznał kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie i będzie zmuszony pauzować minimum sześć miesięcy, podczas gdy jego kolega z Brazylii nabawił się urazu więzadeł w kostce (kilka tygodni pauzy).
W przypadku "Coco" możemy raczej mówić o nieszczęściu i złym ułożeniu nogi, podczas gdy kontuzja Rafinhii jest efektem brutalnego i bezpardonowego wejścia Karima Bellarabi'ego, który został ukarany czerwoną kartką za swój faul.
Tuż po meczu swoje zdanie na temat kontuzji zawodników FCB wyraził prezydent Uli Hoeness, który nie pozostawił na pomocniku Bayeru 04 suchej nitki i publicznie go skrytykował. Nie wytrzymał także Niko Kovac, który w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że jego piłkarze nie są w ogóle chronieni...
− To nie była tylko czerwona, to była podwójna czerwień! Powoli mam już tego dość. Mamy dopiero trzeci mecz Bundesligi za sobą, a mam wrażenie, że nie jesteśmy w ogóle chronieni − skomentował trener Bayernu.
Na ten moment Chorwat ma w swoim zespole trójkę poważnie kontuzjowanych zawodników. Kingsley Coman wedle wstępnych szacunków powinien wrócić do gry około listopada, podczas gdy określenie dokładnej daty powrotu Tolisso i Rafinhii jest obecnie niemożliwe.
Komentarze