Podczas gdy inne zespoły w niemieckiej Bundeslidze zbroją się na potęgę, to drużyna rekordowego mistrza Niemiec wciąż nie dokonała zapowiadanego transferu do ofensywy.
Jeśli jednak ostatnie plotki okażą się prawdziwe, to bardzo możliwe, że jeszcze przed Superpucharem Niemiec klub ze stolicy Bawarii wzmocni swoją ofensywę. Wiele z całą pewnością będzie zależało od decyzji Leroya Sane i negocjacji Bayernu z Manchesterem City.
Podczas ostatniego obszernego wywiadu dla "Bild am Sonntag" na temat transferów wypowiedział się Karl-Heinz Rummenigge, który przyznał po raz kolejny, że "Bawarczycy" dokonają tego lata kolejnych ruchów transferowych. Prezes nie ukrywa, że obecnie rynek transferowy jest trudny i mistrzowie Niemiec muszą wypracować swoją własną filozofię.
− Proszę Was o wyrozumiałość. Nie powiem niczego nowego na temat transferów. Dopóki nic nie zostanie sfinalizowane, to nie powiemy niczego. Z całą pewnością będą transfery tego lata. Czy trener ma wpływ na transfery? Oczywiście, wszystko jest ważne w obecnych czasach − zauważył Rummenigge.
− Rynek zmienił się całkowicie. Martwią mnie nie tylko sumy transferowe. 100 czy 120 milionów euro nie jest już tak spektakularną sumą. Bardziej mnie martwi wzrost zarobków. Musisz działać ostrożnie, aby struktury płacowe nie wymknęły Ci się z rąk − mówił dalej.
− Musimy znaleźć swoją filozofię. Nie damy się ponieść temu szaleństwu. Chcemy mieć zespół, który gra skutecznie i pokazuje spektakularny futbol. Wiążę się to oczywiście z wielkimi transferami − dodał "Kalle".
REKLAMA
Bayern co prawda gotów jest również zaoferować wysokie wynagrodzenia, ale według Rummenigge kolejnymi argumentami, które przemawiają na korzyść "Gwiazdy Południa" jest między innymi piękny stadion i miasto.
− Wciąż jesteśmy numerem trzy w rankingu UEFA, co czyni nas jednym z najlepszych klubów na świecie. Miasto Monachium jest wspaniałe, posiadamy piękny stadion. Koniec końców oferujemy bardzo atrakcyjny pakiet − podsumował Rummenigge.
Druga część wywiadu pojawi się wkrótce!
Komentarze