Stało się! Po dwóch tygodniach oczekiwania wraca niemiecka Bundesliga, który już w najbliższy weekend uraczy nas kilkoma naprawdę wielkimi hitami.
Na całe szczęście nie musimy już więcej czekać na spotkanie Bayernu, albowiem już jutro o 15:30 mistrzowie Niemiec zagrają w meczu ósmej kolejki niemieckiej Bundesligi zmierzą się z drużyną S.C. Freiburg.
Miejscem spotkania będzie Allianz Arena w Monachium, która kilka dni później przyjmie także gości ze Szkocji – w przyszłą środę Bayern podejmie w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów ekipę szkockich mistrzów, czyli Celtic Glasgow.
Choć na papierze Freiburg jest zespołem znacznie słabszym niż ekipa „Dumy Bawarii”, to nie można zapominać, że na początku sezonu podopieczni Christiana Streicha urwali punkty niesamowicie grającej Borussii Dortmund (bezbramkowy remis).
Dla kibiców Bayernu oraz widzów z całego świata nadchodzący pojedynek pomiędzy FCB a SCF będzie także okazją do oceny pierwszych dni pracy Juppa Heynckesa, który w wyniku zwolnienia Carlo Ancelottiego, poprowadzi klub ze stolicy Bawarii do końca sezonu 2017/18.
Forma Bayernu – ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
O formie zawodników Bayernu Monachium od samego początku sezonu nie można raczej powiedzieć zbyt wielu pozytywnych rzeczy, albowiem mistrzowie Niemiec mają spore problemy z utrzymaniem stabilnej formy i gry na odpowiednim poziomie.
Do tej pory monachijczycy po siedmiu kolejkach ligowych jak na mistrzów kraju, nie mogą mówić o zbyt dobrych liczbach – Bayern odniósł cztery zwycięstwa, raz schodził z boiska jako pokonany i dwukrotnie remisował. Bilans ten przełożył się na 14 punktów (pięć oczek straty do BVB), co jest najgorszym startem „Bawarczyków” od blisko 7 lat.
Przed dwoma tygodniami w meczu 7. kolejki Bayern pod wodzą tymczasowego trenera Willy’ego Sagnola mierzył się na wyjeździe z Herthą Berlin. Mimo prowadzenia 2:0 do przerwy, podopieczni francuskiego trenera roztrwonili przewagę w drugiej połowie i zremisowali 2:2. Bramki dla FCB zdobywali kolejno Mats Hummels oraz niezawodny w tym sezonie Robert Lewandowski.
Warto nadmienić, iż monachijczycy po raz drugi z rzędu „roztrwonili” dwubramkowe prowadzenie, co jest pierwszym takim przypadkiem w historii klubu. Co więcej piłkarze „Gwiazdy Południa” nie odnieśli zwycięstwa od 3 kolejnych spotkań (wszystkie rozgrywki). Pozostaje zatem pytanie co z formą FCB?
− Z takiego wyniku nie mogę być zadowolony. Nie zdołaliśmy utrzymać wyniku, co nie powinno się zdarzać takiej drużynie jak my. Nie jestem w stanie wytłumaczyć, dlaczego popełniamy tyle błędów przez brak koncentracji – powiedział po meczu Hasan Salihamidzic.
Pierwsze zwycięstwo w sezonie
W trwającym obecnie sezonie klub prowadzony przez Christiana Streicha nie prezentuje zbyt wysokiej formy – po siedmiu kolejkach Freiburg zajmuje obecnie 15. lokatę w tabeli ligowej. Na wynik ten przełożyło się 7 punktów.
Póki co fryburczycy mają na swoim koncie łącznie tylko jedno zwycięstwo, dwie porażki oraz cztery remisy. Bilans bramkowy również nie powala na kolana, albowiem mowa o zaledwie 5 zdobytych bramkach i 11 straconych. Dla porównania przed rokiem o tej samej porze Freiburg zajmował 11. miejsce z dorobkiem 9 oczek.
Przed dwoma tygodniami klub Bartosza Kapustki sensacyjnie pokonał na własnym podwórku drużynę TSG Hoffenheim 3:2 – było to zarazem pierwsze zwycięstwo SCF w tym sezonie ligowym. Warto nadmienić, iż po 18 minutach gospodarze prowadzili już 2:1. Pozostałe dwie bramki padły w samej końcówce. Mimo nacisków ze strony „Wieśniaków” klub nie wypuścił już z rąk zwycięstwa, choć było blisko.
− Pokazaliśmy klasę i dobry występ. Piłkarsko również było dobrze. To że mieliśmy rozmaite sytuacje podbramkowe było dla nas kluczowe. Dodało nam to sił. Hoffenheim w drugiej połowie było jednak nieco lepsze, ale to nam dziś momentami dopisywało szczęście – powiedział po meczu Christian Streich.
Historia sięgająca początku lat 90’
Jutrzejszego popołudnia z całą pewnością nie będzie nas czekała nuda, tym bardziej, że zawodnicy „Dumy Bawarii” są mocno podbudowani powrotem na ławkę Juppa Heynckesa. Mimo wszystko historia ostatnich spotkań pomiędzy Bayernem a Freibrugiem pokazuje, że monachijczycy niejednokrotnie mieli problemy z SCF.
Do tej pory w historii pojedynków o wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się mistrzowie Niemiec. Na 35 rozegranych spotkań Bayern Monachium wygrał 25 z nich, co po przeliczeniu daje niemalże 72 procent wygranych. Pozostałe sześć spotkań kończyło się remisem oraz czteroma porażkami.
Pojedynki Bayernu z Freiburgiem to także grad bramek – bilans bramkowy „Bawarczyków” robi ogromne wrażenie. Do tej pory monachijczycy ustrzelili łącznie 80 bramek, tracąc ich przy tym 28. Jako ciekawostkę można nadmienić, iż na własnym podwórku Bayern nie przegrał z SCF ani razu.
Początek rywalizacji pomiędzy obiema drużynami sięga początku lat 90’, a będąc dokładniejszym pierwszy mecz miał miejsce 7 sierpnia 1993 roku, kiedy to Bayern pod wodzą Ericha Ribbecka ograł fryburczyków 3:1 po bramkach Schuppa i Valencii (dwukrotnie).
Ostatnie sześć spotkań:
20 maj 2017 |
Bayern Monachium 4:1 S.C. Freiburg |
20 styczeń 2017 |
S.C. Freiburg 1:2 Bayern Monachium |
16 maj 2015 |
S.C. Freiburg 2:1 Bayern Monachium |
16 grudzień 2014 |
Bayern Monachium 2:0 S.C. Freiburg |
15 luty 2014 |
Bayern Monachium 4:0 S.C. Freiburg |
27 sierpień 2013 |
S.C. Freiburg 1:1 Bayern Monachium |
Jak wynika z powyższej tabeli Bayern pod wodzą Carlo Ancelottiego mierzył się z „Breisgau-Brasilianer” mierzył się w meczu ostatniej kolejki minionego sezonu. Wówczas mistrzowie Niemiec ograli swoich rywali 4:1.
Tamtego popołudnia bramki dla ekipy ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Arjen Robben, Arturo Vidal, Franck Ribery oraz Joshua Kimmich. Było to zarazem ostatnie spotkanie i pożegnanie dwóch legend piłki, czyli Philippa Lahma oraz Xabiego Alonso, którzy zawiesili swoje buty na kołku.
Ostatnią porażkę FCB z Freiburgiem zanotowało 16 maja 2015 roku, kiedy to monachijczycy w mocno rezerwowym składzie zostali ograni 2:1. Mimo prowadzenia 1:0, klub z Badenii-Wirtembergii okazał się lepszy, zaś bramka Nilsa Petersena w 89. minucie obróciła szalę zwycięstwa na stronę SCF.
Okiem eksperta, czyli Julia Kramek dla DieRoten.pl
Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Julii Kramek, która na co dzień zajmują się pisaniem dla największego i najlepszego w Polsce portalu o Borussii Dortmund, czyli Borussia.com.pl. Prywatnie Julia jest oddaną miłośniczką i fanką BVB.
− Jeśli Bayern chce przełamać złą passę ostatnich tygodni, to Freiburg wydaje się być do tego idealnym rywalem. Wprawdzie podopieczni Christiana Streicha w poprzedniej kolejce sensacyjnie wygrali u siebie z Hoffenheim (3:2), ale ciężko uwierzyć, że mieliby utrzymać tę tendencję w starciu z monachijczykami. Samo spotkanie prawdopodobnie będzie w delikatnym cieniu wielkiego wydarzenia, jakim jest powrót Juppa Heynckesa na Allianz Arena.
Nowy-stary szkoleniowiec poprowadzi Bawarczyków do końca obecnego sezonu i kibice mistrzów Niemiec mają nadzieję, że trener tchnie w zespół nowe życie. Faworytem spotkania w stolicy Bawarii będą oczywiście gospodarze. Przerwa na mecze reprezentacji narodowych prawdopodobnie stonowała nieco euforyczne nastroje we Freiburgu po wygranej z Hoffenheim. Niemniej jednak, można spodziewać się, że goście będą chcieli zaprezentować się z dobrej strony. Pytanie tylko czy – a może raczej: jak szybko – Bayern ostudzi ten zapał.
Moim zdaniem ogromną bolączką w Bayernie, jeśli chodzi o absencje, jest brak Manuela Neuera. Reprezentant Niemiec daje kolegom więcej pewności siebie aniżeli Ulreich i nie da się tego ukryć. Na byłym zawodniku Stuttgartu ciąży ogromna presja, szczególnie po słabym występie w meczu z Wolfsburgiem. Nawet, jeżeli Heynckes wygra z Freiburgiem, to raczej nie zamknie ust krytykom jego powrotu. Freiburg to drużyna, z którą Bayern po prostu musi wygrać, jeżeli myśli o przebudzeniu z hibernacji pościgu za Borussią Dortmund.
Pamiętne pogromy z poprzednich lat
W historii spotkań pomiędzy Bayernem a Freiburgiem możemy wyróżnić kilka spotkań, które kibice „Dumy Bawarii” wspominają z wielkim uśmiechem na twarzy. W starciach obu zespołów zazwyczaj towarzyszy bowiem ogrom strzelonych bramek.
10 września 2011 roku w meczu 5. kolejki Bundesligi Bayern Monachium pod wodzą nikogo innego a Juppa Heynckesa rozbił na własnym podwórku fryburczyków aż 7:0. Tamtego popołudnia cztery bramki zdobył Mario Gomez, dwie pozostałe ustrzelił Franck Ribery, podczas gdy ostatniego gola zdobył grający obecnie dla SCF Nils Petersen.
Z kolei ponad 14 lat temu, 16 grudnia 2003 roku „Bawarczycy” rozbili na wyjeździe klub z Badenii-Wirtembergii 6:0. Tamten niezwykły wieczór doskonale pamięta jeden ze strzelców a obecny dyrektor sportowy – Hasan Salihamidzic. Co więcej pełne spotkanie rozegrał wtedy także Willy Sagnol.
Mistrzowie Niemiec nie tylko w Bundeslidze byli utrapieniem i katem „Breisgau-Brasilianer”, albowiem 2 marca w ćwierćfinale Pucharu Niemiec Bayern rozmontował na czynniki pierwsze swoich rywali i rozbił ich aż 5:0. Prawdziwy pokaz strzelecki pokazał wtedy Claudio Pizarro (cztery bramki). Grający wtedy na prawej obronie Sagnol zaliczył także dwie asysty.
Mimo wielu bardzo wysokich i spektakularnych zwycięstw piłkarzy „Dumy Bawarii”, w sierpniu 1994 roku Sport-Club Freiburg rozłożył bawarski zespół i w świetnym stylu rozbił ich 5-1.
Willenborg rozjemcą zawodów w Monachium
Jutrzejszy pojedynek na Allianz Arenie poprowadzi 38-letni Frank Willenborg, który w całej swojej dotychczasowej karierze miał okazję poprowadzić tylko jeden mecz z udziałem klubu ze stolicy Bawarii – miało to miejsce w pojedynku 30. kolejki sezonu 2016/17, kiedy to „Bawarczycy” zremisowali 2:2 z FSV Mainz.
38-letni Niemiec z Osnabrueck jest jednym z czterech sędziów, którzy na początku sezonu 2016/17 zastąpili odchodzących na emeryturę sędziów takich jak: Florian Meyer, Knut Kircher, Michael Weiner. Od tamtego okresy Willenborg ma już na swoim koncie kilka spotkań w 1. Bundeslidze.
Frank Willenborg swoją licencję Niemieckiego Związku Piłki Nożnej otrzymał w 2004 roku, zaś trzy lata później otrzymał pozwolenie na prowadzenie spotkań 2. Bundesligi. Swój debiut w pierwszej Bundeslidze zaliczył 20 września 2016 w pojedynku Darmstadt z Hoffenheim.
W trwającym obecnie sezonie Willenborg ma na swoim koncie jeden mecz w 1. Bunndeslidze (Schalke 3:1 Stuttgart), dwa pojedynki drugoligowe, trzy spotkania w trzeciej klasie rozgrywkowej oraz mecz Pucharu Niemiec. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz wygląda następująco:
Sędzia główny: Willenborg (Osnabrueck)
Asystenci: Aarnink (Nordhorn), Henschel (Braunschweig)
Czwarty sędzia: Schaal (Tuebingen)
Martinez wróci na środek pomocy?
Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z Freiburgiem owiany jest jedną wielką tajemnicą, zwłaszcza że nowy trener – Jupp Heynckes – będzie chciał wcielić w życie kilka nowych pomysłów.
Jupp Heynckes w jutrzejszym meczu ósmej kolejki przeciwko fryburczykom będzie musiał sobie radzić między innymi bez Manuela Neuera oraz Francka Ribery’ego. Niezdolny do gry nadal pozostaje Juan Bernat, który od pewnego czasu trenuje już indywidualnie.
Trener „Gwiazdy Południa” ujawnił podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że z powodu drobnego urazu nie zagra Arturo Vidal. Co więcej w wyjściowej jedenastce zabraknie także Jamesa Rodrigueza, który późno wrócił ze zgrupowania i ukończył tylko jeden trening z zespołem.
− Arturo ma drobne problemy mięśniowe i nie zagra w jutrzejszym meczu. Jestem trenerem, który nie podejmuje ryzyka, zaś Vidal jest dla nas zbyt cenny. Zaopiekuje się Jamesem. Oglądałem go wielokrotnie i wiem, że jest fantastycznym piłkarzem. James nie zagra jutro, ponieważ późno wrócił ze zgrupowania i odbył tylko jeden trening dziś – powiedział Heynckes.
Podczas konferencji 72-letni Niemiec podkreślił także, że klub nadal będzie stawiał na Svena Ulreicha, który jak przyznał Jupp jest dobrym bramkarzem, zaś złożona i składnie grająca obrona może mu znacznie ułatwić zadanie.
Z całą pewnością jutrzejszego popołudnia powinniśmy zobaczyć odmieniony zespół – Heynckes kilkukrotnie zaznaczał, że jego zawodnicy czerpią ponownie ogromną radość z treningów, zaś każdy z nich powtarza stale, że w zespole panuje świetna atmosfera.
− Ulreich jest dobrym bramkarzem. Popełnił jeden czy dwa błędy, ale takie coś się zdarza. Obrona powinna być złożona, aby ułatwić mu pracę i bronienie. Posiadam ogromny szacunek wobec Freiburga. To co ich zespół z trenerem robią rok po roku jest czymś sensacyjnym. W zespole panuje dobra atmosfera. Zawodnicy dobrze się bawią – mówił dalej Niemiec.
Freiburg nie ma nic do stracenia
Choć Bayern Monachium występuje w roli oczywistego faworyta w tym spotkaniu, to goście z Badenii-Wirtembergii nie mają zamiaru przyjeżdżać do Monachium tylko po to, aby otrzymać tak zwany „oklep” i wrócić do domu z niczym.
Christian Streich podkreślił podczas konferencji prasowej, że „Bawarczycy” mając nowego trenera będą szczególnie zmotywowani, lecz jego podopieczni nie zamierzają składać broni i również będą zmotywowani i gotowi do gry, gdyż takie mecze nie zdarzają się zbyt często.
− Ze względu na obecną sytuację Bayern będzie dodatkowo zmotywowany, ale my również będziemy. Wiemy jak Bayern gra, ale jak nam ma to pomóc? Musimy być w stanie bronić się przeciwko nim. Nie możemy się doczekać tego meczu. Chcemy postawić się Bawarczykom − powiedział Streich.
Powrót na Allianz Arena legendarnego Juppa Heynckesa sprawi, że całe piłkarskie Niemcy skierują swoją uwagę na Monachium − każdy chce poznać odpowiedź na pytanie czy „Don Jupp” będzie w stanie podźwignąć klub z kolan i naprowadzić go ponownie na drogę sukcesów. Trener SCF dodał, że jego zespół musi jutro przekroczyć swoje limity.
− Musimy przekroczyć swoje limity. Oczywiście to będzie wyjątkowy mecz w sobotę. Całe Niemcy skierują swój wzrok na Bayern. Jedziemy do Monachium i nie chcemy tak ponieść klęski − zakończył trener SCF.
Garść ciekawostek:
− Bayern wygrał 19 z 22 ostatnich spotkań przeciwko Freiburgowi we wszystkich rozgrywkach.
− Ostatnią porażkę Bayern Monachium z Freiburgiem zanotował 16 maja 2015 roku.
− Mistrzowie Niemiec w 9 z 10 ostatnich pojedynkach na Allianz Arenie w Bundeslidze zdobyli co najmniej dwie bramki.
− Freiburg nie jest w stanie wygrać spotkania na wyjeździe od 6 spotkań.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na zwycięstwo FCB wynosi 1,08.
− Na Allianz Arenie przeciwko Freiburgowi Bayern w 8 z 9 ostatnich spotkań zdobywał co najmniej dwie bramki (wszystkie rozgrywki).
− Bayern wygrał 12 ostatnich spotkań na własnym podwórku w starciu z Freiburgiem (wszystkie rozgrywki).
− Najlepszy strzelec Bayernu to Robert Lewandowski, który po siedmiu spotkaniach ma na swoim koncie 8 bramek.
− Z Kolei największą ilość bramek dla fryburczyków zdobył Florian Niederlechner (2).
− Freiburg 24-krotnie ponosił porażkę z FCB (z żadnym innym klubem SCF nie ma na swoim koncie tylu porażek w lidze).
− W sześciu ostatnich spotkań Bayern zanotował cztery zwycięstwa, remis oraz porażkę.
− Bilans bramkowy Bayernu w sześciu ostatnich potyczkach z Freiburgiem to 14 zdobytych oraz 5 straconych bramek.
− Podopieczni Christiana Streicha w trwającym obecnie sezonie odnieśli tylko jedno zwycięstwo (w ostatniej kolejce z TSG).
− W kadrze beniaminka znajduje się Nils Petersen, który w latach 2011-2012 grał dla ekipy mistrza Niemiec.
− Przed dwoma tygodniami Bayern po raz drugi z rzędu roztrwonił po raz pierwszy w swojej historii prowadzenie 2:0.
− Ostatni mecz pod wodzą Juppa Heynckesa na Allianz Arenie zakończył się zwycięstwem FCB 3:0 nad Augsburgiem.
− Jupp Heynckes musi sobie radzić bez takich zawodników jak Manuel Neuer, Juan Bernat oraz Franck Ribery.
− Z kolei Christian Streich musi sobie radzić bez takich zawodników jak Manuel Gulde, Jonas Meffert oraz Amir Abrashi.
− Pod znakiem zapytania stoi występ takich zawodników w SCF jak Niedermaier, Sierro oraz Kempf.
− Mistrzowie Niemiec nie wygrali swoich trzech ostatnich spotkań (wszystkie rozgrywki).
− Niklas Suele może pochwalić się najlepszą skutecznością wykonanych podań na poziomie 93,5%.
− W zespole prowadzonym przez Christiana Streicha występuje dwóch naszych rodaków: Rafał Gikiewicz oraz Bartosz Kapustka.
− S.C. Freiburg nigdy dotąd nie zwyciężyło w Monachium (dwa remisy oraz piętnaście porażek).
− Joshua Kimmich wykonał w tym sezonie ligowym 20 kluczowych podań, więcej niż którykolwiek inny zawodnik w Bundeslidze.
− Robert Lewandowski w pojedynkach z Freiburgiem zdobył już 12 bramek (w barwach Bayernu i BVB).
− Freiburg z ostatnich siedmiu pojedynków na wyjeździe ugrał tylko jeden punkt.
− Bayern zdobył do tej pory 14 punktów po 7 kolejkach, to zarazem najgorszy start FCB od ponad 7 lat.
− Serwis „Transfermarkt.de” wycenia kadrę Bayernu Monachium na łączną wartość 581,50 milionów euro.
− Dla porównania zespół z Badenii-Wirtembergii wyceniany jest na 70,38 milionów euro.
Komentarze