Bayern Monachium kolejny raz zawodzi! Podopieczni Juliana Nagelsmanna ulegli dzisiaj w derbach Bawarii Augsburgowi, co oznacza, że było to już czwarte z rzędu ligowe spotkanie bez zwycięstwa.
Emocje od początku
Julian Nagelsmann zdecydował się na kilka zmian względem ostatniego spotkania w ramach Ligi Mistrzów z Barceloną. Miejsce w centrum defensywy kontuzjowanego Lucasa Hernandeza zajął zgodnie z przypuszczeniami Matthijs de Ligt, a po prawej stronie bloku obronnego zobaczyliśmy Noussaira Mazraoui'ego, który zebrał bardzo pozytywne recenzje za swój ostatni występ przeciwko Hiszpanom. Nagrodzony za dobry występ w Lidze Mistrzów został również Leon Goretzka, który zajął miejsce Marcela Sabitzera.
Od samego początku spotkania kibice nie mogli narzekać na nudę. Gospodarze kilkukrotnie postraszyli "Bawarczyków" i byli bliscy wykorzystania niefrasobliwości w defensywie przyjezdnych, którzy potrzebowali kilkunastu minut, aby złapać odpowiedni rytm.
W 13. minucie Monachijczycy po raz pierwsi zagrozili na poważnie bramce strzeżonej przez Rafała Gikiewicza, ale prostopadłego dogrania Mazraouiego nie potrafił na bramkę zamienić Sadio Mane, który przegrał pojedynek sam na sam z polskim golkiperem. Już kilkadziesiąt sekund później fantastycznym dośrodkowaniem z lewego skrzydła popisał się Alphonso Davies, ale zamykający akcję Leroy Sane uderzył obok bramki.
To był dobry okres gry w wykonaniu podopiecznych Naglesmanna, bowiem chwilę później kolejny raz musiał wykazać się Gikiewicz, ale i tym razem nie dał się pokonać broniąc strzał Sane.
Kilka następnych minut przypominało to, czego byliśmy świadkami na początku spotkania. Kilka razy "zakotłowało" się pod bramką Manuela Neuera, ale najbliżej bramki gospodarze byli w 38. minucie gry, kiedy to Maximilian Bauer z okolic piątego metra uderzył główką nad poprzeczką .
"Die Roten" jeszcze kilkukrotnie zagrozili bramce popularnego "Gikiego", ale do przerwy żadnej ze stron nie udało się otworzyć wyniku. Pomimo braku bramek postronny kibic z pewnością nie mógł narzekać na nudę i każdy musiał liczyć, że druga część dostarczy podobnych emocji.
Świetny Gikiewicz
Po przerwie do ataków ruszyli Monachijczycy, ale podobnie jak w pierwszych 45-ciu minutach nie potrafili znaleźć drogi do bramki gospodarzy. Nieporadność atakujących Bayernu wykorzystali podopieczni Enrico Maassena, którzy w 59. minucie wyszli na prowadzeniu. Monachijczycy po raz kolejny dali się zaskoczyć po stałym fragmencie gry, a gola dla gospodarzy zdobył Mergim Berisha, dla którego było to debiutanckie trafienie w Bundeslidze.
Już chwilę później Bayern mógł wyrównać, ale najpierw Mueller, a potem Musiala nie wykorzystali dogodnych sytuacji. W 72. minucie "Bawarczycy" nie wykorzystali kolejnej świetnej sytuacji, kiedy to po prostopadłym podaniu Musiali sam przed Gikiewiczem znalazł się Sane, ale niemiecki skrzydłowy i tym razem nie potrafił znaleźć recepty na broniącego jak w transie bramkarza Augsburga.
Nagelsmann starał się ratować sytuację wprowadzając kolejnych zawodników i zmieniać ustawienie, ale gospodarze skutecznie się bronili. Jeszcze w 89. minucie bliski wyrównania był wprowadzonym Marcel Sabitzer, ale jego strzał z okolic 18-go metru minimalnie minął słupek. W ostatniej akcji meczu polski golkiper kolejny raz uratował swoją drużynę popisując się fantastyczną paradą po uderzeniu...Manu Neura.
Na więcej gości nie było już stać i tym samym pierwsza porażka w sezonie 2022/2023 stała się faktem.
Komentarze