DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Kane spuszcza lanie BVB! 4:0 dla Bayernu!

fot. [email protected]/Photogenica

Bayern Monachium ma już za sobą szesnasty mecz o stawkę w sezonie 2023/24. Tym razem drużynie prowadzonej przez Thomasa Tuchela przyszło mierzyć się w Bundeslidze.

Borussia Dortmund 0:4 (0:2) FC Bayern

Nie tak dawno zakończyło się kolejne spotkanie z udziałem zawodników pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec, gdzie obowiązki trenera pełni Thomas Tuchel. W ramach dziesiątej kolejki Bundesligi, monachijczycy mierzyli się na wyjeździe z Borussią Dortmund. Dla FCB był to dokładnie szesnasty bój w kampanii 2023/24.

REKLAMA

Ostatecznie bój na wypełnionym po brzegi Signal Iduna Park zakończył się rezultatem 4:0 na korzyść gości z Bawarii, którzy po niedawnej kompromitacji z Saarbruecken, zaliczyli świetny występ i zasłużenie zgarnęli 3 punkty. Bramki dla Bayernu zdobyli kolejno Upamecano oraz Kane, który skompletował hat-tricka.

Warto wspomnieć, że Bayer 04 Leverkusen, który od wielu tygodni okupuje fotel lidera, pokonał dziś późnym popołudniem TSG Hoffenheim 3:2 i tym samym umocnił się na pierwszej lokacje w Bundeslidze (dorobek zespołu Xabiego Alonso to 28 oczek po 10 kolejkach).

Klub ze stolicy Bawarii podobnie jak miało to miejsce w ostatnim czasie, będzie miał niewiele czasu na przygotowania do kolejnego wyzwania, albowiem już w najbliższą środę podopieczni Thomasa Tuchela podejmą na własnym podwórku turecki Galatasaray w ramach 4. kolejki fazy grupowej Champions League. Początek starcia na Allianz Arenie dokładnie o 21:00.

Powroty w Monachium

Mając na uwadze pojedynek w ramach II rundy rozgrywek Pucharu Niemiec sprzed kilku dni, kiedy to monachijczycy ponieśli niespodziewaną i wstydliwą porażkę 1:2 z 1. FC Saarbruecken (jedynego gola dla FCB zdobył Thomas Mueller), trener Tuchel zdecydował się dokonać aż 7 zmian!

REKLAMA

Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Dortmundzie znalazło się łącznie czterech zawodników pierwszej drużyny Bayernu. Wśród nich możemy wyróżnić przede wszystkim Joshuę Kimmicha, który przypomnijmy przed tygodniem ujrzał czerwoną kartkę z Darmstadt i został ukarany zawieszeniem dwóch meczów.

To nie koniec absencji w ekipie rekordowego mistrza Niemiec, albowiem w Monachium pozostali także Daniel Peretz (poza kadrą), Raphael Guerreiro (brak gotowości) oraz Matthijs de Ligt (kontuzja kolana), który w najgorszym wypadku nie zagra już w tym roku kalendarzowym.

Mistrzowie Niemiec dzisiejsze starcie na Signal Iduna Park w Dortmundzie rozpoczęli więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Noussair Mazraoui, Dayot Upamecano, Kim Min-jae oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli Leon Goretzka oraz Konrad Laimer.

Jeśli mowa o skrzydłowych, to Tuchel postawił na Kingsleya Comana oraz Leroya Sane. Podczas gdy Harry Kane znalazł się na szpicy, to za jego plecami ustawiony był Jamal Musiala. Na ławce rezerwowych zasiedli: Sven Ulreich, Bouna Sarr, Frans Kraetzig, Mathys Tel, Serge Gnabry, Thomas Mueller, Aleksandar Pavlovic oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Dwa szybkie ciosy FCB

Zaraz po rozpoczęciu starcia, podopieczni Thomasa Tuchela ruszyli do ataku i błyskawicznie narzucili dortmundczykom swój styl gry. Efektem doskonałej wręcz gry monachijczyków była bramka już w 4. minucie spotkania – dośrodkowanie Sane z rzutu rożnego wykorzystał Dayot Upamecano, który wygrał pojedynek z Nico Schlotterbeckiem i uderzeniem z główki pokonał Kobela.

Kto jednak powiedział, że „Bawarczycy” odpuszczą po szybko strzelonej bramce? Goście z Monachium podkręcili tempo i po zaledwie pięciu minutach, na listę strzelców wpisał się nie kto inny, a Harry Kane, dla którego było to już trzynaste trafienie w tym sezonie ligowym!

Warto podkreślić, że przy golu Anglika drugą asystę w tym starciu zaliczył Leroy Sane! W kolejnych minutach mistrzowie Niemiec zdjęli nieco nogę z gazu, ale w dalszym ciągu nacierali na bramkę Borussii. Gospodarze co prawda również starali się zaatakować bramkę FCB, ale defensywa bawarskiego klubu spisywała się wzorowo.

REKLAMA

W 30. minucie mogło być 3:0 dla Bayernu, po tym jak w świetnej sytuacji znalazł się Kane, jednakże gol i tak nie zostałby uznany, albowiem po chwili sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. Zaledwie pięć minut później spektakularnym trafieniem mógł popisać się Goretzka, ale jego uderzenie z przewrotki przeleciało obok słupka.

Końcówka pierwszej połowy była bardzo spokojna, jednak „Bawarczycy” z łatwością nadal przedzierali się w pole karne BVB. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę przy wyniku 2:0 na korzyść gości.

Kane z kolejnym hat-trickiem!

Podczas gdy Tuchel nie zdecydował się na zmiany, to Terzic wpuścił w przerwie na boisko Niklasa Suele, który zastąpił Mariusa Wolfa. Z kolei tuż po wznowieniu gry, mistrzowie Niemiec ponownie ruszyli do ataku i już w 46. minucie bliski szczęścia był Jamal Musiala, ale Gregor Kobel popisał się udaną interwencją i uratował kolegów przed stratą trzeciego gola.

Z kolei w 48. minucie wspomniany wyże Musiala umieścił piłkę w siatce, ale bramka nie została uznana z powodu spalonego. W 56. minucie genialną paradą popisał się Neuer, który uchronił FCB przed trafieniem Marco Reusa. Odpowiedź gości była błyskawiczna – Jamal popędził z akcją, po czym zdecydował się na strzał, lecz ponownie górą był golkiper dortmundczyków.

Tempo gry rosło z każdą minutą – w pewnym momencie obie ekipy wymieniały nawet cios za ciosem, po czym w 70. minucie Kobela pokonał Musiala, lecz i tym razem gol nie został uznany z powodu pozycji spalonej. Chwilę później los uśmiechnął się w stronę Bayernu – Coman zagrał idealnie do wychodzącego na wolne pole Kane’a, który bez problemu podwyższył prowadzenie na 3:0.

Ostatni kwadrans gry to w dalszym ciągu dominacja „Bawarczyków” i kolejne akcje bramkowe. W końcówce hat-tricka skompletował Harry Kane, który został tym samym samodzielnym królem strzelców w Bundeslidze. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i BVB zostało rozbite 4:0.

Podobnie jak miało to miejsce ostatnio, tak i tym razem monachijczycy będą mieli niewiele czasu na przygotowania do kolejnego starcia – w najbliższą środę w ramach IV kolejki fazy grupowej Champions League, zespół Thomasa Tuchela podejmie o 21:00 na Allianz Arenie w Monachium ekipę Galatasaray.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...