Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty czwarty mecz o stawkę w sezonie 2023/24. Podobnie jak ostatnio, drużynie prowadzonej przez Thomasa Tuchela przyszło mierzyć się w Bundeslidze.
Dosłownie przed chwilą dobiegło końca kolejne spotkanie z
udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec – tym razem zespół prowadzony
przez Thomasa Tuchela mierzył się na wyjeździe w ramach 24. kolejki Bundesligi
z ekipą SC Freiburg. Dla FCB był to zarazem 34. mecz w kampanii 2023/2024.
Koniec końców pojedynek na wypełnionym po brzegi Europa-Park
Stadion we Fryburgu zakończył się remisem 2:2 i kolejną stratą punktów „Bawarczyków”.
Co do trafień dla „Gwiazdy Południa”, na listę strzelców wpisali się
kolejno tacy gracze jak Mathys Tel oraz Jamal Musiala.
Jeśli mowa o obecnych liderach, czyli drużynie Bayeru 04
Leverkusen, to podopieczni Xabiego Alonso swoje spotkanie rozegrają dopiero w
niedzielę, kiedy to przyjdzie im rozegrać derbowe starcie z 1. FC Koeln.
Mistrzowie Niemiec na wyciągnięcie wniosków i przygotowania
do kolejnego meczu będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższy wtorek
Thomas Mueller i spółka zmierzą się w rewanżowym boju 1/8 finału Champions
League z Lazio – początek na Allianz Arenie zaplanowano o 21:00.
Tel wraca do XI
Mając na uwadze pojedynek na krajowym podwórku sprzed kilku
dni, kiedy to „Bawarczycy” w ramach 23. kolejki ligowej pokonali na
wyjeździe RB Lipsk (obie bramki dla monachijczyków zdobył niezawodny Harry
Kane), trener Tuchel zdecydował się dokonać łącznie dwóch zmian w wyjściowej
jedenastce.
Poza kadrą na dzisiejsze zawody w Fryburgu znalazło się
łącznie ośmiu zawodników pierwszej drużyny Bayernu. Wśród nich możemy wyróżnić
Bounę Sarra (zerwane więzadło krzyżowe), Kingsleya Comana (kontuzja kolana), Leroya
Sane (kontuzja kolana), Noussaira Mazraouiego (kontuzja mięśniowa), Matthijsa
de Ligta (zawieszony), Sachę Boeya (kontuzja mięśniowa) oraz Serge’a
Gnbabry’ego (kontuzja mięśniowa).
Ponadto niezdolny do gry pozostaje nadal trzeci bramkarz i
sprowadzony tego lata z Maccabi Tel Awiw utalentowany Daniel Peretz (kontuzja
kolana). Co pierwszego składu, to po raz pierwszy w tym sezonie ligowym, od
samego początku szansę gry otrzymał Mathys Tel.
Mistrzowie Niemiec dzisiejsze starcie na Europa-Park Stadion
rozpoczęli więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Joshua
Kimmich, Kim Min-jae, Eric Dier oraz Raphael Guerreiro w obronie. Duet
środkowych pomocników tworzyli Leon Goretzka oraz Aleksandar Pavlovic.
Jeśli mowa o skrzydłowych, to Tuchel postawił na Thomasa
Muellera oraz Mathysa Tela. Podczas gdy Harry Kane znalazł się na szpicy, to za
jego plecami ustawiony był Jamal Musiala. Na ławce rezerwowych zasiedli: Sven
Ulreich, Dayot Upamecano, Alphonso Davies, Eric Maxim Choupo-Moting, Lovro
Zvonarek, Bryan Zaragoza oraz Konrad Laimer.
Kolejna strata punktów
Jak można było się spodziewać, monachijczycy zaczęli bardzo
odważnie i próbowali od samego początku „napocząć” swoich rywali, jednakże w
grze „Bawarczyków” brakowało nie tylko dokładności, ale i również
szybkości… Z drugiej strony gospodarze, kiedy tylko nadarzała się okazja –
ruszali z groźnymi kontrami.
Tak też się stało w 12. minucie, kiedy mimo doskonałej interwencji
Manuela Neuera, chwilę później obrona gości zaspała i golkiper FCB był zmuszony
wyciągać piłkę z siatki po świetnym uderzeniu zza pola karnego Christiana
Guentera. Bawarski klub starał się co prawda odpowiedzieć golem na 1:1, ale to
fryburczycy częściej zagrażali Bayernowi…
Ostatecznie sprawy w swoje ręce wziął Mathys Tel, który kapitalnym
strzałem z dystansu zapewnił kolegom remis 1:1 do przerwy. Po zmianie stron,
francuski piłkarz w 47. minucie mógł popisać się Doppelpackiem, ale w ostatniej
chwili defensor SCF zapobiegł utracie drugiego gola.
W kolejnych minutach „Bawarczycy” podkręcali tempo i
coraz częściej atakowali bramkę Atubolu, tworząc coraz groźniejsze sytuacje
podbramkowe. W 70. minucie powinno być 2:1 dla gości z Monachium, po tym jak
bliski szczęścia był Musiala, ale golkiper Freiburga w ostatniej chwili
uratował kolegów.
Koniec końców Jamal w końcu dopiął swego – w 76. minucie
uwielbiany przez fanów „Bambi” zaczarował w polu karnym i strzelił piękną
bramkę na 2:1. Kiedy wydawało się, że monachijczycy dowiozą 3 punkty do końca,
w 88. minucie niespodziewanym trafieniem popisał się Hoeler. Ostatecznie wynik
nie uległ już zmianie i bój zakończył się remisem 2:2.
We wtorek czas na Lazio
Jeśli mowa o kolejnym spotkaniu z udziałem zawodników
bawarskiego klubu, to w najbliższy wtorek zespół rekordowego mistrza Niemiec
podejmie na własnym podwórku Lazio – stawką tego rewanżowego starcia 1/8 finału
Ligi Mistrzów będzie awans do ćwierćfinału rozgrywek.
Komentarze