Bayern Monachium ma już za sobą czterdziesty mecz o stawkę w sezonie 2023/24. Tym razem drużynie prowadzonej przez Thomasa Tuchela przyszło mierzyć się w Lidze Mistrzów.
Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z udziałem
zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którym dzisiejszego wieczoru przyszło
zagrać w ramach 1/4 finału Champions League z ekipą Arsenalu. Przypominamy, że
dla FCB był to dokładnie 40. mecz o stawkę w kampanii 2023/2024.
Ostatecznie pojedynek na Emirates Stadium w Londynie
zakończył się wynikiem 2:2, zaś na listę strzelców dla gości z Monachium
wpisali się kolejno Serge Gnabry oraz niezawodny Harry Kane, który może pochwalić
się już 39 trafieniami dla „Die Roten” w tym sezonie (licząc wszystkie
rozgrywki).
Jeśli mowa o rewanżowym spotkaniu, to klub ze stolicy
Bawarii podejmie ekipę „Kanonierów” na Allianz Arenie w Monachium dokładnie
za tydzień w środę (17 kwietnia) o 21:00.
Na analizę dzisiejszego starcia i przygotowania do
następnego wyzwania, podopieczni Thomasa Tuchela będą mieli kilka dni – w najbliższą
sobotę „Bawarczycy” podejmą na własnym podwórku drużynę 1. FC Koeln w
ramach 29. kolejki niemieckiej 1. Bundesligi (początek boju o 15:30).
Cztery zmiany w jedenastce
Mając na uwadze spotkanie ligowe sprzed kilku dni, kiedy to
monachijczycy ponieśli kompromitującą porażkę 2:3 z 1. FC Heidenheim (bramki
dla bawarskiego klubu zdobyli tamtego późnego popołudnia Harry Kane oraz Serge
Gnabry), trener Thomas Tuchel zdecydował się dokonać łącznie czterech zmian w
wyjściowej jedenastce.
Poza szeroką kadrą meczową na dzisiejsze starcie w Londynie
znalazło się dokładnie dwóch zawodników i mowa jest o takich graczach jak Bouna
Sarr (trening indywidualny po zerwaniu więzadła krzyżowego w kolanie) oraz
Sacha Boey (kontuzja mięśniowa).
Warto wspomnieć, że po nieco dłuższej przerwie, zgodnie z zapowiedziami
trenera „Gwiazdy Południa”, do gry powrócili kapitan Manuel Neuer oraz
grający na skrzydle Leroy Sane.
Mistrzowie Niemiec dzisiejsze starcie na Emirates Stadium w
Londynie rozpoczęli więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce,
Joshua Kimmich, Matthijs de Ligt, Eric Dier oraz Alphonso Davies w obronie.
Duet środkowych pomocników tworzyli Leon Goretzka oraz Konrad Laimer.
Jeśli mowa o skrzydłowych, to Tuchel postawił na Serge’a
Gnabry’ego oraz Leroya Sane. Podczas gdy Harry Kane znalazł się na szpicy, to
za jego plecami ustawiony był Jamal Musiala. Na ławce rezerwowych zasiedli:
Daniel Peretz, Sven Ulreich, Noussair Mazraoui, Eric Maxim Choupo-Moting,
Mathys Tel, Bryan Zaragoza, Kim Min-jae, Dayot Upamecano, Kingsley Coman,
Thomas Mueller, Aleksandar Pavlovic oraz Raphael Guerreiro.
Cztery bramki w Londynie
Jak można było się spodziewać, pojedynek w Londynie zaczął
się bardzo żywiołowo i obie drużyny momentalnie ruszyły do ataku. Niestety, ale
jako pierwsi drogę do bramki odnaleźli gospodarze, którzy w 12. minucie wyszli
na prowadzenie za sprawą Saki, który pięknym uderzeniem pokonał Manuela Neuera.
Na odpowiedź gości z Monachium nie trzeba jednak było czekać
zbyt długo, albowiem w 19. minucie na listę strzelców po świetnym podaniu
Goretzki wpisał się Gnabry. Kto jednak powiedział, że monachijczycy poprzestaną
tylko na jednym trafieniu w pierwszej połowie? W 31. minucie genialną akcję
indywidualną przeprowadził Sane, który minął kilku rywali, a następni wywalczył
rzut karny.
Do jedenastki podszedł Harry Kane, który z zimną krwią pokonał
Rayę i zapewnił swoim kolegom prowadzenie 2:1. Koniec końców wynik nie uległ
zmianie i obie strony udały się na przerwę, choć w kilku sytuacjach zapachniało
kolejnymi trafieniami po obu stronach. Po przerwie, londyńczycy ruszyli do
ataku i robili co mogli, aby doprowadzić do wyrównania.
Z minuty na minutę tempo gry wzrastało, zaś kibice zgromadzeni
na Emirates Stadium byli świadkami bardzo żywej gry i wielu ciekawych ofensywnych
akcji ofensywnych. Niestety, ale w 76. minucie chwilę nieuwagi wykorzystali
gospodarze, którzy po świetnej drużynowej akcji doprowadzili do stanu 2:2 – tym
razem do siatki trafił Trossard.
Po stracie drugiego gola monachijczycy ponownie ruszyli do
ataku, ale obrona Arsenalu skutecznie wywiązywała się ze swoich zadań. W 89.
minucie powinno być 3:2 dla FCB, ale Coman uderzył tylko w słupek… Ostatecznie
bój zakończył się remisem 2:2, choć w samej końcówce gospodarze starali się
jeszcze wymusić rzut karny, jednak sędzia nie dał się nabrać.
W sobotę u siebie z Kolonią
Jeśli mowa o kolejnym wyzwaniu monachijczyków, to w najbliższą
sobotę zespół rekordowego mistrza Niemiec zmierzy się na Allianz Arenie z
Kolonią w ramach 29. kolejki ligowej. Początek tego starcia zaplanowano o
15:30.
Komentarze