Po świetnym spotkaniu w Lidze Mistrzów, Bayern Monachium wraca do rozgrywek ligowych. Przeciwnikiem "Die Roten", w ramach 4. kolejki niemieckiej Bundesligi, po raz 115. w historii, będzie Werder Brema.
Kibice Bayernu Monachium ostatnio mają całkiem sporo powodów do radości. “Die Roten” wygrali wszystkie spotkania w obecnym sezonie i są ostatnio w świetnej dyspozycji. Dość powiedzieć, że w ostatnich dwóch meczach zaaplikowali swoim rywalom aż 15 bramek. Najpierw pokonali w meczu ligowym w ostatnią sobotę Holstein Kiel aż 6-1, a następnie - na inaugurację fazy ligowej Ligi Mistrzów - rozbili Dinamo Zagrzeb aż 9-2.
Do sobotniego spotkaniu monachijczycy przystępują nie tylko w świetnych nastrojach, ale również na pozycji lidera ligowej tabeli i wszyscy w stolicy Bawarii liczą, że świetna passa szybko się nie skończy.
Sytuacja kadrowa
W ostatnim spotkaniu z Dinamem Zagrzeb kibice Bayernu zadrżeli, gdy boisko w przerwie opuścił Manuel Neuer. Niemiec wprawdzie nie trenował z zespołem podczas czwartkowych zajęć, ale wszystko wskazuje na to, że będzie do dyspozycji belgijskiego szkoleniowca w sobotnie popołudnie.
- Manuel Neuer powinien dziś dołączyć do treningu i po tym podejmiemy decyzję. Omówimy to wspólnie. Nie chcieliśmy ryzykować w meczu z Zagrzebiem, ale wszystko wygląda dobrze - powiedział Kompany na przedmeczowej konferencji prasowej.
Na kolejny występ po powrocie liczy również z pewnością Leroy Sane, który w ostatnim spotkaniu z Chorwatami zaliczył bramkę. Można się spodziewać, że tym razem dostanie jeszcze więcej minut niż we wtorkowy wieczór.
Lista nieobecnych wciąż jednak nie należy do najkrótszych. Z uwagi na dłuższe urazy w sobotę nie zagrają z pewnością:
Rywal
Werder Brema w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Podopieczni Ole Wernera mają na swoim koncie jedno zwycięstwo oraz dwa remisy w rozgrywkach ligowych, co im daje 8. miejsce w tabeli Bundesligi. Zespół z Weserstadion potrafił już bezbramkowo zremisować m.in. z faworyzowaną Borussią Dortmund i tym razem także nie zamierza tanio skóry sprzedać.
- Jestem pewien, że nie zostaniemy tak zmiażdżeni. Jesteśmy zbyt stabilni, zgrani.Wierzymy w zwycięstwo i nie skupiamy się na Bayernie. Naszym celem jest wygranie meczu - mówił zawodnik Werderu, Mitchell Weiser.
REKLAMA
Wydaje się, że to właśnie dobra organizacja i gra w defensywie, to najmocniejsze strony drużyny z Bremy. Bremeńczycy oddali do tej pory najmniejszą ilość strzałów w lidze (30), ale również pozwalają na znikomą ilość takich prób rywalom (36). Bawarczycy będą zatem musieli się mocno napracować, żeby kontynuować świetną strzelecką passę.
Historia
A jak jesteśmy już przy seriach, to “Die Roten” mają się czym pochwalić. Ostatni raz ulegli gospodarzom w Bremie…w sezonie 2006/07! W ostatnim starciu pomiędzy tymi zespołami na Weserstadion, prowadzeni wtedy przez Thomasa Tuchela monachijczycy zwyciężyli aż 4-0. Bramki zdobywali wówczas zdobywali Leroy Sane (2), Harry Kane oraz Mathys Tel.
Warto jednak odnotować, że w rewanżowym spotkaniu wygrał Werder i było to ich pierwsze zwycięstwo w Monachium od sezonu 2008/09.
Ciekawostki
Werder Brema - Bayern Monachium: Przedmeczowe fakty i ciekawostki.
Komentarze