DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Kolejny żenujący popis Bayernu, choć z 3 punktami

fot. vitaliivitleo / Photogenica

Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło zagrać w Bundeslidze.

Raport meczowy

FC Bayern

Logo FC Bayern
4-3

Holstein Kiel

Logo Holstein Kiel

Nie tak dawno temu, swoje kolejne spotkanie w krajowych rozgrywkach Bundesligi rozegrali piłkarze Bayernu, którzy w ramach dwudziestej kolejki Bundesligi mierzyli się na własnym podwórku z Holstein Kiel. Warto podkreślić, że dla bawarskiego klubu było to zarazem trzydzieste pierwsze oficjalne spotkanie w kampanii 2024/2025.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie zakończył się wynikiem 4:3 na korzyść rekordowego mistrza Niemiec. Jeśli zaś mowa o bramkach w tym pojedynku, to na listę strzelców wpisali się kolejno Jamal Musiala, Harry Kane (dwukrotnie) oraz Serge Gnabry.

Dzięki dzisiejszej wygranej nad zespołem z Kilonii, monachijczycy po rozegraniu dwudziestu kolejek mogą pochwalić się pierwszym miejscem w tabeli ligowej oraz 51 punktami na koncie – na dorobek ten przełożyło się 16 zwycięstw, 3 remisy oraz 1 porażka, przy bilansie bramkowym 62:18.

Tym razem podopieczni Vincenta Kompany’ego będą mieli nieco więcej czasu na przygotowania do kolejnego spotkania, albowiem już w najbliższy piątek „Bawarczycy” zmierzą się na wyjeździe z Werderem Bremą w ramach dwudziestej pierwszej kolejki Bundesligi przeciwko Werderowi. Początek tego boju na Weserstadion zaplanowano o 20:30.

Pięć zmian w wyjściowej XI

Biorąc pod uwagę spotkanie Ligi Mistrzów sprzed kilku dni, kiedy to monachijczycy pokonali w ósmej kolejce fazy ligowej Champions League ekipę Slovanu Bratysławy 3:1 (po trafieniach Thomasa Muellera, Harry’ego Kane’a oraz Kingsleya Comana), trener Kompany zdecydował się dokonać pięciu zmian w XI.

REKLAMA

Jeśli natomiast mowa o sytuacji kadrowej, to poza szeroką kadrą znalazło się dokładnie pięciu graczy pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec. Wśród nich możemy wyróżnić przede wszystkim Hirokiego Ito, który pauzuje już od początku sezonu 2024/2025 (nieoficjalnie niebawem ma on wznowić pełne treningi z kolegami).

Poza japońskim obrońcą, nieobecni byli również Alphonso Davies (kontuzja mięśniowa), Daniel Peretz (kontuzja nerki), Leon Goretzka (uraz uda) oraz Mathys Tel (sprawy osobiste).

REKLAMA

Ekipa rekordowego mistrza Niemiec dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęła więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Konrad Laimer, , Kim Min-jae oraz Raphael Guerreiro w obronie. W środku pomocy wystąpił duet Joshua Kimmich oraz Aleksandar Pavlovic.

Co do ofensywnego trio, trener Kompany postawił na takich piłkarzy jak Jamal Musiala, Kingsley Coman oraz Michael Olise. Funkcję napastnika pełnił z kolei Harry Kane. Na ławce rezerwowych zasiedli Jonas Urbig, Adam Aznou, Serge Gnabry, Joao Palhinha, Sacha Boey, Josip Stanisic, Thomas Mueller, Eric Dier oraz Leroy Sane.

Bayern zwycięża na najniższym biegu

Jak można było się spodziewać, gospodarze zaczęli bardzo odważnie i od pierwszych minut starali się napocząć swojego rywala. Bayern szybko zdominował Holstein Kiel, ale monachijczycy mieli spore problemy z odpowiednim wykończeniem swoich okazji bramkowych, który choć nie brakowało, to kończyły się zwykle nieudanymi próbami.

Podopieczni Vincenta Kompany’ego w końcu dopięli swego i w 19. minucie po świetnej akcji Michaela Olise, do siatki trafił Jamal Musiala. Kilka minut później kilończycy mogli odpowiedzieć golem wyrównującym, ale genialną interwencją i wybiciem z linii bramkowej popisał się Kim Min-jae.

REKLAMA

Rekordowy mistrz Niemiec nie odpuszczał i raz za razem naciskał na rywala, ale w genialnej dyspozycji (cóż za niespodzianka!) był bramkarz Timon Weiner. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa dobiegnie końca przy stanie 1:0, w doliczonym czasie gry, idealnie z główki przymierzył Harry Kane, który zapewnił kolegom prowadzenie 2:0 w końcówce.

Bawarski klub zaczął drugą połowę z wysokiego C – zaledwie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry, Raphael Guerreiro obsłużył Kane’a świetnym podaniem, które Anglik zamienił na drugie trafienie z główki. Kto jednak powiedział, że FCB poprzestanie na trzech golach? W 54. minucie przepięknym golem popisał się Serge Gnabry, który pojawił się na boisku po przerwie.

Niestety, ale jako że czyste konto to lawa, Bayern stracił bramkę w 61. minucie – Finn Porath w imponującym stylu pokonał Neuera, wykorzystując nieporadność obrońców gospodarzy. W kolejnych minutach tempo gry spadło, choć monachijczycy mieli jeszcze drobne szanse, które jednak zostały zmarnowane.

Na kilkanaście minut przed końcem spotkania, bliski szczęścia był Thomas Mueller, ale jego próba zakończyła się niepowodzeniem. W 84. minucie na 5:1 mógł strzelić Sane, ale ponownie świetną interwencją wykazał się Weiner. Niestety, ale w doliczonym czasie gry Neuer musiał skapitulować ponownie – tym razem na listę strzelców wpisał się Skrzybski. Jakby tego było mało, chwilę później na 4:3 trafił ponownie Skrzybski…

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...