Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Tym razem drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło zagrać w rozgrywkach Bundesligi.
Nie tak dawno temu dobiegło końca kolejne spotkanie z
udziałem zawodników rekordowego mistrza Niemiec, którzy w ramach 30. kolejki niemieckiej
Bundesligi, mierzyli się na wyjeździe z FC Heidenheim. Dla monachijczyków
był to zarazem 47. mecz o stawkę w kampanii 2024/25.
Koniec końców spotkanie na wypełnionej po brzegi Voith
Arenie w Heidenheim zakończyło się wynikiem 4:0 na korzyść monachijczyków. Jeśli zaś mowa o bramkach dla FCB, to na listę strzelców wpisali się Harry Kane, Konrad Laimer, Kingsley Coman oraz Joshua Kimmich.
Wynik dzisiejszego spotkania oznacza, że Bayern po rozegraniu
trzydziestu kolejek ligowych, zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 72 punktów.
Na dorobek ten przełożyły się następujące liczby – 22 zwycięstwa, 6 remisów, 2 porażki oraz bilans bramkowy 87:29.
Zespół prowadzony przez Vincenta Kompany’ego na
przygotowania do kolejnego wyzwania będzie miał sporo czasu, jako że w
najbliższą sobotę Bayern zagra przed własną publicznością z FSV Mainz 05.
Początek boju trzydziestej pierwszej kolejki Bundesligi zaplanowano dokładnie o
15:30.
Gnabry i Pavlo wracają do pierwszego składu
Biorąc pod uwagę pojedynek Ligi Mistrzów sprzed kilku dni,
kiedy to zespół rekordowego mistrza Niemiec zremisował w rewanżowym boju
ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Interem 2:2 (po bramkach Erica Diera oraz Harry’ego
Kane’a), trener Kompany zdecydował się na trzy zmiany.
Jeśli zaś mowa o sytuacji kadrowej monachijczyków na ten
bój, to poza szeroką kadrą bawarskiego klubu znalazło się dokładnie sześciu
zawodników pierwszego składu! Wśród nich możemy wymienić przede wszystkim
nieobecnego od kilku tygodni Manuela Neuera, który jest już na dobrej drodze do
odzyskania pełnej sprawności.
Ponadto na liście nieobecnych znaleźli się jeszcze Alphonso Davies (zerwane
więzadło krzyżowe), Dayot Upamecano (kontuzja
kolana), Leon Goretzka (stłuczenie), Jamal Musiala (kontuzja
uda) oraz Hiroki
Ito (złamana kość śródstopia).
Ekipa rekordowego mistrza Niemiec dzisiejsze zawody na Voith
Arenie w Heidenheim rozpoczęła więc w następującym ustawieniu: Jonas Urbig w
bramce, Konrad
Laimer, Eric
Dier, Josip
Stanišić oraz Raphael Guerreiro w obronie. Duet środkowych
pomocników tworzyli z kolei Aleksandar Pavlović oraz Joshua Kimmich.
Co do ofensywy, podczas gdy na skrzydłach wystąpili Michael Olise oraz Kingsley
Coman, to za plecami Harry’ego Kane’a ustawiony został Serge Gnabry. Jeśli mowa
o ławce rezerwowych, to zasiedli na niej: Daniel Peretz, Kim
Min-jae, Sacha Boey, Joao Palhinha, Gabriel Vidović, Jonah Kusi-Asare, Lennart Karl,
Leroy Sane oraz Thomas Mueller.
Dominacja i pewne 3 punkty
Monachijczycy zaczęli bardzo dobrze i zgodnie z oczekiwaniami, po kilku minutach gry zdominowali przeciwnika, narzucając swoje tempo. Na pierwszą bardzo groźną, a w rezultacie bramkową akcję nie przyszło nam czekać zbyt długo i w 13. minucie na listę strzelców wpisał się Harry Kane.
Zaledwie sześć minut później Bayern po raz kolejny odnalazł drogę do bramki - tym razem do siatki trafił Konrad Laimer, któremu świetnie dograł Serge Gnabry. Kto jednak powiedział, że bawarski klub poprzestanie tylko na dwóch trafieniach?
Mimo kilkuminutowego, dobrego okresu w grze Heidenheim, podopieczni Vincenta Kompany’ego w 36. minucie doprowadzili do stanu 3:0 za sprawą Kingsleya Comana. Po zmianie stron obraz gry niewiele uległ zmianie i goście w dalszym ciągu kontrolowali przebieg gry.
W 56. minucie swoje trzy grosze dołożył z kolei Joshua Kimmich, który pewnym strzałem pokonał Muellera i zapewnił prowadzenie 4:0. Około 65. minuty Heidenheim mógł odpowiedzieć golem na 1:4, lecz genialną interwencją popisał się Jonas Urbig.
Bayern wrzucił niższy bieg i choć kontrolował mecz, to co jakiś czas atakował bramkę Kevina Muellera. Mimo wszystko ekipa z Monachium nie była w stanie już po raz piąty znaleźć drogi do bramki i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0 na korzyść bawarskiego klubu.
Pora na Mainz
Bayern Monachium swoje kolejne spotkanie rozegra już za
tydzień o tej samej porze. Tym razem podopiecznym Vincenta Kompany’ego w ramach
31. kolejki niemieckiej Bundesligi przyjdzie zagrać przed własną publicznością
z FSV Mainz 05.
Komentarze