DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

33. kolejka Bundesligi: Bayern wygrywa w Cottbus 3:0

fot. J. Laskowski / G. Stach

Bayern Monachium podczas ostatniego meczu wyjazdowego w tym sezonie spisał się bardzo dobrze i bez żadnego problemu wygrał 3:0 na stadionie w Cottbus, choć mogło być więcej. Tym samym Bawarczycy przerwali serię trzech spotkań bez zwycięstwa. Bramkarza Energie pokonywali kolejno Roy Makaay (33.) z rzutu karnego po faulu na Claudio Pizarro, Daniel van Buyten (35.) oraz Roque Santa Cruz (61.). Zwycięstwo Bawarczykom nic nie daje, ale na pewno będzie to lepsze pożegnanie kończących się rozgrywek.
Tydzień po remisie 1:1 z Borussią MGladbach trener Ottmar Hitzfeld postanowił dokonać czterech zmian w wyjściowej jedenastce. Do bramki powrócił kapitan Bayernu Oliver Kahn, z kolei na środku obrony Brazylijczyka Lucio zastąpił Martin Demichelis. Także w pomocy doszło do rotacji. Do składu powrócił Mark van Bommel, zaś po prawej stronie boiska zagrał Roque Santa Cruz.

Oba zespoły w związku z tym, że grały o przysłowiową pietruszkę, do meczu podeszły bardzo swobodnie. Na początku meczu bardziej aktywni byli piłkarze dowodzeni przez Hitzfelda. Pierwszą dobrą okazję na strzelenie bramki miał Roy Makaay, który jednak w 10. minucie nie zdołał pokonać Tomislava Piplicy.

Podwójne uderzenie Makaaya i Van Buytena


Po kwadransie Bawarczycy nacisnęli jeszcze bardziej. Zespół ze stolicy Bawarii atakował coraz częściej. W 17. minucie swojej okazji nie wykorzystał Daniel van Buyten, a wyczyn Belga nieco później skopiował Makaay (24.).

Jednak już w 33.minucie Monachijczycy wyszli na prowadzenie. Stało się to za sprawą Roya Makaaya (16. gol w sezonie), który wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na Claudio Pizarro. Minęło zaledwie 120 sekund, a było już 0:2. W 35. minucie rzut wolny z 18 metrów wykonywał Van Bommel. Holender uderzył piłką w poprzeczkę, zaś najszybciej do futbolówki w polu karnym Energie dopadł Daniel van Buyten, który nie miał żadnego problemu z zaliczeniem trafienia.

Bezrobotny Kahn

Po zmianie stron strzelca drugiej bramki zmienił Andreas Goerlitz, który został ustawiony na prawej obronie, zaś do środka przesunięty został Christian Lell. Jednak te rotacje w szykach FC Bayernu nie miały żadnego wpływu na przebieg gry. Goście kontrolowali przez cały czas przebieg gry, a efektem tego było to, że Oliver Kahn nie miał praktycznie nic do roboty.

Całkiem inaczej radzili sobie przyjezdni. W 61. minucie podwyższyli swoje prowadzenie na 3:0. Rzut rożny wykonał Van Bommel, a w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Roque Santa Cruz i pokonał Piplicę. Chwilę później Van Bommel minimalnie przestrzelił, a Andreas Ottl w 71. minucie nie zdołał wykorzystać swojej okazji.

Bawarczycy grali bardzo pewnie i nie dawali praktycznie żadnych szans gospodarzom. Jedyną dobrą sytację Energie miało w 85. minucie, kiedy to Daniel Gunkel uderzał z rzutu wolnego. Na jego nieszczęście w bramce Bayernu stał Oliver Kahn, który popisał się świetną interwencją i zachował czyste konto w meczu.

FC Energie Cottbus - FC Bayern 0:3 (0:2)


FC Energie Cottbus: Piplica - Baumgart, McKenna, Mitreski, Cvitanovic - Bandrowski, Rost (68. Skela), Kukielka, Munteanu (68. Gunkel) - Radu, Kioyo (64. Shao)

FC Bayern
: Kahn - Lell, Van Buyten (46. Görlitz), Demichelis, Lahm - Santa Cruz, Ottl, Van Bommel, Karimi (88. Ngwat-Mahop)- Pizarro, Makaay (65. Scholl)

Rezerwowi: Rensing, Fürstner

Sędzia: Gagelmann (Brema)

Widzów: 22.500

Bramki: 0:1 Makaay (33.-karny), 0:2 Van Buyten (35.), 0:3 Santa Cruz (61.)

Żółte kartki: Rost, Cvitanovic, Baumgart / -
Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...