W tym sezonie trener Felix Magath ma naprawdę twardy orzech do zgryzienia. Musi zdecydować na jaki duet napastników postawić w danym meczu mając do dyspozycji czterech klasowych snajperów - Roya Makaaya, Claudio Pizarro, Roque Santa Cruza i Lukasa Podolskiego. Na dodatek nie spisują się oni rewelacyjnie - w 9 meczach zdobyli 8 goli.
Makaay ma swoje zdanie na ten temat: - Sądzę, że ten problem nie zależy tylko od nas, napastników. Musimy więcej pracować jako cała drużyna, stwarzać więcej okazji bramkowych i także je wykorzystywać.
W niemieckich mediach dużo pisze się na temat tego, że Magath niechętnie korzysta z usług Poldiego. Trener jednak odpiera zarzuty: - Nie może być tak, że jeżeli piłkarz gra dobrze to jest to zasługa selekcjonera i jego współpracowników, a kiedy gra źle, jest to wina trenera klubowego.
Na razie w tym sezonie Magath korzystał z trzech wariantów wyboru napastników: czterokrotnie stawiał na Makaaya w parze z Santa Cruzem, trzykrotnie na Makaaya z Pizarro i dwa razy na Pizarro z Podolskim i ustawionym za ich plecami Santa Cruzem. Do tej pory nie zdecydował się na duet Makaay-Podolski.
Magath jednak utrzymuje, że taką parę bierze pod uwagę przy ustalaniu składu: - Nie widzę problemu z wystawieniem ich razem.
Dla szkoleniowca Mistrzów Niemiec ważna jest postawa na treningach i w meczach Bayernu. Występom w kadrze narodowej nie przypisuje on wielkiej wartości. Dla Magatha najważniejsza jest dyspozycja na ostatnich treningach przed meczem: - Liczy się przede wszystkim ostatnie wrażenie.
Źródło: sport1.de
Komentarze