We wtorkowy wieczór przed 69 000 widzów Oliver Kahn zakończył piłkarską karierę, z 600 zaproszonymi gośćmi świętował start nowego życia. Po końcowym gwizdku na Allianz Arena w Teatrze Narodowym zapaliły się światła i impreza Olivera Kahna mogła się zacząć.
Prezes DFB Dr. Theo Zwanziger, Prezes DFL Reinhard Rauball, Manager reprezentacji Niemiec Oliver Bierhoff, trener drużyny narodowej Joachim Löw wraz z podopiecznymi, Prezydent Bawarii Dr. Gűnther Beckstein, członek CSU Erwin Huber, Dr. Edmund Stoiber, członek zarządu firmy adidas Herbert Hainer i oczywiście cały zarząd Bayernu Monachium: Karl – Heinz Rummenigge, Uli Hoeness, Karl Hopfner i Jűrgen Klinsmann – na liście gości znaleźli się wszyscy sławni i bogaci.
W swoim przemówieniu – główny punkt wieczoru – Oliver Kahn wspomniał wszystkie główne drogi swojej kariery: z trenerem bramkarzy FCB Seppem Maierem, jego pierwszym sportowym przewodnikiem Winfriedem Schäferem i podziwianym przez niego Ottmarem Hitzfeldem.
„Oliver Kahn to nie tylko Bayern – Oliver Kahn to Niemcy” – zachwalał prezes DFB Dr. Zwanziger. Dr. Beckstein wręczył byłemu bramkarzowi FCB kij do golfa wykonany z… tytanu, a nie był to jedyny prezent tej nocy.
Po długich przemowach do mikrofonu dotarł Uli Hoeness, który Olivera Kahna stawia za przykład nie tylko dla sportowców, ale także „myślących, inteligentnych ludzi”.
Hoeness opowiadał również, jak „szarpał się” z bramkarzem we własnym biurze. Było to pod koniec zeszłego roku, po tym jak Kahn zniknął z imprezy świątecznej. „Drzwi były zablokowane, myśleliśmy, że Säbener Strasse się zawali” – dzisiaj się z tego śmieje. Również z tej strony Kahn zaimponował Hoenessowi, również to sprawiało, że bramkarz był „interesujący dla Bayernu”.
Około 3:30 zakończyła się oficjalna część przyjęcia, oprawę muzyczną zapewniali: „Ich + Ich”, „Die Prinzen, Paul Potts i Helmut Zerlett z zespołem, wodzirejem był Johannes B. Kerner. Świętowano do rana.
Komentarze