Forever Number One, forever FC Bayern?
Mario Mandzukic jest w stanie to sobie wyobrazić. Chorwat na łamach ‘Gazzetta dello Sport’: „jeśli chodzi o mnie, to chce tutaj zakończyć swoją karierę”.
Kontrakt napastnika wygasa w 2016 roku. Mario miałby wtedy 30 lat i prawdopodobnie podpisywał swój ostatni profesjonalny kontrakt w karierze. Ponownie u rekordowego mistrza Niemiec?
Pomimo wygrania potrójnej korony, Mandzukic jest nadal głodny sukcesów i chwali strukturę klubu z Monachium: „w tym roku staliśmy się silniejsi, bardziej skoncentrowani i mamy wielkiego trenera. Chcemy znowu wszystko wygrać i jako pierwsi obronić puchar Ligi Mistrzów. Jesteśmy jak rodzina i to jest naszą wielką siłą: drużyna, szefowie, współpracownicy. Jestem bardzo szczęśliwy móc być tego częścią”.
Mario przyznaje również, że praca z Pepem Guardiolą na początku nie należała do łatwych: „miałem problemy z przyzwyczajeniem się do systemu Guardioli. On chce szybkiej gry – z jednym lub dwoma kontaktami z piłką – i ciągłej zmiany miejsc. Problemem było to, że musiałem grać z boku. Wtedy nie pokazuje się z najlepszej strony”.
Przypominamy sobie: w spotkaniu towarzyskim z Sao Paulo (2:0) Mandzukic był tak sfrustrowany, że po zdobytej bramce agresywnie okazywał w stronę ławki trenerskiej swoje zadowolenie z gola. Jednak dzisiaj wszystko wydaje się już daleką przeszłością. W lidze Mario w sześciu spotkaniach zdobył 4 bramki i poza meczem z Freiburgiem zawsze wychodził w podstawowej jedenastce.
Teraz Mandzukic jest znowu szczęśliwy – i chce swoją karierę zakończyć w Monachium…
W 2012 roku napastnik przeszedł za 13 mln euro z VfL Wolfsburgu do FC Bayernu Monachium. W minionym sezonie był bardzo ważnym ogniwem bawarskiego zespołu i znacząco przyczynił się do wygrania potrójnej korony.
Komentarze