DieRoten.pl
Reklama

Agent Taha: To bardzo skomplikowało negocjacje

fot. katatonia82 / Photogenica
Reklama

Koniec spekulacji. Wczoraj okienko transferowe zostało zamknięte i jasnym jest, że Jonathan Tah zostanie w Bayerze Leverkusen. O powodach takiego stanu rzeczy na antenie "Sky" mówił agent zawodnika - Max Bielefeld.

Przedstawiciel piłkarza nie ukrywa, że głównym winowajcą jest…prezes “Aptekarzy”.

- Jest jedna rzecz, która naprawdę skomplikowała negocjacje. To publiczne wypowiedzi Fernando Carro. To zmieniło sytuację z negocjacji w sprawę osobistą, a po tym rozmowy zostały “zatrute”. Wszyscy, w tym Jonathan, życzylibyśmy sobie, aby Fernando Carro zachował się nieco bardziej profesjonalnie. Z naszej perspektywy, to nie było profesjonalne.

Bielefeld raz jeszcze podkreślił, że sytuacja reprezentanta Niemiec nie uległa zmianie i po sezonie 24/25 opuści Bayer na zasadzie wolnego transferu.

- Chcieliśmy tego lata zmienić klub i zapewnić kwotę odstępnego Leverkusen  za zasłużonego zawodnika, a Bayern Monachium był w tym przypadku zainteresowany. Nigdy nie zamierzaliśmy czekać na wygaśnięcie kontraktu, aby odejść za darmo. To nigdy nie było w intencji Jonathana. Zostało jasno i otwarcie zakomunikowane Simonowi Rolfesowi oraz Fernando Carro, że Jonathan nie zamierza przedłużać swojego kontraktu. Oznacza to, że latem przyszłego roku odejdzie z klubu za darmo.

Po tym jak temat transferu upadł, na oświadczenie zdecydował się Jonathan Tah, który zapewnił kibiców Bayeru 04 o pełnym oddaniu w nadchodzącej kampanii.

- W ostatnim czasie pojawiło się wiele spekulacji na mój temat i na temat mojej przyszłości. Niektóre z tych doniesień nie zawsze były przedstawiane w sposób właściwy, ale na pewno w odpowiednim czasie szczegółowo do tego wrócę. To prawda, że rozważałem różne opcje transferowe, ale teraz jest już pewne, że zostanę w Bayerze 04 na dziesiąty rok! Możecie być pewni, że z niecierpliwością czekam na wszystkie wyzwania, jakie czekają mnie z naszą drużyną, sztabem trenerskim oraz wami, kibicami, w tym sezonie.

Źródło: Sky, Florian Plettenberg
admin

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...