„Breno po całym tym zajściu powiedział mi, iż się boi, że nigdy już nie zagra w piłkę. Że pojawił się ten błąd, gdyż nie miał nikogo na kogo mógł liczyć” – mówi Elber w wywiadzie dla ‘stern.de’. Brazylijczyk uważa, że FC Bayern jest „współwinny tego, iż to wszystko się tak potoczyło”.
Elber, który grał w Monachium w latach 1997-2003 osobiście obserwował Breno w Brazylii, a potem polecił go zarządowi Bayernu. „Wszyscy mówili: to dobry, grzeczny chłopak, który ciężko pracuje i wie jaką drogę trzeba obrać - on chce też wyjść na kogoś wielkiego. Wtedy powiedziałem też Bayernowi: musicie go mieć”.
W 2008 roku Bawarczycy zapłacili 12 mln euro za Breno. Dzisiaj podczas rozprawy sądowej Elber chce być na niej i wspierać swojego rodaka. Młody Brazylijczyk jest posądzany o podpalenie własnego domu. Breno powiedział Elberowi „że nie wie co się wydarzyło tego wieczoru” i potrafi sobie dopiero przypomnieć moment kiedy to „straż pożarna przed mną stała. Wtedy wiedziałem, że wydarzyło się coś złego”.
Sam Elber wierzy słowom Breno i ma nadzieję, ze wszystko się dobrze skończy.
Źródło: tz.de
Komentarze