Już za nieco ponad tydzień, do akcji w elitarnych rozgrywkach Champions League powracają podopieczni Hansiego Flicka, którym przyjdzie walczyć o awans z Chelsea.
Pierwszy pojedynek w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów podopieczni Hansiego Flicka rozegrają dokładnie 25 lutego o 21:00 na Stamford Bridge w Londynie. Z kolei 18 marca na Allianz Arenie odbędzie się rewanż (początek meczu również o 18:00).
Jak większość z nas pamięta – mistrzowie Niemiec mieli już w przeszłości okazję grać z londyńczykami w Champions League. Po raz ostatni w tych jakże elitarnych rozgrywkach obie ekipy rywalizowały ze sobą w 2012 roku. Wówczas w finale rozgrywanym na Monachium górą byli Anglicy (triumf po rzucie karnym).
Podczas ostatniego wywiadu na temat wspomnianego wyżej pojedynku z „The Blues” wypowiedział się David Alaba, który nie ukrywa, iż owa klęska w finale LM była dla niego bardzo bolesna, ale z drugiej strony pozwoliła FCB napisać niesamowitą historię rok później.
− Całe miasto wtedy płonęło! Wcześniej graliśmy z Realem w półfinale. Nadal pamiętam ten mecz i nasz awans. Mieliśmy wspaniały zespół i wielkiego ducha zespołu. Niestety otrzymałem żółtą kartkę i nie mogłem zagrać w finale – powiedział Austriak.
− Przeciwko Chelsea zagraliśmy cholernie dobre spotkanie i koniec końców ponieśliśmy porażkę… To było bolesne. Nie mogłem pomóc drużynie, zwłaszcza w takim meczu, w finale Ligi Mistrzów, którego nie wygraliśmy – mówił dalej.
REKLAMA
− Zasługiwaliśmy na zwycięstwo. Można było poczuć coś specjalnego w tym zespole, mogliśmy zrobić więcej. Następnie w okresie przygotowawczym do nowego sezonu w wyniku tej porażki, można było dostrzec jak bardzo głodny sukcesu był każdy z nas i jak pracowaliśmy ciężko. Dołożyliśmy te kilka procent więcej i ostatecznie w 2013 roku napisaliśmy niesamowitą historię – podsumował Alaba.
Komentarze