Carlo Ancelotti pod koniec września stracił swoją posadę trenera Bayernu Monachium. Z monachijskim zespołem Włoch sięgnął po mistrzostwo Niemiec oraz dwa Superpuchary Niemiec.
Podczas swojej wizyty we włoskim programie telewizyjnym „La Domenica Sportiva” były trener Bayernu Monachium odniósł się do swojej pracy w monachijskim zespole.
Carlo Ancelotti otwarcie stwierdził, że w Monachium nie zgadzano się z jego metodami treningowymi. Włoch nie miał zamiaru zmieniać swojej metodologii pracy, którą budował przez wiele lat swojej kariery.
− Wiele zostało powiedziane przez zawodników Bayernu, prezydenta i media. Nie mam zamiaru odnosić się do tego wszystkiego. Między nami był spór co do metodologii pracy. Budowałem swoje metody i opracowywałem je przez lata i nie zmienię ich. Zawodnicy rozgrywają po 60 spotkań na rok i moje metody opierają się raczej na jakości a nie ilości – powiedział Carlo Ancelotti.
− Bardziej niż na treningu na boisku przez półtora godziny i wolnych biegach, preferuję godzinę treningu i skupienie na szybkich biegach, pracy z piłką i odtwarzaniem sytuacji meczowych. Piłka nie polega na wolnym bieganiu. Jestem w tym biznesie od lat i nie jest już tak jak kiedyś, gdy grałem i uwaga była skupiona na atletycznej pracy, ponieważ byłoby to dewastujące dla zawodników grających po 60 spotkań na sezon. Musisz się zaadaptować i wykorzystać dostępny czas najlepiej jak potrafisz – mówił dalej włoski trener.
Swoimi słowami włoski szkoleniowiec potwierdził także to o czym spekulowały media od wielu tygodni – choć nie zrobił tego dobitnie, to wskazał, że posadzenie na ławce zawodnika może mieć fatalne skutki, jeśli klub nie chroni swojego trenera.
− Bez względu na to jaką decyzję podejmiesz, jeśli klub Cię nie chroni, to jesteś martwy. Jeśli posadzisz na ławce zawodnika, to on udaje się do klubu i zaczyna narzekać. Jeśli klub go poprze, to tracisz twarz wobec innych zawodników. Nie podniesiesz się już z tego. Odnosząc się do mediów, to zostałem zwolniony z Bayernu, ponieważ miałem 5 zawodników przeciwko sobie! – zakończył.
Komentarze