Wczorajszego pojedynku na Allianz Arenie nikt z nas nie będzie wspominał zbyt dobrze. Bayern w pojedynku z obrońcami tytułu Ligi Mistrzów, czyli Realem Madryt został ograny 2:1. Jedyną bramkę dla mistrzów Niemiec zdobył Arturo Vidal.
W pierwszej połowie gra "Bawarczyków" wyglądała tak naprawdę bardzo dobrze − wszystko rozsypało się niczym domek z kart na początku drugiej połowy, kiedy to bramkę na 1:1 zdobył Ronaldo, zaś jakiś czas później czerwoną kartkę ujrzał Javi Martinez.
Mimo wszystko Carlo Ancelotti, który podczas wczorajszej konferencji pomeczowej odniósł się do sytuacji z drugiej części spotkania, otwarcie przyznał, iż nie wini swojego podopiecznego za drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
− Nie jestem zły na Martineza. To była groźna kontra, zaś on powstrzymał ją. Nie winię go za to − podsumował Ancelotti występ Javiego we wczorajszym meczu.
Czerwona kartka oznacza również, że Bayern Monachium w rewanżowym spotkaniu będzie musiał sobie radzić jedynie z 1 środkowym obrońcą − jednakże Ancelotti zasugerował, że Hummels może być gotów do gry w rewanżu.
− Nie mamy problemów z obrońcami. Posiadamy jeszcze Hummelsa. Zostało sześć dni do rewanżu i miejmy nadzieję do tego czasu Mats będzie gotów − zakończył.
REKLAMA
Na całe szczęście na mecz z Realem 18 kwietnia powinien już być gotowy Robert Lewandowski. Co więcej sam Karl-Heinz Rummenigge zdradził, że Polak na 100 procent będzie mógł zagrać w meczu z "Królewskimi".
Komentarze