Zaraz po ograniu SC Freiburg 4:1 w ostatnim meczu ligowym prezydent DFL przekazał Philippowi Lahmowi paterę mistrzowską, po czym tradycyjnie już odbyła się "kąpiel piwna".
Dla kilka osób było to pierwsze takie doświadczenie w życiu. Zawodnikiem, który jako pierwszy oblał Ancelottiego złotym trunkiem był Arjen Robben. Włoch przyznał żartobliwie w późniejszym wywiadzie, że zapamięta sobie dobrze kto oblał go piwem.
− Zapamiętałem sobie kto oblał mnie piwem. Letnie przygotowania do sezonu będą dla nich bardzo trudne − powiedział śmiejąc się boss "Bawarczyków".
Carlo Ancelotti już przed meczem wiedział co go czeka po zakończeniu potyczki z Freiburgiem. Włoski maestro zwykł nosić garnitury, jednakże tym razem "Carletto" przyodział dres. Po tym jak Holender oblał swojego trenera piwem, kolejne litry spływały po Ancelottim za sprawą Muellera oraz Vidala.
Szkoleniowiec "Dumy Bawarii" nie pozostał jednak bierny i zemścił się na swoich "oprawcach". Kolejnym najczęściej oblewanym był kończący karierę Philip, który pierwszy litr piwa przyjął od Hermanna Gerlanda, który wkrótce "ruszył" na Renato Sanchesa.
− Wciąż żyję! Było zabawnie, ale też nieco zimno. W przyszłym roku moi zawodnicy będą już mieli trudniej mnie oblać − mówił z wielkim uśmiechem twarzy.
Perfectly timed
— FC Bayern English (@FCBayernEN) 21 maja 2017
#Mia5anMia pic.twitter.com/RXssOhIAQm
Komentarze