W ubiegłą środę Bayern Monachium rozegrał szóste i zarazem ostatnie spotkanie w ramach fazy grupowej elitarnych rozgrywek Champions League.
Podopieczni Juliana Nagelsmanna pokazali się z bardzo dobrej strony i w pełni zasłużenie pokonali Barcelonę 3:0. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Thomas Mueller, Leroy Sane oraz Jamal Musiala.
Po zakończeniu spotkania, na kilka pytań dziennikarza telewizji „Movistar” odpowiedział środkowy obrońca Barcelony – Ronald Araujo. 22-letni Urugwajczyk podkreślił, że Barca sama sobie jest winna braku awansu, zaś monachijczycy równie dobrze mogli wygrać zdecydowanie wyżej.
− To potępiający wynik. Bayern miał jeszcze więcej okazji, aby ten wynik był dla nas dotkliwszy. Zaczęliśmy dobrze, ale Bawarczycy stworzyli sobie kilka szans i strzelili gola. Ich pierwszy gol powalił naszą pewność siebie – powiedział Araujo.
− Ten mecz nie był powodem braku naszego awansu do fazy pucharowej - poprzednie mecze o tym zaważyły. Musimy pracować dalej i mieć nadzieję na to, że lepsze rzeczy przytrafią nam się wkrótce – mówił dalej.
− To prawda, że obecnie nie należymy do grona najlepszych w Europie – inaczej byśmy awansowali. Teraz chcemy wygrać Ligę Europy. Musimy postarać się triumfować. Bayern miał kolejne szanse, aby strzelić nam jeszcze więcej bramek – podsumował Ronald Araujo.
REKLAMA
Dzięki wygranej 3:0 nad Barceloną, mistrzowie Niemiec wyrównali swój rekord klubowy najlepszej fazy grupowej w historii Champions League. Dorobek Bayernu w tej edycji CL to 18 punktów i różnica bramkowa +19 (bramki 22:3). Dla porównania w kampanii 2019/20 było to 18 punktów i +19 (w bramkach 24:5).
Komentarze