Już w najbliższy piątek 9 sierpnia 2013 roku, startują kolejne rozgrywki niemieckiej ekstraklasy. Po jubileuszowym, obfitującym w rekordy 50 sezonie, osiemnaście zespołów zaczyna bój o paterę najlepszej drużyny Bundesligi 2013/2014. Czy piłkarski hegemon ostatniego roku - Bayern Monachium znów nie da szans swoim boiskowym rywalom? A może Borussia Dortmund lub inny klub włączy się walkę o mistrzostwo z Bawarczykami? Jak poradzą sobie beniaminki niemieckiej ligi –Eintracht Braunschweig czy Hertha Berlin ? Jedno jest pewne – sezon zapowiada się niezmiernie ciekawie.
Trzeba jednogłośnie przyznać – jubileuszowy 50 sezon Bundesligi należał tylko do jednego aktora – monachijskiego Bayernu. Nie tylko pod względem zdobytych punktów, ale przede wszystkim dzięki niezwykle stabilnej formie, jaką prezentowali w ostatnich rozgrywkach podopieczni byłego już trenera, Juppa Heynckesa. To jednak nie wszystko. Największą jakość zespołowi dały wzmocnienia. Tu na samym początku trzeba przytoczyć osobę byłego dyrektora sportowego Matthiasa Sammera. To jego przybycie na Saebener Strasse, po odejściu Christiana Nerlingera nadało świeżości zespołowi ze stolicy Bawarii. Nie trzeba było długo czekać na przemyślane transfery. Klub zasilili: Javi Martinez, Mario Mandzukić, Brazylijczyk Dante czy Xhedran Shaqiri. Każdy z nich, może prócz Szwajcara odgrywał w poprzednim sezonie niebagatelną rolę.
Teraz pora na rekordy - tych też "Bawarczycy" trochę pobili. Już wyżej wspomniany był jeden – ilość punktów, a dokładnie 91. "Gwiazda Południa" tym wyczynem poprawiła ostatni wynik Dortmundczyków aż o 10 "oczek". Co dalej? Najmniej starconych bramek w historii (18). Tu należy pochwalić za ten wyczyn Manuel Neuera i całą linię defensywną , a w szczególności parę stoperów - Dante i Jeroma Boatenga. Nie można przy tym zapomnieć o kapitanie Philippie Lahmie oraz Davidzie Alabie, którzy oprócz wspomagania szyków ofensywnych, świetnie forsowali ataki przeciwnika przed własnym polem karnym. Warto wspomnieć również, że "Die Roten" ustanowili rekord - 25 punktów przewagi nad drugim zespołem w lidze - tego jeszcze nie było w historii Bundesligi. Runda wiosenna i ilość 49 oczek to następny wyczyn, który do tej pory nie miał miejsca, a "Duma Bawarii" udowodniła, że się da. Kolejna magiczna liczba to 47. Dlaczego? Tyle bramek strzelili piłkarze Bayernu na wyjeździe ustanawiając kolejny rekord. Do tego trzeba dodać, że klub z Allianz Arena został w poprzednim sezonie najszybszym mistrzem jesienii (14 kolejka), jak i również mistrzem Niemiec – a to wszystko po 28 spotkaniach. "Bawarczycy" zwyciężali też najwięcej razy w historii na własnym stadionie(15 ). Na wyjazdach w poprzednich rozgrywkach 2012/2013 było podobnie(14). Można byłoby wymienić tych rekordów jeszcze kilka, ale nie o to wszystko w tym chodzi.
Jeden fakt jest niezaprzeczalny – Bayern Monachium startuje w roli największego faworyta do zwycięstwa w nadchodzących rozgrywkach ligowych. Czy Borussia Dortmund lub inny klub ze stawki ma szansę stawić czoła triumfatorom rozgrywek Bundesligi, DFB Pokal i Champions League? Oczywiście, że tak. Podopieczni Jurgena Kloppa nie zamierzają przegrać już w przedbiegach, stąd transfery, jakich dokonał zarząd z Iduna Signal Park. Mimo odejścia wielkiej gwiazdy Mario Goetze do odwiecznego rywala, jakim jest Bayern, zespół wzmocnił się kilkoma wysokiej klasy zawodnikami. Do "Borussen" dołączyli m.in Henrikh Mkhitaryan, Pierre-Emerick Aubameyang czy Sokratis Papastathopoulos. Za tego pierwszego działacze "BVB" wyłożyli sumę aż 27,5 mln euro. Co to może oznaczać dla bawarskiej potęgi, a przede wszystkim dla Bundesligi nr 51? Z pewnością wielkie emocje, ale również zaciętą rywalizację. Jednak "Die Roten" pod względem transferów nie zostali w tyle za Dortmundczykami. Przede wszystkim wszystkim fanom futbolu sunie się na język postać byłego szkoleniowaca FC Barcelony – Pepa Guardioli. Jednak to nie wszystko. Zarząd "Bawarczyków" zatrudnił wyżej wspomnianego Goetze, a także Thiago Alcantarę i Jana Kirchhoffa. Czy tylko finaliści Ligi Mistrzółw mają szansę na zgarnięcie patery? Stanowczo nie. Nie można zapomnieć oczywiście o Bayerze Leverkusen, który od kilku lat aspiruje o miano najlepszej niemieckiej drużyny, podobnie jak FC Schalke 04. Co łączy "Aptekarzy" i "Górników"? Przede wszystkim to, że oba kluby od lat nie podniosły patery mistrzowskiej. Ba zespół z Leverkusen w 50-letniej historii Bundesligi nie zrobił tego ani razu, a klub z Gelsenkirchen ostatni raz miał taką chwilę radości w... 1958 roku. Zespół z BayArena również wzmacnia się przed sezonem. Do zespołu ostatnio dołączył Emre Can z Bayernu.Wcześniej klub zakontraktował również m.in Heung-Min Son czy Giulio Donati z Interu Mediolan. Popularni "Aptekarze" stracili natomiast jedną ze swoich największych gwiazd – Andre Schurrle.
Jaki inny klub może włączyć się w walkę o mistrzostwo Niemiec? W ostatnim wywiadzie Raffael van der Vaart przyznał, że "Gwiazda Południa" mogłaby drugim składem skutecznie walczyć o zwycięstwo w rozgrywkach. 30-letni Holender ma jednak wielką nadzieję, że to zespół Hamburga SV sprawi niespodziankę i będzie chciał zostać "czarnym koniem" tych turnieju. Nie można z gry wykluczyć Borussię Moenchengladbach, która pomimo zniżki formy wostatnim sezonie będzie aspirowała o końcowe miejsce na "pudle".
Bardzo ciekawym faktem może okazać się także rywalizacja w dolnej części tabeli. Czy świeże zespoły z 2. Bundesligi - Hertha Berlin i Eintracht Braunschweig obronią się przed spadkiem? A może klub z Brunszwiku podzieli los ostatniego beniaminka Spvgg Greuther Fürth ?
Początek Bundesligi już w piątek. 9 sierpień 2013 r. - to nie tylko rozpoczęcie rozgrywek niemieckiej ekstraklasy. To również nadzieje tych lepszych teamów do zdobycia tytułu, a tych słabszych do walki o utrzymanie się w lidze. A Wy co oczekujecie od nowego sezonu? Czy jakiś klub może zaskoczyć, albo rozczarować? A może znów Bundesligę zdominuje "bawarski walec"?
Pierwszy mecz już jutro. Mistrz Niemiec – Bayern Monachium podejmie Borussię Moenchengladbach na Allianz Arena. Początek spotkania o 20:30.
Komentarze