Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że relacje na linii Robert Lewandowski i Bayern są wręcz znakomite, o czym świadczyły wypowiedzi Polaka czy też szefów FCB.
Niemniej jednak w ostatnich tygodniach relacje obu stron najwidoczniej mocno się pogorszyły, o czym mogą świadczyć chociażby wypowiedzi Roberta Lewandowskiego, który przyznał niedawno wprost, iż nie wyobraża sobie dalszej współpracy z monachijczykami po wydarzeniach z ostatnich miesięcy (mowa głównie o staraniach FCB względem Haalanda).
33-latek udzielił już kilku wywiadów, które wielu kibiców oraz ekspertów uznało jako otwartą krytykę bawarskiego klubu. Jak informuje portal „Sport1”, Barcelona ma być zadowolona z postawy Polaka i jego ostrych słów. Co więcej Joan Laporta (prezydent Barcy) miał nawet dzwonić do Zahaviego i podziękować mu za publiczne wypowiedzi snajpera oraz nieustanne dążenia do transferu na Spotify Camp Nou.
„Lewy” gotów strajkować?
Choć jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe, że Robert może chcieć strajkiem wymusić transfer, to dziennikarz Kerry Hau podkreśla, iż nie jest to już całkowicie wykluczone! Warto wspomnieć, że niedawno Polak wyraził nadzieję na polubowne rozwiązanie sytuacji i „czyste pożegnanie”.
Niemniej jednak słowa szefów Bayernu i ich brak chęci do sprzedaży sprawił, że 33-latek zmienił postawę i kilkukrotnie zaatakował klub. Z drugiej strony w rozmowie dla „Bilda”, Lewandowski był już jednak spokojniejszy i poprosił o zrozumienie swojej sytuacji, podkreślając zarazem, że nie chce dążyć do eskalacji.
W ubiegły poniedziałek miało również dojść do rozmowy telefonicznej „Lewego” z Salihamidzicem, ale napastnik nie przeprosił Bośniaka za swoje wypowiedzi. Kapitan polskiej reprezentacji narodowej nie zmienił swojego stanowiska i nadal dąży do transferu. Polak liczy, że otrzyma w końcu zielone światło i dołączy do Barcelony przed rozpoczęciem przygotowań do nowego sezonu.
Bayern szuka drugiego napastnika
Nie jest tajemnicą, że Bayern dąży do transferu Sadio Mane. Mimo to klub wciąż szuka drugiego napastnika, który będzie przypominał stylem gry Lewandowskiego. Sasa Kalajdzic nie jest już jedynym kandydatem, zaś FCB obserwuje kilka nazwisk na rynku.
Komentarze