Po serii dwóch porażek z rzędu, podopieczni Hansiego Flicka podnieśli się z kolan i z meczu na mecz zaczynają prezentować się coraz to lepiej.
Mistrzowie Niemiec wygrali 4 ostatnie spotkania w Bundeslidze i zdobyli 12 na 12 możliwych punktów. Obecnie Bayern zajmuje pierwsze miejsce w tabeli ligowej z przewagą 7 oczek nad wiceliderami z Lipska.
W ubiegłą sobotę monachijczycy poczynili kolejny krok w drodze po obronę tytułu mistrzowskiego. Jak już doskonale wiemy „Bawarczycy” ograli TSG Hoffenheim 4:1 i zrewanżowali się tym samym za porażkę z poprzedniej rundy. Po meczu w strefie mieszanej na kilka pytań dziennikarza odpowiedział pomocnik Christoph Baumgartner.
− To dla nas bardzo gorzki wynik. Mieliśmy dobre okazje, szczególnie na początku spotkania. W takich momentach trzeba wyjść na prowadzenie grając przeciwko Bayernowi − powiedział Christoph Baumgartner.
− Dobrze zaczęliśmy też drugą część meczu. Powinienem był zdobyć wyrównującego gola. Bayern ma ogromną jakość. Zasługują na miejsce w ścisłej czołówce. Mimo to, mogliśmy coś ugrać. Ale żeby tak się stało, fortuna musi Ci po prostu sprzyjać − mówił dalej.
Po spotkaniu, podczas konferencji prasowej zwycięstwa mistrzom Niemiec pogratulował również Sebastian Hoeness, który jest świadom, że jego piłkarze stracili wszystkie cztery bramki na własne życzenie, po indywidualnych błędach.
− Gratulacje dla Bayernu. Zaczęliśmy dobrze i graliśmy odważnie. Mogliśmy strzelić z początku. Trzymaliśmy ich z dala od naszej bramki, ale po naszych błędach daliśmy sobie strzelić 4 bramki. Kiedy było już 4:1, to można było poczuć, że już po meczu − podsumował Sebastian Hoeness.
Komentarze