Po końcowym gwizdku na Gelora
Bung Karno Stadion, fani nie mieli czasu na odpoczynek. Popędzili na murawę i
po prostu cieszyli się z tego, że był tam Bayern. Wszyscy chcieli zrobić zdjęcia
z gośćmi z odległego Monachium, wszyscy chcieli dotknąć dłoni gwiazd FCB i może
zdobyć jeszcze ich autograf.
Był to punkt kulminacyjny podczas dwudniowego pobytu w stolicy Indonezji, w której FCB czuło się bardzo dobrze. "Jak dotąd jest to fantastyczna podróż. Wszystko jest jak najlepiej zorganizowane" mówi Ottmar Hitzfeld. "Sympatia, jaką cieszy się tutaj Bayern robi wrażenie".
Następna stacja: Bali
Gościnnością Indonezyjczyków Bayern będzie się jeszcze cieszył dwa i pół dnia. W czwartkowe przedpołudnie czasu miejscowego Mistrz Niemiec wybierze sie dalej na wschód, na wyspę Bali, gdzie do niedzielnego poranku zapowiada się tylko wypoczynek. "Bali jest regeneracją. Pozwolimy relaksować się naszej duszy i trochę pogramy w golfa" zapowiada Hitzfeld.
Po ledwie 90 minutach lotu wynajętym samolotem, Mistrz Niemiec około godziny 12.30 czasu miejscowego wylądował na "boskiej wyspie" jak nazywany jest tropikalny raj dla urlopowiczów. "Słyszałem już dużo na temat tej wyspy od znajomych i cieszę, że będzie ona następnym przystankiem podróży" opowiadał Christian Lell.
Niebo na ziemi
W hotelu przy piaszczystej plaży będą się Bawarczycy relaksować po trudach długiego sezonu. Przy temperaturze 30 stopni i w dalszym ciągu wysokiej wilgotności powietrza czas będą spędzać w wodzie. Oprócz gry w golfa niektórzy gracze planują również zwiedzić wyspę.
Robić, co się chce- tak brzmi motto Bawarczyków na Bali. "Będziemy się całkowicie relaksować. To są nasze pierwsze, trzy wolne dni od stycznia" mówi Lell. "Boska wyspa" powinna być dla wyczerpanych Bawarczyków rajem na ziemi.
źródło: fcbayern.de
Komentarze