W obecnej kadrze Bayernu Monachium możemy wyróżnić kilku zawodników, których kontrakty obowiązują do końca czerwca 2024 roku.
Jednym z nich jest Benjamin Pavard, który nie tak dawno temu w wywiadzie dla francuskiego „L’Equipe” zaznaczył, że być może nadszedł już odpowiedni moment na znalezienie nowego klubu i podjęcie się wyzwania w nowym kraju.
Jak można było się spodziewać, słowa francuskiego defensora nie zostały dobrze odebrane przez szefów bawarskiego klubu, zwłaszcza że do tej pory nie rozpoczęto żadnych rozmów w sprawie przedłużenia wygasającego w czerwcu 2024 roku kontraktu.
− Nie było dotąd konkretnych rozmów nt. kontraktu. Darzę ogromnym szacunkiem Bayern, ale nie jestem przeciwko poznaniu nowego projektu. Może teraz nadszedł czas. Dlaczego by nie odkryć nowego kraju? − powiedział Pavard.
Jak wynika z najnowszych doniesień niemieckiego portalu „Sky”, szefowie Bayernu nie przyjęli zbyt dobrze wypowiedzi Francuza, którego odejście w letnim okienku transferowym jest więcej niż prawdopodobne. Jeśli latem pojawi się odpowiednia oferta, to FCB rozważy sprzedaż defensora.
Strata „Benjiego” zostałaby bardzo szybko zrekompensowana, albowiem jego następca na prawej obronie byłby Noussair Mazraoui, z którego rozwoju są bardzo zadowoleni bossowie bawarskiego klubu oraz członkowie sztabu szkoleniowego. Na domiar wszystkiego ostatnio umowę przedłużył Josip Stanišić.
− Pavard inicjuje swoje odejście. Taki wywiad jest planowany tak krótko przed mundialem. Pavard jest również kandydatem do sprzedaży w Bayernie. Jeśli latem pojawi się odpowiednia oferta, Francuz z pewnością będzie mógł odejść − podsumował Florian Plettenberg.
Komentarze