Podczas gdy pierwsza drużyna Bayernu Monachium ma jeszcze sporo czasu na przygotowania, to drugi zespół rozpoczął już kilka dni temu zmagania w trzeciej lidze niemieckiej.
Taki młody Bayern chce się oglądać! Podopieczni Sebastiana Hoenessa w ramach drugiej kolejki 3. Ligi pokonali KFC Uerdingen 2:1.
Rywale zlekceważyli Bayern i wyszli na mecz dość zdekoncentrowani. Po początkowej wyrównanej fazie gospodarze zaczęli dominować. Sygnał do ataku dał Batista Meier już w 10. minucie. Po indywidualnej akcji i kapitalnym dryblingu wpadł w pole karne, minął trzech zawodników KFC, ale piłka uderzyła w słupek. W 21. minucie Zylla uruchomił świetnym podaniem Wriedta, który jednak przegrał pojedynek 1 na 1 z bramkarzem Koenigshoferem. Jednakże już trzy minuty później się poprawił. Nasza ghańska perła wykorzystała przytomne zachowanie Weizmuellera przy rzucie wolnym i niezdecydowanie defensywy Uerdingen. Na sześć minut przed końcem czerwoną kartkę ujrzał Dennis Daube i sytuacja FCB stała się łatwiejsza. Kiedy wydawało się, że nic złego stać się nie może, to krótko przed przerwą wyrównał Franck Evina.
W przerwie na stadionie pojawił się Hasan Salihamidzic w towarzystwie Marco Neppe. W sam raz by zobaczyć bramkę Batisty Meiera w 57. minucie. Huknął sprzed pola karnego tuż przy słupku w górnej części bramki. Bramkarz był bez szans. Bayern kontrolował mecz. Defensywnie o dziwo bez zarzutu. Ale szwankowała skuteczność (podobnie jak tydzień temu). Spokojnie można było zamknąć wynik i uniknąć zawału w 94. minucie. No właśnie... W samej końcówce mogło być 2:2, ale piłkę z linii bramkowej Fruechtla wybił Lukas Mai!
Kto mnie zna ten wie, że chyba nigdy nie powiedziałem dobrego słowa o młodym Hoenessie, ale dzisiaj zwracam bratankowi Ulego co jego. Ustawił drużynę idealnie i dopasował taktykę perfekcyjnie. Druga strefa Uerdingen była totalnie unieszkodliwiona. W środku pola harowali za dwóch zarówno Zylla jak i Zirkzee. Zwłaszcza manewr z młodym Holendrem, który dość niespodziewanie zastąpił świetnego tydzień temu Shabaniego opłacił się. Po bezbarwnym meczu z Kickers do żywych wrócił Oliver Batista-Meier i pokazał malkontentom, że plotki o jego piłkarskiej śmierci były przesadzone. Najlepszy na boisku po stronie FCB. Musimy pamiętać, że wraca do gry po ciężkiej kontuzji i nie pokazuje jeszcze nawet 40% swoich umiejętności. 3 liga to dla niego obecnie idealny poligon. Tylko tak dalej, a pierwszy skład stanie otworem. Następny mecz rezerwy rozegrają już we wtorek w Rostocku z tamtejszą Hansą.
− Możemy być bardzo zadowoleni z naszego występu. To był kolejny krok do przodu. Drużyna pokazała się z bardzo mocnej strony i zasłużenie wygrała. W tej fazie proces rozwoju jest ważny i widzę, że jesteśmy na dobrej drodze − powiedział Hoeness.
FC Bayern II 2:1 (1:1) KFC Uerdingen
Bramki: 1:0 Wriedt (24'), 1:1 Evina (42'), 2:1 Batista Meier (57')
FC Bayern II: Fruechtl - Rochelt, Mai, Daniliuc, Mayer (46' Stanisic) - Welzmueller, Kern - Zylla, Zirkzee (77' Will), Batista Meier (68' Dajaku) - Wriedt
Maciej Iwanow
Komentarze