Niestety, ale w zeszłym tygodniu z tego świata odszedł 86-krotny reprezentant i mistrz świata z niemiecką kadrą narodową – Andreas Brehme.
Niemiec miał 63 lata, zaś w przeszłości miał okazję przez pewien
czas grać dla pierwszej drużyny Bayernu Monachium, dla której rozegrał łącznie
80 spotkań i zdobył trzy tytuły.
Przy okazji ostatniego ligowego spotkania z RB Lipsk (2:1
dla monachijczyków), bawarski klub oddał hołd zmarłemu Andreasowi Brehme. Przed
meczem zarządzono minutę ciszy, zaś piłkarze grali na ramionach z czarnymi opaskami.
− Niemiecki futbol stracił jedną ze swoich największych legend.
Andi Brehme na zawsze pozostanie naszym mistrzem świata z 1990 roku – powiedział
spiker stadionowy FCB.
− Był kimś znacznie więcej niż tym 1:0 w finale Pucharu Świata w
Rzymie - był osobą, która zawsze była dla wszystkich i lojalnym przyjacielem – podsumował
Stephan Lehmann.REKLAMA
Komentarze