W sobotnim meczu z Wolfsburgiem dyspozycja Bayernu Monachium pozostawiała wiele do życzenia. Porażka 0:1 pogorszyła humory Bawarczykom, które były znakomite po wielkim zwycięstwie nad Interem Mediolan.
- Jeśli chcemy zostać naprawdę wielką drużyną - musimy takie mecze wygrywać. W Bayernie zawsze trzeba dawać z siebie 120% - apelował po przegranym meczu do kolegów kapitan Oliver Kahn.
Wyraźna przewaga
Nie można zarzucić Bawarczykom, że nie chcieli wygrać w Wolfsburgu. 63% posiadania piłki, stosunek strzałów 19:6, rzutów rożnych 7:2 i wrzutek w pole karne 17:6 - najlepiej to odzwierciedla. - Przeważaliśmy, ale jednak nie strzeliliśmy gola - mówił zawiedziony Mark van Bommel.
- W piłce nożnej punkty zdobywa się tylko dzięki strzelanym bramkom, a nie innym elementom gry. Gdyby tak było to wygralibyśmy ten mecz bez kłopotów - powiedział trener Felix Magath. W pierwszej połowie Bayern miał kilka bardzo dobrych okazji po stałych fragmentach gry, jednak dobrze bronił Simon Jentzsch, golkiper Wilków.
Druga porażka wyjazdowa z rzędu
Wolfsburg niespodziewanie zdobył gola w 36. minucie i przeszedł do zmasowanej defensywy. - Wprawdzie bez przerwy naciskaliśmy rywala, ale nie potrafiliśmy się przebić - mówił Magath. Można powiedzieć, że porażka w Wolfsburgu była kopią tej z przed dwóch tygodni w Bielefeld (1:2). - To świadczy najlepiej o tym, że mamy problemy w meczach z defensywnie grającymi przeciwnikami - podkreślił trener.
Magath skrytykował swoją drużynę za to, że chciała atakować koniecznie środkiem: - Nie było tam w ogóle miejsca, należało atakować skrzydłami.
"Gówniany" tydzień
Ponadto wymagający mecz z Interem w Lidze Mistrzów spowodował, że Wolfsburg miał jakąś przewagę fizyczną nad Bawarczykami. - Nie byliśmy wystarczająco wypoczęci, aby zagrać tu zdecydowanie lepiej - tłumaczył Kahn. Porażka z Wolfsburgiem według kapitana Bayernu odebrała drużynie radość z pokonania Interu: - W ten sposób ten tydzień stał się gównianym tygodniem.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze