Chyba nie ma nawet takich słów, żeby opisać, czym dla kibiców Bayernu Monachium jest porażka z ostatnią drużyną tabeli Bundesligi, Hannoverem 96 na Allianz-Arena. Należy przypuszczać, że chyba żaden z nich nie spodziewał się, że taka porażka może mieć miejsce w 11. kolejce Bundesligi. A jednak - Bayern przegrał z Hannoverem w fatalnym stylu 0:1 (0:1) i było to pierwsze zwycięstwo H96 w pojedynku z Bayernem w Monachium. Strata Bawarczyków do prowadzącego Werderu Brema wynosi już 6 punktów, a Mistrzowie Niemiec zajmują obecnie dopiero 5. miejsce w tabeli!
Strzelcem gola dla gości był Szablocs Huszti. Bramka padła w 43. minucie spotkania.
Bez Sagnola, ale z Karimim
W porównaniu do wcześniejszego meczu z Schalke, trener Felix Magath zmienił wyjściową jedenastkę Bayernu na dwóch pozycjach. Willyego Sagnola, który odczuwał bóle kolana, na prawej obronie zastąpił Hasan Salihamidzic, a Ali Karimi zagrał w miejsce Roque Santa Cruza. Występ Irańczyka od pierwszych minut sprawił, że Bawarczycy zagrali w ustawieniu 4-4-2, a nie 4-3-3 jak w ostatnich meczach.
Bayern zapowiadał efektowne zwycięstwo, jednak w rzeczywistości czyhający na kontry Hannover pozwolił gospodarzom na bardzo niewiele. W 5. minucie godną uwagi okazję bramkową miał Claudio Pizarro po podaniu Karimiego.
Enke broni
Wprawdzie Bayern znacznie przeważał w posiadaniu piłki, ale niewiele z tego wynikało. Najlepsze szanse w pierwszej połowie miał przy stałych fragmentach gry walczący w polu karnym o górne piłki Daniel van Buyten. W 28. minucie Belg uderzył jednak nad bramką, a w 39. jego strzał został obroniony przez Roberta Enke. Bramkarz Hannoveru był też na posterunku przy uderzeniu Roya Makaaya z dystansu w 32. minucie.
Na nic więcej gospodarzy w pierwszych 45 minutach stać nie było. Za to Hannover z czasem coraz częściej pozwalał sobie na kontrataki i w 43. minucie na Allianz-Arena zapanowała konsternacja po tym jak Huszti pokonał Olivera Kahna. Pomocnik Hannoveru zdobył gola strzałem z 5 metrów po wrzutce Jiriego Stajnera. Do przerwy sensacyjny wynik - 0:1.
Scholl wnosi rozmach
Wydawało się jednak, że Bayern wyjdzie na drugą połowę zmobilizowany do lepszej gry i będzie miał jeszcze szansę wygrać te spotkanie. Bawarczycy znowu znacznie przeważali w posiadaniu piłki, ale pod bramką Enke było spokojnie. To Kahn miał więcej roboty. W 52. minucie niecelnie z rzutu wolnego uderzał były gracz Bayernu, Michael Tarnat, a 10 minut później Kahn musiał interweniować po strzale Husztiego.
Po drugiej stronie boiska swoje strzeleckie umiejętności próbował wykorzystać Makaay. Holender jednak aż trzykrotnie uderzał niecelnie. W 66. minucie na boisku pojawił się weteran Mehmet Scholl, który zmienił Karimiego. Magath chciał tą zmianą wnieść większy rozmach w poczynania swojego zespołu i tak też się stało.
Pierwsza porażka u siebie
Jednak Bawarczycy okazje bramkowe stwarzali dalej tylko po stałych fragmentach. W 67. minucie niecelny okazał się strzał Bastiana Schweinsteigera z rzutu wolnego, trzy minuty później Huszti w linii bramkowej odbił strzał van Buytena.
Wprowadzenie dwóch napastników na ostatnie minuty - Santa Cruza i Stefana Maierhofera nie zmieniło końcowego rezultatu - Bayern doznał pierwszej porażki na własnym stadionie w tym sezonie.
BAYERN MONACHIUM - HANNOVER 96 0:1 (0:1)
BAYERN: Kahn - Salihamidzic, Demichelis, van Buyten, Lahm (81. Maierhofer) - Karimi (66. Scholl), van Bommel, Ottl, Schweinsteiger - Makaay (73. Santa Cruz), Pizarro
HANNOVER: Enke - Cherundolo, Żuraw, Vinicius, Tarnat - Rosenthal (79. Andersson), Yankov, Balitsch, Huszti (85. Hashemian) - Bruggink (76. Fahrenhorst) - Stajner
Sędzia: Thorsten Kinhoefer
Widzów: 68.000
Gol: 0-1 Huszti (43.)
Żółte kartki: Schweinsteiger, van Bommel / -
Źródło: fcbayern.de
Komentarze