Bayern Monachium wygrał grupę E Ligi Mistrzów i awansował do fazy pucharowej. Mimo kryzysu Bawarczycy uporali się z rywalami i zagrają w 1/8 finału, gdzie już nie ma miejsca na żadne potknięcia.
Mistrz Niemiec trafił do jednej grupy z Ajaxem Amsterdam, Benfiką Lizbona i AEK-iem Ateny. Tak naprawdę największe problemy podopieczni Niko Kovaca mieli z holenderską ekipą. Młody zespół prowadzony przez trenera Erika ten Haga zarówno na Allianz Arena jak i na Johan Cruyff ArenA pozostawił po sobie lepsze wrażenie niż drużyna z Bawarii. Szczególnie po ostatnim meczu grupowym, który zakończył się remisem 3:3. Wymowne okazały się gesty podopiecznych Chorwata, którzy po ostatnim gwizdku sędziego cieszyli się z wywalczonego wyniku, choć zdaniem większości niekoniecznie zasłużyli na ten jeden punkt. Monachijczycy wygrali grupę, co tak naprawdę dało im teoretycznie „słabszego” rywala w fazie pucharowej Champions League. Czy Bayern jest w stanie poradzić sobie na kolejnym etapie LM?
W 1/8 finału Ligi Mistrzów potencjalnymi rywalami mistrza Niemiec mogą być m.in.: Atletico Madryt, Liverpool, Tottenham Hotspur, Manchester United czy AS Roma. Patrząc na stawkę każda z ekip może sprawić niespodziankę i wcale nie jest powiedziane, że Bayern byłby zdecydowanym faworytem dwumeczu. Tym bardziej monachijczycy mogą trafić na ubiegłorocznego finalistę rozgrywek The Reds pod skrzydłami Niemca Jurgena Kloppa. Podobnie mecze z Atletico, o których drużyna niemiecka pewnie chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Zarówno Spurs jak i podopieczni Jose Mourinho to nieobliczalne zespoły, które mogą wyeliminować Dumę Bawarii. Z pewnością drużyna prowadzona przez Kovaca nie może lekceważyć rzymian, którzy już w poprzedniej edycji pokazali, że nie ma rzeczy niemożliwych. Bayern Monachium chcąc awansować dalej musi w nowym roku jak najszybciej poprawić swoją grę i zostawić za sobą wszelkie nieporozumienia jakie towarzyszyły im w ostatnich tygodniach.
***
Pomijając występy Die Roten na arenie europejskiej, duża ilość straconych bramek może powodować niepokój przed fazą play-off w Champions League. Tutaj każdy gol jest na wagę złota. Przy obecnej dyspozycji Manuela Neuera, jak również monachijskiej obrony, może być to ciężkie zadanie do wykonania. To z pewnością jedna z największych bolączek podopiecznych Kovaca w tym sezonie. Skoro Bawarczycy potrafią stracić trzy bramki w meczu z outsiderem ligi Fortuną Dusseldorf, to trudno sobie wyobrazić by defensywa mistrza Niemiec nagle miała powstrzymać Mohameda Salaha i spółkę. Plusem jest fakt, że obrońcy tytułu wydają się powoli wychodzić z kryzysu. Ostatnie sześć spotkań to cztery wygrane i dwa remisy (w tym z Ajaxem w LM). W Monachium powoli zaczynają zapominać o kiepskim okresie i wszelkie spekulacje mediów na temat afer w szatni drużyny Kovaca nie mają znaczenia. Zespół mistrza Niemiec z każdym kolejnym spotkaniem zaczyna przypominać drużynę, która w tym sezonie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Mimo ostatnich ciężkich tygodni kibice Dumy Bawarii cały czas wierzą, że ten sezon wcale nie musi się skończyć po myśli Borussii Dortmund.
MB
Komentarze