DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern wygrywa 3:1 z Hannoverem!

fot.

Bayern Monachium przynajmniej na chwilę powiększył przewagę nad Borussią Dortmund do 5-ciu punktów. "Die Roten" pokonali dzisiejszego popołudnia żegnający się z Bundesligą Hannover 96.

Bawarczycy do meczu z H96 przystępowali ze Svenem Ulreichem w bramce i obronie złożonej z Joshua Kimmicha, Jeromea Boatenga, Niklasa Sule oraz Davida Alaby. Przed nimi trener FCB zdecydował się postawić na Leona Goretzkę i Thiago, zaś o sile ofensywy stanowili od pierwszych minut Serge Gnabry, Thomas Muller, Kingsley Coman i Robert Lewandowski.

REKLAMA

Podwójne prowadzenie przed przerwą

75 000 publiczność była nieco zaskoczone, kiedy pierwszą groźną okazję mieli goście. W 5. minucie spotkania Genki Haraguchi strzelał głową na bramkę gospodarzy, jednak jego próba okazała się niecelna. Obudziło to podopiecznych Niko Kovaca, który w osobach Alaby, Lewandowskiego, Comana i Gnabry'ego nękali bramkarza Michaela Essera uderzenami.

W 27. minucie doszło do otwarcia rezultatu potyczki - Kimmich zdecydował się na kolejną wrzutkę, do której doszedł reprezentant Polski, dając prowadzenie FC Bayern. Na kolejne sytuacje nie trzeba było długo czekać, bowiem chwilę później bliski szczęścia był Boateng. Co się nie udało obrońcy FCB, powiodło się tuż przed przerwą Goretzce - Leon wykorzystał swoją okazję i podwyższył wynik spotkania na 2:0 (40.). Były zawodnik Schalke 04 mógł się wpisać na listę strzelców po raz drugi, jednak trafił tylko w poprzeczkę.

Nerwowy początek drugiej połowy

Po zmianie strony nerwowo zrobiło się w obozie gospodarzy za sprawą decyzji sędziego Christiana Dingerta. Arbiter po weryfikacji VAR zdecydował, iż Hannoverowi 96 należy się ruzt karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jonathas, który ten stały fragmenty gry zamienił na kontaktową bramkę (51.). Bohater gości jednak spadł z wyoskiego konia, bowiem po kilku minutach został wyrzucony z boiska za drugą żółtą kartkę (55.). Podziałało to na FCB mobilizująco, jednak próby Alaby czy Goretzki kończyły się na Esserze bądź bocznej siatce.

W 71. minucie na murawie Allianz Arena pojawił się długo nieobecny Franck Ribery. Swój comeback w końcówce spotkania świętował również Arjen Robben, który w 86. minucie zmienił Comana. Chwilę przed zdarzeniem związanym z Holendrem wynik spotkania w 84. minucie ustalił francuski ulubieniec publiczności. Z kolei Arjen był bliski zanotowania asysty, ale piłkę po uderzeniu Mullera znowu wybronił bramkarz Hannoveru 96.

Źródło: Własne
haj

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...