Hansi Flick może mówić o niemałym pechu w ostatnim czasie − choć Niemcy nie rozegrali jeszcze żadnego meczu w ramach trzeciej w tym sezonie przerwy reprezentacyjnej, to zgrupowanie opuściło już kilku graczy.
Wszystko zaczęło się od pozytywnego wyniku na obecność koronawirusa w organizmie Niklasa Suele – wskutek bezpośredniego kontaktu ze stoperem Bayernu, domowej izolacji byli zmuszeni poddać się tacy zawodnicy jak Joshua Kimmich, Serge Gnabry, Jamal Musiala oraz Karim Adeyemi (RB Salzburg).
Na domiar wszystkiego z powodu kontuzji zgrupowanie „Die Mannschaft” opuścił między innymi Julian Draxler, który powrócił do kadry narodowej po dłuższej przerwie. Wracając do wspomnianych wyżej piłkarzy, to dość „ciekawe” informacje przedstawił niedawno portal „Sport1”.
Do niedawna osoby przebywające na kwarantannie w Niemczech, które nie zostały wcześniej zaszczepione, otrzymywały wynagrodzenie bez żadnych przeszkód, jednakże wraz z rozporządzeniem z 1 listopada, pracodawca może, ale nie musi odmówić płacenia świadczeń takim pracownikom.
W przypadku Bayernu, oprócz wspomnianej wyżej trójki graczy, do grona odizolowanych zawodników należy doliczyć jeszcze Erica Maxima Choupo-Motinga, który miał kontakt z defensorem w ubiegłą sobotę.
Jak jednak zareaguje bawarski klub i czy w ogóle skorzysta z nowych przepisów? Z informacji wspomnianego wyżej źródła wynika, że nie podjęto jeszcze decyzji, ale monachijczycy dyskutują o kwestii wynagrodzeń Kimmicha, Musiali, Gnabry’ego i Choupo-Motinga w trakcie odbywania izolacji domowej. Gdyby jednak „Bawarczycy” zdecydowali się na taki krok, to mogliby „zaoszczędzić” nawet do 740.000 euro! Niemniej jednak wątpliwym jest to, czy monachijczycy zdecydują na taki krok względem swoich gwiazd.
Co do sportowego punktu widzenia – wszystko wskazuje na to, że wszyscy wymienieni wyżej zawodnicy, z Niklasem Suele na czele, powinni być już gotowi na kolejny mecz ligowy FCB przeciwko Augsburgowi (19 listopada).
Komentarze