Kilka dni temu, a będąc dokładniejszym w środę 13 stycznia klub ze stolicy Bawarii grał na wyjeździe z Holstein Kiel w ramach II rundy rozgrywek Pucharu Niemiec.
Kiedy wydawało się, że monachijczycy zakończą mecz w Kilonii wynikiem 2:1, to w ostatnich sekundach podopieczni Ole Wernera zdołali wyrównać. Konieczna była dogrywka, ale i ona nie przyniosła żadnego rezultatu. Tym samym do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był konkurs rzutów karnych.
Początkowo wszystko układało się bardzo dobrze – ani monachijczycy, ani zawodnicy Holstein nie popełniali błędów i pewnie strzelali do bramki. Niestety przy szóstej okazji jedenastki nie wykorzystał Marc Roca, podczas gdy jego rywal chwilę później nie pomylił się i Kiel wygrało 6:5.
Niemiecki dziennik „Bild” zastanawia się dlaczego wybór padł na niedoświadczonego zawodnika, który do tej pory otrzymywał niewiele szans gry u Flicka, choć w zespole było jeszcze kilku innych graczy.
Dziennikarze podkreślają, że Robert Lewandowski, Thomas Mueller, Joshua Kimmich, David Alaba oraz Douglas Costa z wielką pewnością siebie wykorzystali jedenastki. Mimo wszystko inni zawodnicy FCB najwyraźniej uciekli od odpowiedzialności, jak mistrzowie Świata, czyli Benjamin Pavard oraz Lucas Hernandez.
Reporterzy tłumaczą z drugiej strony, że Niklas Suele po bardzo słabym występie przez całe 120 minut nie był pewny siebie i nie czuł się na siłach, co było zrozumiałe. Niektórzy oczekiwali również, że Neuer podejdzie do jedenastki, jak w 2012 roku w finale Chelsea, jednakże on jako bramkarz jest najmniej winny. Niemniej jednak nikt w zespole nie wini Roki za odpadnięcie z Pucharu Niemiec.
− Nie sądzę, że ktokolwiek go wini. O rzutach karnych decydują chybione jedenastki. Marc nie wykorzystał karnego, ale stoimy za nim murem. Będziemy go wspierać - bez żadnych wyrzutów – skomentował Hansi Flick.
Komentarze