Póki co nie wiadomo jeszcze jaką decyzję podejmie Jupp Heynckes odnośnie swojej przyszłości. Zarówno zawodnicy jak i sternicy bawarskiego klubu mają nadzieję, że Niemiec pozostanie w FCB na dłużej.
Od wielu tygodni media spekulują o kilku kandydatach, którzy mogliby zastąpić Juppa Heynckesa. Jednym z nich jest Julian Nagelsmann, który na co dzień trenuje zespół TSG Hoffenheim.
Niemiecki dziennik „Bild” informuje jednak, że w Monachium kandydatura Nagelsmanna nie jest już brana pod uwagę. Bossowie Bayernu Monachium chcą za wszelką cenę zatrzymać i przekonać Juppa Heynckesa do przedłużenia umowy.
„Bild” podaje także trzy główne powody dla których Julian Nagelsmann nie zastąpi Juppa Heynckesa po wygaśnięciu jego umowy:
− Włodarze Bayernu Monachium są przekonani, że Julian Nagelsmann jest jeszcze zbyt młody, aby obejmować stanowisko trenera FCB.
− Boss Hoffenheim (Dietmar Hopp) nie chce wypuszczać Nagelsmanna latem, zaś Uli Hoeness szanuje stanowisko TSG w tej sprawie.
REKLAMA
− Kolejnym przystankiem w karierze Juliana Nagelsmanna najpewniej będzie Borussia Dortmund.
Jak wynika z raportu dziennika „Bild” w przypadku odejścia Juppa Heynckesa latem 2018 roku, to największe szanse na objęcie schedy po 72-letnim Niemcu ma Thomas Tuchel, który był już łączony ze stołkiem trenera FCB po zwolnieniu Carlo Ancelottiego.
Komentarze