Jak dobrze już wiemy wczoraj mistrzowie Niemiec przełamali passę czterech spotkań bez zwycięstwa i pokonali drużynę VfL Wolsburg 3:1. Świetny występ zaliczył przede wszystkim Robert Lewandowski.
Trener Niko Kovac zdecydował się dokonać kilku zmian w wyjściowej jedenastce i wbrew wszelkim zapowiedziom i przewidywaniom niemieckiej prasy, od samego początku przyszło nam oglądać między innymi Jamesa Rodrigueza oraz Serge'a Gnabry'ego.
Na ławce zasiadło także wielu innych niespodziewanych piłkarzy – mowa między innymi o Francku Riberym, który ani na minutę nie zameldował się na murawie na Volkswagen-Arenie. Podobnie zresztą Thomas Mueller, który mimo wszystko nie czuje jakiejkolwiek urazy do trenera.
– Trener nie zawsze musi usprawiedliwiać wszystkie swoje decyzje, on nie musi się z tego tłumaczyć. Nie trzeba doszukiwać się tutaj negatywów – wspomniał Mueller w wywiadzie
Pełne wypowiedzi wychowanka Bayernu Monachium znajdziecie pod tym linkiem. Serdecznie zapraszamy. Choć Thomas nie ma problemów z faktem braku minut w starciu z Wolfsburgiem, to wydaje się, że zupełnie innego zdania jest Franck Ribery.
Jak donoszą dziennikarze niemieckiego dziennika "Bild" francuski skrzydłowy już podczas rozgrzewki był zły i okazywał żadnych pozytywnych emocji. Koniec końców 35-latek nie pojawił się już na murawie i przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych.
Z dalszych doniesień dowiadujemy się, że tuż po wygranym meczu Ribery opuścił stadion nie odpowiadając na żadne z pytań dziennikarzy, z kamiennym wyrazem twarzy. Warto tutaj nadmienić, iż według jednego z dziennikarzy goszczących dzisiaj w programie telewizyjnym "Wontorra" Francuz nigdy nie jest skłonny do rozmów, kiedy nie gra w danym meczu.
Komentarze