Jerome Boateng to z pewnością jeden z bardziej charyzmatycznych zawodników w kadrze Bayernu Monachium. Swoją grą na boisku pokazuje nieustępliwość i wolę walki do upadłego, więc nic dziwnego, iż nie boi się żadnych wyzwań w karierze sportowej. Niedawno na łamach prasy przyznał, że chciałby być pierwszym czarnoskórym kapitanem reprezentacji Niemiec, zaś teraz stwierdził, że jego marzeniem jest pełnienie takiej funkcji również w swoich obecnym klubie.
Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec i Mistrz Świata - taki był 2014 rok w wykonaniu Boatenga. 26-letni obrońca przez wielu był uważany za najlepszego gracza na swojej pozycji, a szczególnie po potyczce z Argnetyną, gdzie zatrzymał rywali praktycznie w pojedynkę. "Mimo to, już po mundialu dostrzegłem sam, że zrobiłem postęp w swojej grze" przyznał Jerome w rozmowie z Kickerem. Podstawą rozwoju według Bawarczyka jest wiara w siebie: "Ufam swoim umiejętnościom, ponieważ już dawno zauważyłem, że ma to odbicie w mojej dyspozycji".
"Z pewnością to byłby ogromny zaszczyt dla mnie. Jednak nigdy się nad tym poważnie nie zastanawiałem. Aktualnie opaska należy do Philippa Lahma i Bastiana Schweinsteigera, więc mam nadzieję, że będą nami dowodzić jeszcze przez długi czas" powiedział niemiecki defensor odnośnie możliwości przejęcia opaski kapitana w ekipie Mistrzów Niemiec. Pewność siebie Jerome'a może robić wrażenie, ale idą za tym świetne występy w Bundeslidze, gdzie FCB straciło tylko 4 gole...
W rozmowie z Kickerem nie mogło oczywiście zabraknąć pytania dotyczącego Uliego Hoenessa, który powrócił do pracy w Bayernie. "Oczywiście w szatni nie jest to jakimś wielkim tematem do rozmów, ale myślę, że każdy zawodnik jest zadowolony z takiego rozwiązania. Ma on ogromny wkład w rozwój klubu i zawsze pomaga swoim zawodnikom, szczególnie jeśli mają pod górkę" powiedział Jerome.
www.tz.de
Komentarze