Jeśli mowa o zawodnikach, których umowa wygasa po zakończeniu tego sezonu, oprócz Davida Alaby i Javiego Martineza można także wymienić przede wszystkim Jerome'a Boatenga.
Do tej pory klub nie rozpoczął rozmów z Niemcem w sprawie przedłużenia umowy, ale jak zauważył w niedawnym wywiadzie dla „ESPN” sam Jerome Boateng – czuje się bardzo szczęśliwy w Monachium, ale zdaje sobie sprawę, że pewnego dnia jego przygoda z FCB dobiegnie końca.
Mistrz Świata z 2014 roku i dwukrotny zdobywca Ligi Mistrzów z „Gwiazdą Południa” odniósł się również do rywalizacji w zespole.
− Pracujemy bardzo ciężko, wszyscy są zmotywowani, każdy z nas musi walczyć o miejsce w zespole. W trakcie treningów jakość jest bardzo wysoka, do tego wzajemnie się nakręcamy i każdy naciska na drugiego – powiedział Boateng.
− Jestem w Bayernie bardzo szczęśliwy, zwłaszcza po ostatnim sezonie i doświadczeniach z trenerem, jego sztabem szkoleniowym i naszym zespołem. Wiem, że bardzo trudno będzie mi opuścić klub, ale kiedyś ten dzień nadejdzie – mówił dalej.
− Czuję się bardzo szczęśliwy w Bayernie. Pragnę w dalszym ciągu czerpać radość z gry dla tego klubu i będę dawał z siebie wszystko, co najlepsze dla tego zespołu – kontynuował Niemiec.
REKLAMA
Wyjaśniło się również skąd u niemieckiego stopera fioletowy kolor włosów – Jerome Boateng zdradził, że to wynik przegranego zakładu z kolegą.
− Założyłem się z kumplem przed turniejem w Lizbonie. Jeśli nie wygralibyśmy LM, to on musiałby przefarbować włosy. Wierzył w nas od pierwszego dnia, więc musiałem to zrobić - przez dwa miesiące, teraz został jeszcze jeden – podsumował Boateng.
Komentarze