Choć Jerome Boateng otrzymał zgodę na odejście w dwóch poprzednich okienkach transferowych, to mimo to do bawarskiego klubu nie wpłynęła żadna oferta za rosłego stopera.
Kiedy trenerem Bayernu Monachium był Niko Kovac, to Jerome Boateng nie odgrywał większej roli, zwłaszcza że prezentował się znacznie poniżej swoich możliwości. Mimo wszystko zatrudnienie Hansiego Flicka znacząco wpłynęło na grę mistrza Świata z 2014 roku.
Niemiec w dużej mierze skupił się na swojej formie, pracuje dodatkowo, zmienił nawyki żywieniowe oraz wprowadził wiele nowych elementów do swojej codziennej rutyny − w rezultacie 31-latek stracił kilka kilogramów, poprawił swoją grę i stał się jednym z ważniejszych elementów w układance Flicka.
Niemniej jednak umowa stopera z „Gwiazdą Południa” obowiązuje do końca czerwca 2021 roku i niewiele wskazuje na to, aby została ona przedłużona. Niemieccy dziennikarze informują, że dla FCB priorytetem jest przedłużenie kontraktów z Neuerem, Alabą i Thiago w pierwszej kolejności.
Niewykluczone tym samym, że sternicy bawarskiego klubu będą chcieli poczekać jak dalej prezentować będzie się Boateng, aby ostatecznie podjąć decyzję w sprawie jego przyszłości.
Niemiecki dziennik „Sport Bild” oraz Christian Falk informują, że Niemiec znalazł się ostatnio na celowniku kilku angielskich klubów. Będąc dokładniejszym mowa o Chelsea oraz Arsenalu. O zainteresowaniu „Kanonierów” spekulowało się już wcześniej, zaś wedle wspomnianych wcześniej źródeł Frank Lampard z CFC ma rozglądać się za nowym stoperem, zaś remedium na problemy londyńczyków w defensywie ma być właśnie Boa.
Komentarze