Rok 2020 w niemieckiej Bundeslidze dobiegł końca kilka dni temu, kiedy w ubiegłą niedzielę została rozegrana trzynasta kolejka (Bayern grał w sobotę).
Jeśli mowa o drużynie rekordowego mistrza Niemiec, to podopieczni Hansiego Flicka mimo bardzo trudnego spotkania, koniec końców pokonali Bayer 04 Leverkusen i powrócili zasłużenie na fotel lidera niemieckiej Bundesligi.
Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż w ostatnich dwóch kolejkach Bayern zakończył dwie serie bez porażek w tym sezonie ligowym − najpierw pokonując VfL Wolfsburg 2:1, po czym kilka dni później powtarzając to samo we wspomnianym starciu z ekipą „Aptekarzy”.
Niemniej jednak gołym okiem można było zauważyć w ostatnich tygodniach, że „Bawarczycy” nie grają na miarę swoich możliwości, ale z drugiej strony ma to rzecz jasna związek z napiętym terminarzem i bardzo krótką przerwą letnią oraz przygotowaniami. Jakiś czas temu swoje zdanie na ten temat wyraził Fredi Bobic, czyli kierownik sportowy Eintrachtu Frankfurt.
− Rywalizacja w tabeli ligowej jest bardzo zacięta. Z przymrużeniem oka można więc powiedzieć, że pandemia wywołała też dobre rzeczy − powiedział Fredi Bobic.
− Ta sytuacja w Bundeslidze z pewnością ma związek z konsekwencjami pandemii. Na przykład w ostatnich meczach tego roku można było dostrzec, że Bayern nie miał żadnej letniej przerwy. Bawarczycy byli po prostu wyczerpani, ich akumulatory były puste − podsumował Niemiec.
REKLAMA
Mistrzowie Niemiec przebywają jeszcze na urlopach. Dokładnie 29 grudnia monachijczycy rozpoczną przygotowania do kolejnego spotkania − 3 stycznia w niedzielę o 18:00, Bayern podejmie na własnym podwórku ekipę FSV Mainz 05.
Komentarze