Biorąc pod uwagę doniesienia z ostatnich 48 godzin, to w najbliższą środę Bayern Monachium powinien oficjalnie zaprezentować nową gwiazdę na sezon 2022/23.
Mowa o Sadio Mane, który przenosi się na Allianz Arenę z Liverpoolu za około 32 mln euro kwoty podstawowej plus 9 mln euro w bonusach. We wtorek Senegalczyk ma przejść badania medyczne, zaś w środę nastąpi jego prezentacja.
Co prawda transfer 30-latka do FCB chwali wielu ekspertów, kibiców oraz działaczy innych klubów, ale pojawiają się też krytyczne głosy. Wczoraj w rozmowie dla „talkSport” krytyki pod adresem skrzydłowego Liverpoolu nie krył były napastnik „The Reds” – Dean Saunders.
− Nie mam nic przeciwko Bayernowi, to wspaniały klub, ale Bundesliga nie jest dla Mane żadnym wyzwaniem. Będzie strzelał bramki i wygrywał po 5:0 co tydzień. Potem na koniec wygra ligę – powiedział Saunders.
− To nie jest wyzwanie. Usiądzie w swoim fotelu, zapali cygaro, będzie grał dla Bayernu na trzecim biegu i przez dwa lata będzie jechał po bandzie, rujnując najlepsze dwa lata swojego życia jako piłkarz – mówił dalej.
− Na koniec jego kariery, gdyby powiedział wam: „Chodźcie i spójrzcie na moją gablotę z trofeami”, medal za wygranie Bundesligi byłby na samym końcu. Nie mogę uwierzyć, że odchodzi z Liverpoolu, nie wiem, jak to się stało, że do tego doszło – kontynuował.
REKLAMA
− Ma 30 lat, myślę, że przez cały czas spędzony w klubie, przez ostatnie sześć miesięcy grał najlepszy futbol, czasami był nie do zatrzymania – podsumował Dean Saunders.
W minionym sezonie 2021/22, Sadio Mane w 51 meczach dla Liverpoolu (licząc wszystkie rozgrywki) miał udział przy 28 bramkach – mowa o 23 trafieniach oraz 5 asystach. Łącznie dla LFC w 269 spotkaniach zdobył z kolei 120 goli oraz 48 asyst.
Komentarze