W ubiegły wtorek klub ze stolicy Bawarii mierzył się z Galatasaray w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej rozgrywek Champions League.
Choć turecki zespół postawił się monachijczykom i pokazał się z bardzo dobrej strony, to ostatecznie zwycięstwo przypadło mistrzom Niemiec, którzy wyczekali do samego końca rywala i wygrali 3:1 po bramkach Comana, Kane’a oraz Musiali.
Tradycyjnie już po zakończeniu spotkania, w strefie mieszanej dla dziennikarzy na pytania odpowiadali piłkarze oraz trenerzy obu klubów. Co do przebiegu gry oraz występu swoich podopiecznych, zdanie wyraził przede wszystkim szkoleniowiec Galaty, czyli Okan Buruk.
− Może dawno nikt nie widział Bayernu Monachium zmiażdżonego, nie pod względem strzałów, ale pod względem gry. Prawdą jest jednak wynik. W piłce nożnej bardzo ważne jest wykończenie. Widzieliśmy, że nasz przeciwnik był bardziej w grze, szczególnie w drugiej połowie po drugim golu – powiedział Buruk.
− W pierwszej połowie byliśmy wyraźnie lepsi. Mieliśmy wspaniałe wsparcie naszych kibiców. Ich wsparcie i nasza gra połączyły się. Taki był nasz plan. Nasz pressing z przodu, nasze odzyskiwanie piłki, nasza gra, kiedy rywal był w posiadaniu... – mówił dalej.
− Gdybyśmy byli skuteczniejsi, moglibyśmy strzelić 5-6 bramek w pierwszej połowie. Przez cały mecz Bayern częściej korzystał z przejść. Mają bardzo szybkich zawodników. Mają takich graczy jak Coman i Sane, którzy są prawdopodobnie najbardziej zwinnymi zawodnikami na świecie – dodał.
REKLAMA
− Byli bardzo skuteczni z przodu w przejściach. Patrząc na całokształt, to był mecz, w którym zasłużyliśmy na zwycięstwo. Skończyliśmy jednak bez punktów i żałujemy tego. Bayern jest oczywiście faworytem w Lidze Mistrzów – podsumował Okan Buruk.
Zanim obie ekipy rozegrają rewanżowe spotkanie w Lidze Mistrzów, to minie jeszcze trochę czasu – zgodnie z terminarzem UEFA, pojedynek czwartej kolejki fazy grupowej pomiędzy Bayernem a Galatasaray na Allianz Arenie, odbędzie się 8 listopada o 21:00.
Komentarze