Wczorajszego późnego wieczoru, swoje szóste i ostatnie zarazem spotkanie w fazie grupowej rozgrywek Champions League rozegrali zawodnicy Bayernu Monachium.
Jak już dobrze wiemy, monachijczycy mierzyli się na własnym podwórku z Barceloną, z którą w pierwszym starciu we wrześniu, podopieczni Juliana Nagelsmanna wygrali 3:0.
Tym razem również obyło się bez żadnych niespodzianek i mistrzowie Niemiec mimo gry na niższym biegu, w pełni zasłużenie pokonali Katalończyków 3:0 i zanotowali perfekcyjną wręcz fazę grupową (18 na 18 punktów). Po zakończeniu meczu, swoje zdanie na temat spotkania wyraził Sergio Busquets.
− Oczywiście czujemy się bardzo sfrustrowani. To bolesne, ale sami do tego doprowadziliśmy. Jeśli zdobylibyśmy więcej punktów, to nie bylibyśmy w tej sytuacji. Nie zagraliśmy dobrze w pierwszych dwóch meczach. Sami się wpakowaliśmy w to. To bolesne – powiedział Busquets.
− Czujemy się bardzo źle. Nie chcieliśmy do tego doprowadzić. Klub i fani nie zasługują na to. Jesteśmy w trudnej i ciężkiej sytuacji, to bardzo boli. Wiele czynników miało na to wpływ – podsumował Sergio Busquets.
W wyniku wczorajszej porażki i zwycięstwa Benfiki nad Dynamem Kijów, podopieczni Xaviego Hernandeza zajęli trzecie miejsce, które gwarantuje im grę w Lidze Europy w rundzie wiosennej.
Komentarze