Z dniem 1 lipca 2019 roku oficjalnie nowym zawodnikiem drugiej drużyny Bayernu Monachium został utalentowany ofensywny pomocnik z Nowej Zelandii − Sarpreet Singh.
20-latek od razu został włączony do drugiej drużyny, ale podczas letniego tournee Bayernu po Stanach Zjednoczonych również otrzymał okazję zaprezentowania swoich możliwości Kovacowi i spółce. Bez względu na wszystko Singh pokazał się z bardzo dobrej strony i zebrał wiele pozytywnych opinii.
Ostatnio na temat młodego pomocnika wypowiedział się trener Andy Hedge, który miał okazję pracować z nim w przeszłości w zespole Wellington Phoenix FC.
− Singh zawsze wiedział co zrobi zanim otrzyma piłkę. To tylko stawia go krok dalej od innych graczy. Mimo wszystko nie zawsze jego rówieśnicy posiadają taką szybkość i inteligencję boiskową jak on, więc często musi zagrywać piłkę, której inni się nie spodziewają − stwierdził Hedge.
− Jednakże kiedy trafił do pierwszego zespołu, gdzie zawodnicy byli gotowi na takie podania, to wyglądał o wiele lepiej. Z punktu widzenia trenera widząc go w grze dostrzegasz jaką posiada świadomość wolnej przestrzeni, aby zagrać odpowiednią piłkę − dodał.
Pod wielkim wrażeniem rozwoju Singha jest także jego były kolega z zespołu − Alex Rufer. 23-latek podczas wywiadu dla " The Sydney Morning Herald" przyznał otwarcie, iż nie spodziewał się tak błyskawicznego rozwoju 20-latka. Rufer podkreśla, że Sarpreet mimo swojego wieku jest skromny i nie jest typem "dzieciaka", któremu uderzyła sodówka do głowy.
− Często się ostatnio kontaktowaliśmy. To jak szybko się to wszystko się potoczyło, pokazuje tylko jaką posiada jakość. Jest dzieciakiem, któremu nie uderzyła sodówka i twardo stąpa po ziemi. Nie posuwa się za daleko. To prostu typowy, skromny i miły chłopak z NZ − skomentował Rufer.
Komentarze