O Hakanie Calhanoglu zrobiło się głośno już latem 2012. roku, gdy grał jeszcze w drużynie Karsruher SC. W kolejce ustawiały się kluby z Bundesligi, w tym Hamburger SV, który ostatecznie wygrał rywalizację o jego podpis.
Dziś Calhanoglu to już nie tylko perspektywiczny zawodnik, ale raczej wschodząca gwiazda Bundesligi. Mimo zaledwie 20. lat, Turek potrafił wziąć na swoje barki odpowiedzialność za upadający zespół HSV i głównie dzięki jego postawie, Hamburg ma jeszcze szanse na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przebojowość, dynamika i potężne uderzenie nie mogły zostać niezauważone - niedługo ten zawodnik może zasilić silniejszy zespół. W tym tygodniu pojawiła się informacja, że jego usługami zainteresowany jest Bayern Monachium.
"To motywuje i czyni mnie dumnym" - tak Calhanoglu skomentował doniesienia w rozmowie z reporterem Sky Sport News - "Ale nie myślę o tym teraz. W tej chwili moja uwaga skupia się jedynie na uniknięciu degradacji z HSV".
Transfer może nie być taki prosty do zrealizowania. Hakan podpisał niedawno kontrakt z Hamburgiem, a CEO Carl Edgar Jarchow widzi w nim ważną część nowej drużyny.
"Nie prowadzimy takich rozmów" - powiedział Jarchow w rozmowie z Bild - "Nie chcemy sprzedawać Hakana. To piłkarz z wielkimi perspektywami. Jeżeli będziemy sprzedawać takich zawodników, to będzie dla nas krok do tyłu".
Komentarze